Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

piasek zawirował w oczach
żółto-pastelowe ślady porwane
zielonkawą tonią znikły
próżno szukać kolorów
tamtego lata

plaża była gorąca
dotykiem opalonych palców
na brązie błękit zawstydzony
zakwitł pąsem
pocałunek spragniony werniksu
chłodził ochrę odpływem
zbladło poncho
barwa

zmieniała się w pył
na uśpionych twarzach
na wyblakłych kredkach ciał


ślady w pudełku
zagubionym

*Julio Cortazar

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fajnie tak czasem zajrzeć do sfatygowanego pudełeczka
i spróbować malowania, sprawdzić, czy jeszcze barwne,
prawda?
Cieszy, że wiele ci mówi...

Pozdrówka przesyłam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak zawsze masz rację, poprawiałam przed wklejeniem i jakoś się przekręciło
miało być tak

"zakwitł pąsem
pocałunek spragniony werniksu
chłodził ochrę odpływem
wyblakło poncho
barwa"

poprawiam i o ocenę proszę

sedeczności
-teresa
Opublikowano

chłodził ochrę odpływem
wyblakło poncho
barwa

zmieniała się w pył
na uśpionych twarzach
na wyblakłych kredkach ciał

tereso, barwy bym nie zostawiała samej

ino tak:

chłodził ochrę odpływem
wyblakłego poncha

barwa
zmieniała się w pył
na uśpionych twarzach
kredek
---bez ciał, bo twarze to ciało,i wyblakłe weg, bo się powtarza....

???
cmok

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



można i tak, ale barwa przechodzi w cytat, dlatego oddzieliłam,
cytat jest dosłowny, w nim ukryty sens, więc nie mogę go zmienić;
dzięki za pochylenie, uwaga warta przemyślenia

serdeczne cmokasy
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia Nieźle się ubawiłam, czytając. Często tak jest, że im bardziej się chce coś napisać, tym gorzej idzie.  Podobnie jak z zasypianiem - najtrudniej zasnąć, gdy człowiek sobie powtarza w głowie "muszę spać, muszę spać ,muszę spać!". A i to prawda, że często najfajniejsze pomysły wpadają do głowy już po położeniu się do łóżka, gdy umysł się relaksuje i wreszcie czuje się swobodny, wolny, bez parcia na szkło. Wtedy dopiero jest ambaras, bo wstać się nie chce, a wiadomo, że rano już nic z tego się nie będzie pamiętać... Czasem też rewelacyjne rzeczy przychodzą do głowy we śnie - całe strofy, obrazy, nastroje - a po przebudzeniu - lipa. To, co uda się nam stworzyć i przenieść na papier (czy na ekran kompka) jest jakimś ułamkiem naszego potencjału, szklanką wody zaczerpniętą z oceanu.    
    • @Migrena nie kojarzę tej sytuacji:)
    • @huzarc Dla mnie jest to podróż do początków historii ludzkości, która zaczęła się od łupania kamieni. Wydaje mi się, że ten wiersz podejmuje próbę opisania tego, co działo się w umyśle pierwszego hominida, który zaczął drapać się w głowę, wpatrzony w kamienie leżące na ziemi. A ślady tej pierwszej myśli każdy człowiek nosi w sobie do dzisiaj.
    • @lena2_ Aplauz świata i szept duszy to dwie skrajności. Między nimi jest ogromna przestrzeń. Ogólnie to chyba chodzi o zachowanie równowagi wewnętrznej, wtedy człowiek nie miota się od ściany do ściany. W amoku właśnie staje się głuchy i ślepy - na siebie, jak piszesz, ale też na innych. Generalnie - na świat.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - dużo prawdy w twym komentarzu - dziękuje -                                                                                                  Pzdr. Witaj - dziękuje za czytanie i komentarz -                                                                              Pzdr. @Berenika97 - @huzarc - dziękuje serdecznie - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...