Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uczyliśmy się puszczać
kółka z dymu, nigdy nie opanowałam.
Nawet palić się już nie potrafię, a tak mam ochotę
komuś dmuchnąć prosto w zapatrywania .
W pracy siadywałam tam, gdzie nikomu nie mogłam zagrać
na nosie.Sceny teatralne nie dla mnie.Tym bardziej słuchowiska.

Przyjaciółki bywały i owszem wcale zabawnie
dogadywałam się z chłopakami. I wtedy pojawiła się miłość.
Motocykl" Panonia", zapach "zielonego wiatru"i prawdziwej skóry.
I oczyska ogniście zapatrzone, z których zrezygnowałam ze strachu
wpadając w kompot słabo znajomego.

I stało się słowo ciężkostrawne.W trzy ciała zamieniły się żądze.
Tylko dzięki nim nie wyskoczyłam
ze złotego kółka na zielone trawy niezależności od uzależnień.
Popatrz. Jak przypadki potrafią nadać sens życiu.

Przed ostatnim zachodem półwiecza spotkałam
wszystko to, co mogło się zdarzyć długo przed.
Najpiękniejsze. Dzieło przypadku? Zagrywka losu?
Cokolwiek to było. Nie narzekam.Wprost.
Przeciwnie. Dziękuję losowi za pomost tęczowy
Mój przyjacielu. Połączyłeś mnie z życiem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pomost tęczowy - bardzo mi się kojarzy z mostem
tęczowym, gdzie udają się nasi bracia mniejsi po skończonej ziemskiej
wędrówce; i tak sobie myślę czy o to szło, czy to ja
nie mam o czymś pojęcia?????? Ale wrócę tu jeszcze, bo to
mi wygląda na prozę poetycką w postaci monologu i muszę
się z tym obyć:)) Pozdrawiam Autorkę:)
Opublikowano
I stało się słowo ciężkostrawne.W trzy ciała zamieniły się żądze.
Tylko dzięki nim nie wyskoczyłam
ze złotego kółka na zielone trawy niezależności od uzależnień.
Popatrz. Jak przypadki potrafią nadać sens życiu.


Czytałam obie części. Jestem zachwycona sposobem podsumawania życia
i pobudzenia do refleksji; zapadł mi głęboko i muska pomyślunek...a to ogromny +.
Super! bardzo lubię tu zaglądać...

serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a jeśli to tylko wiara i czekanie, że będzie lepiej?
dzięki avals
Samymi ciastkami nie da się żyć. Gdybym miała wątpliwości, już dawno poszłabym w Twoje ślady (absolutnie nie krytykuję-uzasadniam siebie).
Człowiek, nie kamień, więc czasem i w szczęściu trudno. A czasem szczęście jest trudne. Znowu zakręcam ,jak to ja.
Do miłego. Mam nadzieję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a jeśli to tylko wiara i czekanie, że będzie lepiej?
dzięki avals
Samymi ciastkami nie da się żyć. Gdybym miała wątpliwości, już dawno poszłabym w Twoje ślady (absolutnie nie krytykuję-uzasadniam siebie).
Człowiek, nie kamień, więc czasem i w szczęściu trudno. A czasem szczęście jest trudne. Znowu zakręcam ,jak to ja.
Do miłego. Mam nadzieję.
avals, obie tak mamy, to zkręcanie bawełny na palec prosty jak strzaął;):)
hej!
Do miłego. Mam nadzieję.I ja ją mam!!!!
scmok

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Cnotami nie grzeszy, jak wielcy artyści, jedna schowana, drugą odpiera passaty na wietrze. Już po herbacie gdy się kumka spostrzeże, patyk połknie szybciej niż gumka zetrze. Niczym Godot marzy o lepszych jutrach. Mimoza, albo inna muza w natchniuzach, wypatruje szczęście w wody okruchach. Stoi na jednej nodze skulona, cierpliwa           czapla siwa.  
    • Mam ci ja brata nie byle jakiego "wariata", ponoć wszystkie kobiety go kochają na jego punkcie bzika dostają. Gdzie się ruszy chłopina wszędzie czyha na niego dziewczyna, brunetki, blondynki czy też rude wszystkie uwielbiają tą marudę. Strzec się musi dniem i nocą czasem koledzy przychodzą mu z pomocą radzą co robić, podpowiadają dobrych, sprawdzonych rad udzielają. Związana jest z nim historyjka taka za młodych lat u tego chłopaka na widok dziewczyny panika i trwoga, uciekał gdzie się da o la boga. Pewnego razu przygodę miał przed dziewczyną do siostry wiał panika go zżerała, "spodnie latały", "sparaliżowany" był cały. Na ratunek Pan Sobieski pośpieszył dużo nie trzeba było a już się cieszył, jeden kieliszeczek zrobił swoje mógł już ruszać na damskie podboje. Z biegiem czasu i lat wszystko się zmienia historyjka nabiera innego brzmienia, dziewczyn już się nie boi, wielce chojraka stroi. Wysokie ego o sobie ma na hodowli gołębi się zna, gąski, pawie, kury wszelkiego ptactwa cała masa to hodowla na którą idzie spora kasa. Papieroski pali, kawkę  pije, całkiem dobrze mu się  żyje bywa, że zawodowo pracuje częściej na "fuszkach" bytuje. Lat dzieści  kilka padło sakramentalne - tak - nie spoważniał jednak ten rajski ptak, żonkę, dwóch synków ma no i rolę dumnego dziadka gra. Pewne nawyki jednak się  nie zmieniają za panienkami oczka nadal zerkają, taka to już jest ta męska płeć i nie zmieni jej żadna sieć.                             K.W.    
    • Witaj - podoba się -                                          Pzdr.
    • Witam - super -                                 Pzdr.serdecznie.
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                   Pzdr.zadowoleniem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...