Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mój Boże, spraw, by nie odszedł już.
Nie chcę; tak, jak nie chciałem,
by wczoraj ktoś zobaczył mnie
w starym garażu za mostem.
Samego, z reflektującym szkiełkiem
i kilkunastoma prawie-trupami.

Obrazy, brzmienia; szelest dłoni
sunącej po torsie. Zimno potrząsające nami
jak zdegustowana ręka solniczką.

Wróć i stwórz mnie od początku.
Odrysuj od ust odbitych w szybie,
od długich palców
oplatających uchwyt czajnika.

Ona zauważa chyba. Nie zaprzeczam
już. Nie chcę. U podstawy wszystkiego
leżą rozmowy późnym wieczorem,
i tosty, i długopis tańczący
w Twojej ręce; Wizyta, która dopiero
wije się i wciąż wydaje się obolała,
ciągle taka późna.

wracaj szybko, nadejdź i bądź już
w końcu. tak bezimienny jak kwiat
pieniący się na krzewie aronii.

Wychodzi do kuchni, kiedy
mówię Tobą. Na To imię reagują
tylko papużki kołyszące się
na zielonej huśtawce.
z niczego nie chciałem się tłumaczyć(!).

Zaufałem sobie i
oddechowi delikatniejszemu niż kiedykolwiek.
Chciałbym Ci teraz powiedzieć: Uwierz,
to boli. Boję się, że nie dam rady.
Spójrz: czarna blizna ropieje, podchodzi krwią.
Zrób coś, wiem, że potrafisz.

Powiem ci: Zobacz -  
                  jestem.
                  Tylko tyle mogę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith To wiersz o chwili, która dla wszystkich innych była niczym, ale dla jednej osoby stała się wszystkim. Sklep, zapach chleba i kartonu, przypadkowe zderzenie – i nagle życie nabiera znaczenia. To piękne, jak nie próbujesz tego upiększać. Nie ma tu wielkiej sceny, dramatycznych słów. Tylko pomachanie przy kasie. Tylko uśmiech. I właśnie dlatego to brzmi tak prawdziwie. A to "potwierdzenie, że istniejemy" – to jest sedno. Czasem potrzebujemy takiego spojrzenia, takiego uśmiechu, żeby poczuć, że jesteśmy rzeczywiści. Że ktoś nas zobaczył. Super! 
    • @Jacek_Suchowicz Interpretacja pokazuje, gdzie się człowiek stołuje.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Berenika97  wiersz mi się podoba i zgadzam się, wilki nie potrzebują pozwolenia na wolność. Są opiekuńcze wobec swojej rodziny i wilki jako nieliczne u zwierząt opiekują się swoimi starymi rodzicami- gdy nie mają już sił by polować.  
    • @lena2_ Ależ to piękne i smutne zarazem... Ta cisza modląca się za poszukujących - jakby była ostatnim świadkiem wiary. A ten obraz szukania Boga w barwnych witrażach zamiast w sercu... przejmujące. Mocny, minimalistyczny wiersz. 
    • @Roma Bardzo subtelny wiersz, jest w nim czułość w opisywaniu tęsknoty. Twoje zabiegi językowe są świetne - "motylkowato darnieję" – oksymoron i neologizm, "rozkwitam w twojestany" – kolejny piękny neologizm, obraz głębokiej empatii i połączenia. A"oswajam tęsknoty jak róże" – to moja ulubiona metafora. Tęsknoty nie da się zabić ani wyrwać, ale można ją "oswoić". Jak różę – która jest piękna, ale ma kolce. Wymaga pielęgnacji, uwagi, ale też ostrożności. To pokazuje akceptację bólu jako części piękna miłości. I wreszcie koniec - "by czekać cię rosą, nie szadzią." Wybór, by w tym czekaniu być żywą, świeżą ("rosą"), a nie zamrożoną, zimną i kłującą ("szadzią"). To obietnica zachowania w sobie życia, a nie poddania się zgorzknieniu. To jest niezwykle gęsty emocjonalnie i językowo wiersz. Super!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...