Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Misz masz w swojej głowie, tysiące pokoi.
Liczba znośna, bo i każdy zna przeznaczenie,
Dlatego problem nie treścią czy sensem stoi,
A stylem - który gościom ma być zaproszenie.

Wszakże królestwo twych myśli pełne jest komnat.
Czyliż w purpurę wieków je przyozdobisz ?
Antycznych, secesji, art-deco poweźmiesz szat ?
Z bieli bawełny togę, czyli T-shirt stworzysz ?


Wielu mieszkania ma monotonne – pokoje
Styl jeden, choć i wygodny, meblem ciekawy,
To powtarzalny – gościom niweczy zabawy.

Wszakże sztuka niech Ci będzie księgą otwartą
Z której czerpiesz wybiórczo, a potrzebną garścią,
Warząc kotłem czaszki nektary – primo twoje.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Pomysł ciekawy. Mnie najbardzije porzypodobała się druga strofa, która jest swoistym zobrazowaniem schizofrenii w sztuce - czyli jak tworzyć, co jest dziełem ,a co nim nie jest. Jak się lansować.

Trzecia strofa- z tym się w 100% zgadzam i dlatego zacząłem pisac i super wspołcześnie i archaicznie - jak dla mnie poeta nei moze ograniczać się do jednego stylu 0 bo jak mówisz pięknie - mieszkanie ładne - ale monotonne i brak zabawy (tu: pomysłu)

Czwarta striofa - ot takie prawidło śłuszne i uniwersalne

nie sopdizewąłem że to keidyś powiem ;p : może by usunąc te rymy, jak dla mnie nie są potrzene, ale troce kłują.

pozdr.
Opublikowano

hmm usunąć rymy... raczej nie, już tłumacze,
chciałem zmierzyć się z sonetem włoskim, jako klasyczną formą(czyli muszą byś w nim rymy) w którą wkłada się rzeczywistość.
Inspiracją do napisania było ponowne przeczytanie "Tanga" Mrożka, i poruszony tam problem, wciskania rzeczywistości w jakieś ramy.
Dlatego po przez sonet chciałem " oddać cześć" tym którzy twierdzą że kultura, czy sztuka aby były sobą muszą być wtłoczone w jakieś ramy, w tym wypadku sonetu, który uważany był i jest przez wielu za najwyższy rodzaj wiersza.
A jednocześnie po przez strofy pisane nowoczesnym językiem, chciałem zobrazować treść w sferze technicznej także...
mam nadzieje że nie wyłożyłem zbyt łopatologicznie :)
Dzięki za odwiedziny
Pozdrawiam.

Opublikowano

nie, nie źle mnie zreozumiałeś ;)
interpretacja po 1 zawsze należy w 100% do odbiorcy,
a po 2 zinterpretowałeś trafnie,

To co napisałem w komentarzu to były moje inspiracje które może się jakoś tam przebijaja przez tekst, natomiast treść zawarta ewoluowała w takim kierunku jaki zauważyłeś.
Pozdrawiam.

Opublikowano
Wszakże sztuka niech Ci będzie księgą otwartą
Z której czerpiesz wybiórczo, a potrzebną garścią,
Warząc kotłem czaszki nektary – primo twoje.


Na razie zatrzymałam się nad tym. Całość bardzo
przypadła do gustu, a ponieważ sporo wyjaśniłeś
w komentarzu, jest, jak dla mnie, ok.

Jeszcze tu sobie poczytam.
Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...