Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Matko można Matko wierna litościwa
błękit sukni Twego Syna wciaż okrywa
nagie ciało tak przez ludzi poniżone
A za milość tak nikczemnie zbezczeszczone

Noż boleści przeszył srodze Twoje ciało
aby się słowo Boże prawdą stało
i zmartwystał po cierpieniach Boży Syn
dając światu światło odkupienia win

Dziś nie obce jest nam w życiu cierpienie
los nieraz niesie ból łzy i poniżenie
tak często nam ciężko podnieść swój krzyż
po upadkach znów unieść swą głowę wzwyż

Tylko w Tobie nadzieja jak zwykle ożywa
gdy Twój płaszcz nagie ramiona okrywa
Boś Ty Matką najczulszą na świecie
o lilio Ducha Świętego najczystszy kwiecie

Opublikowano

Marto, czytam twoje wiersze. Wszystkie są religijne i nie ma w tym nic złego. Sama także piszę takie. Myślę, że dobrze byłoby, abyś spróbowała zmienić je warsztatowo (to tylko taka moja sugestia), wtedy na pewno wiele zyskałyby i przyciągnęły czytelników, może nawet zastanowiły, a chyba o to chodzi. Zrobisz jak zechcesz, szanuję święte prawo Autora.
Ten wiersz jest modlitwą do Matki Bożej i doskonale nadaje się np. na adorację. Lecz gdyby miał inną formę, na pewno trafiłby do większego grona. Uwielbiam wiersze Ks. Jana Twardowskiego, są proste i współczesne, czytają nie tylko wierzący...polecam.
To takie serdeczne przemyślenia.
Jeśli coś nie tak, sory, nie chciałam urazić.

Cieplutko pozdrawiam
-teresa

Opublikowano
teresa943 dobrze prawi :]

Również uważam, że religijne wiersze wcale nie są gorsze. Po prostu jeśli ma to być poezja, to trzeba nieco innej formy /Twardowski jest dobrym nauczycielem/. Bo w takiej formie nadaje się na tekst, psalm itp.

Pozdrawiam.
Opublikowano

jest to ciekawe zjawisko, jak ktoś napisze wiersz tragiczny jak ten, ale w konwencji modlitwy, to rzesze napiszą, że nie tak, że przydałoby się spróbować inaczej
ale jak ktoś np. napisze modlitwe do szatana w takiej samej konwencji, nie różniącą się warsztatowo to się wtedy masy zlecą aby zagryźć. I czy to nie zaprzecza pewnym wartościom jakie powinna nieść wiara

dla mnie ten wiersz jest tragiczny, już kiedyś pisałem pod innym co o tym sądzę. A widząc monotematyzm w podejmowanym temacie, a i warsztatowo to nadal bez najmniejszego kroku w przód
powiem stanowczo NIE

bez urazy ale dla mnie wiersz w konwencji modlitwy powinien się składać z jednego słowa

MODLITWA

cisza




u ciebie jest krzyk na całe gardło, a tego nie pochwalam
pozdrawiam

Opublikowano

Panie Macieju, mówimy o tekstach o tematyce religijnej. A nie o modlitwach [możesz chyba przyznać, że modlitwa może być również tekstem, nie tylko ciszą. każdy do tego inaczej podchodzi].

Poza tym motyw modlitwy został już podjęty przez wielu poetów.

Modlitwa
Stanisław Grochowiak

Matko Boska od Aniołów
Matko Boska od pająków
Śnieżnych żagli smagła Pani
Sygnaturko z kolczykami
Matko Boska z żółtą twarzą
Matko Boska z orlim piórem
Matko Boska kolonialna
Łzo astralna i kopalna
Wędrująca na pirodze
Fruwająca na korwecie
Na Holendrze latającym
W dumnej pozie na lawecie
Długoręka długoszyja
Złotopalca krągłogłowa
Pysznooka wąskostopa
Żyzna w ludzi jak Europa
O kopalnio naszych natchnień
O fabryko naszych pogód
O kościele naszych cierpień
Na księżyca wąskim sierpie
Matko Boska mądra taka
Żeś jak ogród z plonem łask
Rzuć najmniejszy choćby blask
W ciemne wiersze Grochowiaka

Oprócz Grochowiaka można wymienić choćby Baczyńskiego [modlitwa do Bogarodzicy].

Po prostu mało odkrywczy/nowatorski jest tekst Pani Marty. No i niezbyt dobry pod względem technicznym. Czyli: radziłbym pisać o religii ucząc się np. od Twardowskiego, lub po prostu zmienić rekwizyty w tekście, uatrakcyjnić go. Bo w tej formie wydaje mi się być psalmem, a nie poezją.

Tyle ode mnie. Pozdrawiam.

Opublikowano

Proszę zwrócić uwagę, że psalmy nie są rymowane. Niektóre jednak, aby mogły być śpiewane, ułożone zostały w regularne, rymowane strofy w typowo archaicznym przekładzie.
Marty wiersz nie jest podobny do psalmu,. Są to jakieś przemyślenia, jednak jeśli są one pisane jako wiersz rymowany, powinny mieć uporzadkowaną formę, bo inaczej źle się czyta i tekst wykazuje nieporadność pisarską. A przecież widać, że wersy są 10-cio i 13-to zgłoskowe, rytmu natomiast żadnego nie ma, a kolejność wyrazów jest dopasowywana na siłę, by tylko rym jakiś wyszedł.
Popracuj, Marto, nad techniką, choć wiem, że to nie jest prosta sprawa... Wiersze religijne to bardzo specyficzna forma, a dobrze napisany technicznie wiersz może tu dużo pomóc.
Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Macieju! Dla mnie zbudowanie zwrotu "modlitwa do szatana" jest już wielkim nieporozumieniem, ba, jest zbeszczeszczeniem słowa "modlitwa", więc nie dziw się, że takie są reakcje. Bo jak reagować na obłąkańczy wymysł chorych psychicznie ludzi, którzy wymyślili kult szatana, a jeszcze większych psycholi, którzy "modlą" się do niego. Sam kult szatana przecież jest jednym, wielkim, świadomie wybranym ( a może raczej nieświadomie w pijanym, czy narkotycznym amoku ) obłąkaniem prowadzącym do choroby ducha, a ta wymaga pomocy egzorcysty.

Pozdrawiam Piast

p.s. Gdzie ty tu widzisz krzyk na całe gardło? Ja tu widzę spokojnie wyrażane uczucia, choć w słabym warsztacie, to jednak bez krzyku i hałasu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...