Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Już żeś zaczął na dole,
Prędzej, prędzej, bo ci kto miejsce twoje zajmie
Idź! Nie patrzysz na mnie. Ja powoli wolę,
Na właściwym miejscu spocznę, bo je znajdę.

I nie myślałeś ty kiedy,
Że gdy tak bez ustanku, niezliczone lata
Wśród ludzi, między nimi, lecz bez nich bieżysz
Jesteś ja woda między palcami świata
Pięknego i złego. I to od nas zależy
W co więcej wnętrze, dusza bogata.

Za dnia i w nocy
Okryty swoim marzeniem.
Ach! Gdyby ono było! W pożądaniu mocy
Błądzisz, a pędzisz i to nazywasz istnieniem.

Już na dole,
Nie zacząłeś, a skończyłeś.
Nie umarłeś, a już żeś nie żył.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W labiryncie świateł nocą wygląda, że odpowiedź bez potrzasku no jak tu jasno, no jak tu jasno i za ciasno i za ciasno...   Warszawa – Stegny, 14.12.2025r.
    • ,,Przybądź , o Panie,  aby nas wybawić ,, Ps 146    zbawienie    myślimy o Tobie Boże  spoglądamy na niebo  wypatrujemy zbawienia  a ono … ono jest na ziemi  tutaj je znajdziemy  w sobie  w swojej codzienności    mijamy  Boga bliźniego obojętnie  nie dbamy o siebie  nie ma Światła  czy … nas spotka    wszystko przeminie  Bóg przybędzie  zbawi tych którzy będą chcieli  tych którzy byli dobrzy    12.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański   
    • @bazyl_prost ja nie:) @andrew jestem dzieckiem:)
    • Ciemność spowija jego celę Tylko ochrypły od wołania Głos zdradza że ktoś tam Jest Ale nie narzeka na głód   Antypas go lubi   Czasem krzyczy wzywając Tetrarchę Galilei do nawrócenia A on wsłuchuje się W zachrypnięty Głos Nazirejczyka   Antypas lubi jego Głos   Przysłuchuje się jego uwagom Przytakuje grzecznie biorąc do serca Ten Głos pustyni nieujarzmiony Choć ograniczony kratami celi   Herodiadę ten głos drażni   Gdy Herod zasypia na tronie Mówi przez sen krzyczy Boi się tego Głosu Wie że on nie mówi od siebie   Herodiada myśli jak uciszyć nieuciszalne   Z piwnicy dobiega głośne Szema Poruszając sumienia Które zdawałoby się Nigdy nie zostaną poruszone   Herodiada modli się o spokój   Lecz Jahwe nie sprzyja Modlitwom cudzołożnej Tej która sprzedała się Władzy i pieniądzom   Herodiada tylko to ceni w życiu   Herod nigdy nie widział Wartości w metafizyce Zna bogów olimpijskich Ale nie przywiązuje wagi do nich   Jednak Głos Jahwe dobiega z celi   Herodiada nie sypia nocami Myśl o ciemnej celi nie daje Jej spać Robi jej się niedobrze Na myśl o poplątanych włosach Jana   Herodiada dba o swoje włosy   Swoje piękno zawsze uważała Za swoją broń której nigdy Nie bała sie używać Opasły Herod stał się niewolnikiem   Herod stał się niewolnikiem namiętności   Jan z głębi celi nawołuje Do nawrócenia i poprawy Do miłości Boga i bliźniego Herodiadę drażni to gadanie   Herodiada kocha tylko swoją córkę   Miłość ma wymiar użytkowy Herod stał się narzędziem Nieruchomo wbił oczy w Kształtne ciało młodej dziewczyny   Tetrarcha nie przewidział swojej słabości   Głos woła z ciemnicy ale Już niedługo myśli Herodiada Utnie nigdy nie cięte włosy Zakończy nigdy nie milknące wołanie   Nie wie tylko            Że proroka nie da się uciszyć
    • @violetta ... natura tak umie muzyką zaprosi ciebie zrozumie  nóżki porosi ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...