Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czy ktoś z was ma sposób na to żebym już od jutra rzucił palenie
a nie zaczynał dnia w kłębach dymu papierosowego.
poprzednie próby paliły na panewce.
bardzo będę wdzięczny jeżeli ktoś mi pomoże
pozbyć się tego nałogu .
wypalam ich dziennie dwadzieścia sztuk od około dwudziestu pięciu lat .
tak więc pora już by było dać odpocząć płucom i umysłowi.

  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

ale wiesz ile czasu oczyszczają się płuca po tak długim paleniu??
kilkanaście lat i to tylko wtedy o ile nie pozabijałeś tych tam rzęsków czy cósiów :))

jak palisz 25 lat to już jesteś stracony,
nałogu nie rzucisz, nie dożyjesz emerytury
pocierpisz swoje przed śmiercią,
ja to bym już na ciebie machnęła ręką

Opublikowano

Ja palę od trzech lat i rzucać jeszcze nie zamierzam, ale

pomyśl Waldku o wydatkach! Mają nam zdrożeć fajki o ponad złotówkę :/ A już są nieco droższe niż kiedyś.

Dziś już takich standardowych NEVAD nie zakupimy za 4 zł :( Bu.

Pozdrawiam i powodzenia.

Opublikowano

wyznacz sobie motywację " rzucę dlatego że..."
potem staraj się trwać, a nie wiem co więcej
ale to tak prawie jak lokomotywa- jedzie
i nie zatrzymuje sie w postanowieniu,
dobrze by było, powodzenia,
pozdra. ciepła

Opublikowano

Waldemarze, weź przykład ze mnie. Nie palę już od 20 lat. A stało się to tak...
Zawsze miałem i mam nadal nadciśnienie. Wypalałem po trzy paczki na dobę
i bardzo często zarywałem nocki, które poświęcałem memu hobby jakim była
i jest nadal - filatelistyka. Finał był do przewidzenia - zawał. Szpital. Pierwsze
dni pod kroplówką. Potem jak już mogłem się poruszać na wózku a potem
nawet chodzić samodzielnie kazałem przynieść paczkę papierosów.
Zapieczętowaną. Nie otworzyłem jej. W szpitalu spędziłem równe trzy tygodnie.
Po wyjściu stwierdziłem, że ... skoro mój organizm obył się przez tak długi czas
bez palenia to chyba można palenie rzucić. Rzuciłem. To była moja wola. Nikt mnie
nie namawiał, nikt nie przymuszał, nie zrobiłem tego z bojaźni o zdrowie.
Zwyczajnie - rzuciłem palenie. Sam sobie powiedziałem, jak będę chciał to będę palił.
Jakoś do tej pory nie chcę. A minęło już ponad 20 lat. Nie przeszkadza mi też to jak
ktoś pali. Czy to jest recepta na pozbycie się nałogu? - nie wiem. wiem natomiast,
że palenie można rzucić. Ciebie nie namawiam na rzucenie bo to nie ma sensu.
Najgorszy jest przymus bo wtedy lubimy stawiać kontrę. Zdecydujesz sam.
Ja opowiedziałem Ci moją historię. Historię prawdziwą. To tyle. Pozdrawiam.

Opublikowano

Henryku!
jak miło na portalu poetyckim spotkać kolegę filatelistę :)))

a panu Waldemarowi powiem tak:
sam pan tłumaczy sobie, że nałóg jest silniejszy od pana, czyli że ciało jest ponad rozumem

a może zacznie pan sobie wmawiać, że ma pan silną wolę i wielką chęć rzucenia palenia !
we wmawianiu sobie ma pan chyba wprawę?

Opublikowano

Waldku
jak nie ma "ostrej" motywacji, to raczej cienko widzę to rzucenie,
a ewentualne porady zabrzmią tylko ciekawostką.
Znam trochę tego życia, nigdy nie paliłem ale przyglądałem się
problemom palaczy od dawna.
Gdy pracowałem to w drodze do pracy mijałem siedzibę/zbór
Adwentystów Dnia Siódmego i często na bramie tego zboru wisiał plakat
informujący, że gdy do nich się ktoś zwróci, to chyba w ciągu 7 dni zapomni o paleniu.
Nie wiem na czym polega ta metoda, czy na psychoterapii
czy może jakiś wpierdol się dostaje;)
Ale jeśli u Ciebie jest kościół ADS, to spróbuj się coś dowiedzieć.
Gdy wszystko zawiedzie, jest jeden sposób - otrzymanie solidnego kopa od życia/losu,
który sprawi, że palenia odechce sie od razu.
Tylko akurat tego Ci nie życzę.
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ciebie myślątko i Pana Henryka pozdrawiam
wyjątkowo serdecznie.
Dziś już, a właściwie od ponad 20 lat do klaserów nie zaglądam,
ale w zamierzchłej przeszłości pół życia poświęciłem pracy organizacyjnej w PZF Oddział Gdańsk ul. Straganiarska /na Starym Mieście/ ;)))
Pozdrawiam

PS. Pierwszy klaser dostałem na 10 urodziny w 1953 roku.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 @Annna2 @Annna2 @Annna2 @Annna2 @Annna2 To jest chory człowiek. Były UB.  Szkoda słów  Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia     
    • @andrew  Andrzej jeszcze raz do Ciebie! Dlaczego milczysz?  Ktoś tu w każdym komentarzu obraża a Ty co? A wystarczyłby chociaż przypis z Ustawy Zasadniczej- Konstytucji Naszej. Każdy obywatel Rzeczypospolitej ma prawo do wiary- i to jest jego wolność
    • @Somalija   Dzień dobry, pani Agnieszko, przed chwilą wstałem i piję kożucha kapucyna.   Jeśli chodzi o fetysz, to: kontekst był erotyczny i to nic złego - nie jesteśmy już przecież niedoświadczoną młodzieżą, a ludźmi w średnim wieku i mamy prawo mieć różne upodobania erotyczne - pewnie pani była lekko podchmielona - wtedy ludziom języki z łatwością...   A jeśli chodzi o odnośniki, to: w komentarzu pod pani wierszem pod tytułem - "Och, Karol!"   Łukasz Jasiński 
    • Podczas okupacji niemieckiej istniały wszystkie struktury państwa polskiego. Począwszy od armii, władzy sądowniczej, a skończywszy na szkolnictwie. Byliśmy jedynym krajem, w którym produkowano broń seryjnie. Do lipca 1944 roku wykonano 600 egzemplarzy Błyskawic. Powstanie Warszawskie nie przerwało produkcji. Dzieło inżynierów- Zawrotnego i Wielaniera, było po polskim Stenie najsłynniejszą konspiracyjną konstrukcją broni tego typu w Europie. Państwo Podziemne - doskonałość, fenomen i cud.   Z czasem płyną powolne interwały. A my tak bardzo przejęci obrotem spraw, z uśmiechem uczepionym u twarzy. Sursum corda, toast za życie bez obaw. Gdzieś tam są Oni, młodzi gniewni, nieuważni na chmury, za wcześnie za późno urodzeni. Piękni Żołnierze Wyklęci. Niezłomni. Rozważam swoje możliwości. Bo mogę. Wszystkie te jak, co i dlaczego, pozbieram maleńkie chwile radości. Tęsknoty rzucę w tak słoneczne niebo.          
    • @andrew Paciorku, chyba po tym co ci zapodam przestaniesz pysznie i głośno się tu obnosić z tym zaufaniem. A wystarczyłoby poczytać ewangelistów by nie sprzedawać się dostojnym tęgościom za ich bełkotliwe wygłupy o niebiesiech.   Niestety (dla ciebie i podobnie narcyzowatych) ono nie jest miejscem do którego się wchodzi. To jest czlowieczy stan miary bycia z Chrystusem. Niebo to zjednoczenie z nim oznaczające uwielbienie boga, nie jakiejś laski, jałowe zresztą gdyż ty w tym stanie wielbienia będziesz bez jaj i kutasika, a ona bez waginy. Oboje "jako aniołowie" będzieta.   "Ewangelia według św. Mateusza 22:29-33 BW1975 "A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie. " Czytać, czytać, żeby gdy ziemskość minienie nie zmartwychwstać z ręką w nocniku zamiast w waginie     Chyba że zaPISzesz się do Allaha. Nie, nie, żadnych hurys i rozpusty a to:   "2.25. Głoście dobrą nowinę tym, którzy wierzą i czynią dobro [5], albowiem dla nich są Rajskie Ogrody, pod którymi płyną strumienie. Gdy spożywać będą owoce z Ogrodów, wspomną „To jest to, co już kiedyś spożywaliśmy”. Otrzymają bowiem dary podobne do tego, co już mieli wcześniej. I w tych Ogrodach mieć będą"nieskazitelne małżonki i będą tam żyć wiecznie."   (za KORANEM, a nie urojeniami).
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...