Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam takie pytanie dotyczące waszej twórczości! Otóz chodzi mi o motywy jakie pojawiają sie w waszych wierszach. Bo tematyka jest dosć podobna- miłość, samotność i ogólnie emocje, uczucia itp. Ale interesuje mnie jeszcze jedno- jakie motywy są najpopularniejsze??
W związku z tym podzieliłam sobie tak dość ogólnie motywy (jak ktoś ma jakieś inne pomysły na motywy to niech pisze) i bardzo byłam bym wdzięczna gdybyście "przypasowali" swoje wiersze do tych motywów (sama przyglądajac się temu co piszę zauważyłam, że często "używam" w wierszach papierosów, kawy, autobusów, luster i jeszcze kilku motywów) I powiem szczerze że przyglądając się na swoją twórczosć z tej strony odkryłam wiele ciekawych rzeczy- np to, że jestem tendencyjna:D
no dobrze, podzieiłam to tak (chodzi mi też o metafory nie tylko przedmioty gdzieś w tle) :

1. MOTYWY MIEJSKIE:
a) autobus
b) tramwaj
c) architektura
d) konkretne miasto (jesli jest opisywane, bądź pojawia sie nazwa)
e) inne (jakie)

2. NATURA:
a) góry
b) morze
c) łąki,pola,lasy, drzewa
e) owoce, warzywa
f) inne (jakie)

3.KULTURA I SZTUKA
a) malarstwo, obrazy, odwołania do malarstwa (farby, pędzle itp)
b) muzyka - konkretne utwory, instrumenty
c) taniec
d) inne

4. UŻYWKI
a) papierosy (dym)
b) alkohol- wino,piwo, wódka itd
c) narkotyki
d) inne (uzależnienia)

5. POPKULTURA, GLOBALIZACJA
a) postacie
b) produkty pop-kultury

6. ZWIERZĘTA
a) kot
b) pies
c) inne (jakie)

6. DOJRZEWANIE, UCZUCIA

7. INNE


To takie zupełnie uproszczone i to co zauważyłam czytając tutaj wasze wiersze. Interesuje mnie też czy to co tu wypisałam to tylko motywy, czy służą metaforze czy są głównym tematem (np. opis miasta, natury itp)

Mam nadzieję że wszystko jasne:) Bardzo bym prosiła, żebyście pisali o wierszach które są tutaj opublikowane i podali tytył (np. wiersz pt "bla bla"- motyw przewodni -miasto, wiersz "taki a taki"- lustro, papierosy, kot) coś w tym rodzaju- ja i tak to przejrzę wszystko, ale to ułatwi mi szukanie:)

POMOŻECIE?:)

Opublikowano

No nareszcie coś ciekawego na forum dyskusyjnym :)

Ogólnie - mam za mało utworków, aby móc mówić o jakichś swoich tendencjach, ale spróbuję "pomóc".

Wierszyk: Motyw:

- Przebiśmieć - miasto
- śnienia - przyroda
- niestałość /wyrd/ - przyroda /lasy, drzewa itp. ;p/
- Lorelei III - muzyka /harfa/
- Lorelei I - jedyny wiersz mój z alkoholem /wino/

Ogólnie gdybyśmy musieli tak rozkrajać wiersze, to każdy by zauważył, że wielu rekwizytów często używa.

Ja staram się unikać:

- wstawiania nazwisk sławnych osób (poetów)
- wódki, heroiny itd.
- luster
- ogólnie wierszy do obrazków sławnych malarzy /efekciarstwo/
- kotów
- papierosów
- samobójców

Pomijając rzecz jasna serca, anioły, jeziora, słońca itp. Jak się przyda na coś mój wywód, to spoko.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zapytaj kogoś, kto coś wydaje. I ma na koncie dwa, trzy tomiki przynajmniej. Tu, na forum raczej mało kompetentne będą odpowiedzi.

Napisałem, co mogłem. Jeśli mało, no to nie jestem w stanie pomóc ;0
Opublikowano

na poezji.org
taka sobie historia - t: wspomnienia /tło - natura:morze, plaża,chmury /
przesadzanie - t: uczucie /tło- natura:słońce,powietrze; dom:ściany, szyby/

w kwestionariuszu
schab - t: schab /tło- kuchnia francuska tfu/
jestem brzozą- t: brzoza/tło:natura księżyc,wydmy, wiatr,ptaki/
jesiennie- t: wspomnienia /tło:natura-deszcz,słońce, obrazy i wnętrze kaplicy/
pociąg- t:wspomnienia/tło:pociąg, natura-wiatr, sprzęty-pudełko,szafa/

w tle zawsze mam naturę, taka już moja natura :))

Opublikowano

Bóg:
- Bóg

Twórczość i tworzenie:
- [a muzom - taki sobie miniaturowy tryptyk]

Używki:
a) lkohol:
- Do znania pod wpływem (w tytule ;))

b) narkotyki (sorki, że nie z orga, ale chyba nic na ten temat nie wklejałem, a często się u mnie pojawia):
- www.omnismoriar.blogspot.com/2008/01/trzy-minuty-na-bezdechu-trzecia.html (plus motywy Boga i ew. prostytucji)

Krzyż:
- Ostatnie pożegnanie (plus motyw Boga)

Śmierć (w tym samobójcza):
- Rozterka

Czas:
- Po moim trupie

O psach i lustrach też gdzieś coś miałem.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie widzę żadnych buziek świadczących o tym, że to żart...
typowy polak, kurwa
skoro nie chcesz pomóc to czemu w ogóle Cię ten wątek obchodzi?

jak mnie coś takiego irytuje, ręce opadają...


Anuk, do jutra wyślę Ci maila ze szczegółami-motywami:)
Opublikowano

Bo to nie był żart Ego. Uważam, że Anka sama powinna przeczytać te wiersze
i posegregować ich motywy, bo to jej licencjat.
To nie było pytanie o to co sądzicie na jakiś temat,
ale prośba o przeanalizowanie własnych wierszy pod kątem motywów.
A przecież wszystko ma podane w necie jak na tacy.

Zresztą czysta przyzwoitość nakazuje zapoznać się z poezją "współczesną"
o jakiej się pisze licencjat i wiedzieć czego dotyczy własna praca.

Temat Anki mnie bardzo ciekawi i trzymam za nią kciuki, ale uważam,
że pomoc na zasadzie odrobienia za nią lekcji jest nie OK!

Opublikowano

analizuję też inne wiersze nie tylko te z ankiet-czyli ok. 1000 będzie, prócz tego wszystkie inne pytania. nie proszę o zrobienie za mnie czegokolwiek, a auto-zastanowienie-liczyłam na inne osoby, których ankiet nie mam. zresztą nikt sie pani o zdanie nie pytał:) a promotor się z pani śmiał:)
pzdr

Opublikowano

Po głębszym zastanowieniu i analizie liku wierszy stwierdzam, że motywy w moich wierszach to głownie Natura ( owoce, warzywa ) i zwierzęta

Co do nałogów dołozyłabym jeszcze seks :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Pani Dyrektor ogłosiła, że na Wigilię zostaną zaproszeni najlepsi maturzyści z ostatnich dwudziestu lat. Jak się okazało było to zaledwie kilka osób. Inicjatorem okazał się tajemniczy sponsor, który opłacił catering szkolnej Wigilii i DJ"a pod tym jednym warunkiem...

      Frekwencja dopisała, catering i DJ również stawili się punktualnie.

      Na początku był opłatek, życzenia, kolędy a później, no a później, to trzeba doczytać.

       

      Na scenę wyszła pani Krysia, woźna, która za zgodą pani dyrektor miała zaśpiewać Cichą noc. Pojawiła się umalowana, elegancka w swojej szkolnej podomce i zaczęła śpiewać, ale nie dokończyła, bo ujrzała ślady błotka na parkiecie. Oj, się zdenerwowała babeczka, jakby w nią piorun strzelił. Trwała ondulacja w mig się wyprostowała i dziwnie iskrzyła, jak sztuczne ognie. Przefikołkowała ze sceny, czym wywołała konsternację zgromadzonych, bo miała około siedemdziesiątki i ruszyła w stronę winowajcy. Po drodze chwyciła kij od mopa z zamiarem użycia wobec flejtucha, który nie wytarł porządnie obuwia przed wejściem. Nieświadomy chłopak zajęty gęstym wywodem w stronę blondynki otrzymał pierwszy cios w plecy, drugi w łydki i trzeci w pupę. Odwrócił się zaskoczony i już miał zdemolować oprawcę ciosem, gdy na własne oczy zobaczył panią Krysię, woźną, złowrogo sapiącą i charczącą w jego stronę i zwyczajnie dał nogę.

       

      – Gdzieeee w tych buuutaaach pooo szkooole?! Chuuliganieee! – Ryknęła Pani Krysia i jak wściekła niedźwiedzica rzuciła się w pogoń za chuliganem.

       

      Zgromadzeni wzruszyli ramionami i wrócili do zabawy. DJ, chcąc bardziej ożywić atmosferę, puścił remiks „Last Christmas”, od którego szyby w oknach zaczęły niebezpiecznie drżeć.

       

      Wtedy to się stało.

       

      Wszystkich ogarnęło dzikie szaleństwo. No, może nie wszystkich, bo tylko tych, którzy zjedli pierniczki.

      Zaczęli miotać się po podłodze, jakby byli opętani. Chłopcy rozrywali koszule, dziewczęta łapały się za brzuszki, które błyskawicznie wzdęły się do nienaturalnych rozmiarów. Chłopięce klatki piersiowe rozrywały się z kapiszonowym wystrzałem i wyskakiwały z nich małe Gingy. Brzuszki dziewcząt urosły do jeszcze większych rozmiarów i nagle eksplodowały z hukiem, a z ich wnętrza wysypał się brokat, który przykrył wszystko grubą warstwą.

      Muzyka zacięła się na jednym dźwięku, tworząc demoniczny klimat.

       

      Za to w drzwiach pojawił się niezgrabny kontur, który był jeszcze bardziej demoniczny.

      Sala wstrzymała oddech, a Obcy przeskoczył na środek parkietu szczerząc zęby, na którym widoczny był aparat nazębny.

       

      – Czekałem tyle lat, żeby zemścić się na was wszystkich!

       

      – Al, czy to ty? – zapytał kobiecy głos.

       

      – Tak, to ja, Al, chemik z NASA. Wkrótce na Ziemi pojawią się latające spodki z Obcymi, którzy wszystkich zabiją.

       

      – Chłopie, ale o co ci chodzi?

      – zapytał dziecięcym głosem ktoś z głębi sali.

       

      – Wiele lat temu na szkolną Wigilię upiekłem pyszne pierniczki. Zostały zjedzone do ostatniego okruszka, ale nikt mi nie podziękował, nikt mnie nie przytulił, nikt nie pogłaskał po główce, nikt mnie nie pobujał na nodze. Było mi przykro. Było mi smutno. Miałem depresję!

      Nienawidzę was wszystkich!

       

      Tymczasem na salę wpadła pani Krysia, woźna, kiedy zobaczyła bałagan, dostała oczopląsu, trzęsionki, wyprostowana trwała ondulacja stała dęba i zaryczała na całą szkołę:

       

      – Co tu się odbrokatawia!

       

      – Ty, stary patrz, pani Krysi chyba styki się przepaliły. – Grupka chłopców żartowała w kącie.

       

      Pani Krysia odwróciła się w ich stronę i poczęstowała ich promieniem lasera. To samo zrobiła z chłopcami-matkami małych Gingy i dzięwczętami, które wybuchły brokatowym szaleństwem.

      – Moja szkoła, moje zasady! – krzyknęła pani Krysia, woźna.

       

      Na szczęście nie wszyscy lubią pierniczki.

       

      Maturzyści, zamiast uciekać, wyciągnęli telefony. To nie była zwykła Wigilia – to była `Tykociński masakra`. DJ, zmienił ścieżkę dźwiękową na „Gwiezdne Wojny”.

       

      Grono pedagogiczne siedziało na końcu sali, z daleka od głośników DJ'a, sceny, całego zamieszania i z tej odległości czuwali nad porządkiem. Nad porządkiem swojego stolika.

       

      Później Pani dyrektor tłumaczyła dziennikarzom, że Wigilia przebiegła bez zakłóceń, a oni robią niepotrzebny szum medialny.

       

      Nie wiadomo, co stało się z chemikiem z NASA, ale prawdą było, że pojawiły się spodki, ale nie z UFO, tylko na kiermaszu świątecznym, które każdy mógł dowolnie pomalować i ozdobić.

       

      Pani Krysia, woźna, okazała się radzieckim prototypem humanoidów - konserwatorów powierzchni płaskich.

       

      To była prawdziwa Tykocińska masakra, która zaczęła się niewinnie, bo od...

       

      Wesołych Świąt!

       

       

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...