Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Fanaberka.;

"stojący za słowem" to jak stojący za stołem, ale też upierający się przy słowie, stojący murem za prawdą...takie sugestie wpisałem w ten zwrot - ciężko mi z tego zrezygnować...
cichy wiersz! to ważne zdanie czytającego i za to po trzykroć dzięki

Opublikowano

Luthien_Alcarin.;
ukłony; :) J.S

hewka.;
cieszę się!
:) J.S

Baba Izba.;
podoba mi się Twoje czytanie!
:) J.S

Beenie M.;
:)
epitafia będą kontynuowane, bo tego wymaga historyczna chwila; jestem także obywatelem i prawa i obowiązki obywatelskie znam na tyle, że nie umiem być obojętny wobec polityki, życia społecznego kraju w którym mieszkam; a że komentując to życie zmuszony jestem do postawy satyryka to nie moja zasługa, ale tych, o których mówią te epitafia;

zastanawia mnie Twoja interpretacja; wiersz w takim odczytaniu ujawnia swoje drugie dno - zadziwiasz przenikliwością...taka wielotorowość czyni z wiersza coś bardzo osobistego; czy to moja podświadomość robi mi kawały? czy też sposób zapisu czyni z tekstu tak pojemny worek...? może zamiast poezję powinienem uprawiać homiletykę na potrzeby kurii? :)
pozdrawiam! :) J.S

fantom.;
rzeczywiście, wyszło na to, że coś prywatnego, osobistego znalazłaś w mojej odpowiedzi; może niefortunnie się wyraziłem ale też odnosisz to do siebie - a ja odnosiłem do omawianego zdania, do jego interpretacji, całkowicie poza Twoja osobą;
całuję! :) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jakby nie patrzył, czytanie poezji czyni ze mnie maniaka, i to chyba sprawia, że nie potrafię poruszać się po wersach jednotorowo, dopracowuję sobie swoje wersje, szukam drugiego dna, którego czasami nie ma. Nie liczę na odkrywanie kart przez autora, bo jaki byłby sens takiego niedosłownego pisania. Nie w tym rzecz, a im pojemniejszy worek, tym dla wiersza lepiej. Dla uprawiania homiletyki, Jacku, wcale nie musisz porzucać poezji, spokojnie pogodzisz jedno z drugim.
pozdrawiam :)))
Opublikowano

Beenie M.;
u Norwida często pojawia się poeta jako własnie kapłan, metaforycznie; gdzie słowo (Słowo) jest komunikantem, komunią;
ale tylko Norwidowi udało się w sztuce stworzyć podobną sugestię jako zadanie i chyba tylko Norwid mógł to udźwignąć;
kuda nam, maluczkim, do Niego!
:) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie rozumiem, dlaczego? Na podstawie czego tak sądzisz?
Ludzie się spotykają, są ze sobą, krzyżują się ich drogi, rozchodzą, dobrze jak kierują
się swoim rozumem, uczuciami, a nie tym, co powiedział ten, czy ów - (choćby i autorytet),
umieją zachować w sobie i we wspomnieniach - to co dobre.
Czy to jest bufonada? Może ja czegoś nie dostrzegam w wierszu, co Ty widzisz?
Pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



widocznie ma się czym pochwalić;
komentarz jest tak nieprecyzyjny, jak ta licytacja dotycząca tego, kto jest większym b.
J.S

Czyli jakbym precyzyjnie (ha ha ha) napisał "mądre ciekawe" to byłby się pan radował? I byłbym fajny gościu? A tak to nie? Ale pan jest, chyba się będę gniewał. Za to koleżanki biegną z odsieczą, więc zostanę, tutaj jest miejsce dla smerfa bufona.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



widocznie ma się czym pochwalić;
komentarz jest tak nieprecyzyjny, jak ta licytacja dotycząca tego, kto jest większym b.
J.S

Czyli jakbym precyzyjnie (ha ha ha) napisał "mądre ciekawe" to byłby się pan radował? I byłbym fajny gościu? A tak to nie? Ale pan jest, chyba się będę gniewał. Za to koleżanki biegną z odsieczą, więc zostanę, tutaj jest miejsce dla smerfa bufona.

Szannowny Kolego;
problem w tym, że Twoja bufonada pod tym tekstem to insynuacja, nie mówiąc o tym, że mieszasz peela z autorem;
z założenia postanowiłeś się wypiąć na tekst, a koleżanki to wypinanie zauważyły, i Ci głupio; dla mnie te Twoje miny pod tekstem to przedszkole;
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czyli jakbym precyzyjnie (ha ha ha) napisał "mądre ciekawe" to byłby się pan radował? I byłbym fajny gościu? A tak to nie? Ale pan jest, chyba się będę gniewał. Za to koleżanki biegną z odsieczą, więc zostanę, tutaj jest miejsce dla smerfa bufona.

Szannowny Kolego;
problem w tym, że Twoja bufonada pod tym tekstem to insynuacja, nie mówiąc o tym, że mieszasz peela z autorem;
z założenia postanowiłeś się wypiąć na tekst, a koleżanki to wypinanie zauważyły, i Ci głupio; dla mnie te Twoje miny pod tekstem to przedszkole;
J.S

na mnie miny smutnych "artystów" nie robią wrażenia, zbywam ich setki, dąsy, jakie by nie były, mają jedną wadę - są smieszne. A nie prościej zamiast pomocy znajomków napisac jakiś wiersz?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szannowny Kolego;
problem w tym, że Twoja bufonada pod tym tekstem to insynuacja, nie mówiąc o tym, że mieszasz peela z autorem;
z założenia postanowiłeś się wypiąć na tekst, a koleżanki to wypinanie zauważyły, i Ci głupio; dla mnie te Twoje miny pod tekstem to przedszkole;
J.S

na mnie miny smutnych "artystów" nie robią wrażenia, zbywam ich setki, dąsy, jakie by nie były, mają jedną wadę - są smieszne. A nie prościej zamiast pomocy znajomków napisac jakiś wiersz?

dobre rady proszę zacząć praktykować od siebie;
życzę powodzenia;
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nie żyjesz,           dopóki nie spłoniesz.           A miłość to jedyny                                              płomień,            który nigdy nie gaśnie".   Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli wiatr i smak spalonej drogi, a między nogami - lato, które jęczało jak silnik na czerwonym. Ich cienie ścigały się po asfalcie jak wilki Apollina - głodne światła i krwi. Lizał jej serce jak rosę z łez nocy, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl, aż krzyk nocy pękał na pół. Ich krew śpiewała w ciemności, jakby sama chciała się narodzić. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości - tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek - oddechy. Zamiast celu — język świata. Plaża nie miała granic - oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie wilki - syci miłością, głodni jutra. Noc drżała nad nimi jak skrzydło anioła, który zapomniał, po co spadł. Aż we śnie cień losu przeciął ich jak błysk noża - i przez mgnienie zniknęli: bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” - z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich nie rozumiał - i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała - piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce miłości, które nigdy nie gaśnie.          
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zdaje się, że Marek Kondrat w ten zamierzony sposób przeszedł na swoją aktorską emeryturę. Kto dziś już wierzy bankom ofe czy innym takim? A słynna wypowiedź pani Szczepkowskiej w dzienniku - kto wierzył, a zapomniał, że jest aktorką? Młode pokolenie chyba jest już mniej naiwne jak my. Pozdrawiam Iwonko.  
    • Kiedyś bywały zbiorki harcerskie albo takie przedpierwszomajowe, dziś są to zwykle zbiorki pieniędzy, ogólnie - podmiot liryczny jest mocno podejrzany - i żeby się z tym ogłaszać :-)   zbieramy makulaturę, zbieramy kasztany dla dzików, zbieramy na kaucję, zbieramy, a nie dla jakichś ów?  ;-)
    • @violetta tylko chyba nie w stylu Trzaska
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...