Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a jak gdy ich nie widzę
nie odwracam plecami
może dlatego że zmęczone
znów przespane pół godziny
wcześniej głowa na ławce
ktoś zauważył że w czułości
trwania mienią

po skroniach myśli sunięte
przedsionki wielobarwne
i dzisiaj nowe w nietakt
........ ............. -dalej
w tym miejscu nie mogę
(...)

bo ponoć myśli nas samych
utożsamiają-coś w tym jest
trzeba być sztukniętym lecz
jest jedno ale tak
by nie sfiksować

wzdrygany to dystans
przez stary już odbiornik
z oddziału otwartego
i mimo że mam kosz
pełen

wrażliwca kompozycja odgradzana
od bluzgających robaków i nalewaj
tak od początku a więc
aż pod powieką będzie
biało

moja zima przecież minęła
już jest co żałować i teraz
.. ...... .. ............. ( znowu nie mam słów)

ruda marchewka (?)hi



w tych kropkach miałam
z siedem wyrażeń ale jakoś
żadne nie przypasowało
co tam wkleić mmm luki

Opublikowano

czytałam, próbowałam zrozumieć.
Może, to nie o to chodzi, żeby zrozumieć-
nie wszystko się da wytłumaczyć,
a ważny jest ten niepokój, moment
zastanowienia i smutku, który pozostał?
Serdeczności od
- baby

Opublikowano

do Wszystkich: ale żeście nazostawiali fajnych słów:
posyłam wielgachny uśmiech dla każdego z osobna,
nie wiem jak go narysować za pomocą tej klawiatury,
bo szczególnego nie ma, ale może tak sama zrobię:
. .
. .
. .
. .
. .
. .
. .

pozdra. ciepła

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czas i pora...nadejdą...kiedyś... ;)
niejednoznaczne, w tym smak,
pozdrawiam_mocno :)

dzięki za obecność,
tego "kiedyś" nie lubię, powinni
ze słownika anulować ymmm:)
jak zasmakowałaś cuś tam dla się
to cieszy, pozdra. ciepła
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uu jeszcze wyjdzie Judyto- poważnie,
mm mam nadzieję że się doczekasz
przeciągi nie są bo i pod łóżkiem
musiałam trochę dłużej poleżeć
znaczy się przeziębienie wzięło,
"im większa udręka tym lepszy
stan ducha" (wykleiłam i wkleiłam)

Gdzie jest? wzajemnie (:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




chyba tak,
proszę o więcej(;
mm dobrze że przypomniałeś Jimmy
skądś mnie się zakumulował wers,yyy
-nie chcący mmmm, pozdra. ciepła

i dzięki temu przypomnieniu znalazłam:
„człapię po świecie jak ciężki słoń
tak duży że nic nie rozumiem” :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Piękny szeroki i szczery - ten uśmiech!
Dziękuję - jako jedna z wielu,
życzę zdrowia i zawsze takiej pogody ducha!
Z sympatią
- baba

O! jak to człowiek może być zadziwiany
przemiłe słowa- mi , dziękuję pięknie
- jako jedna z niewielu, dostrzegasz,
k. (: ps. a skąd Babo Ty, że zdrowa :) (?)
naprawdę...
pozdraa. ciepła
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uu jeszcze wyjdzie Judyto- poważnie,
mm mam nadzieję że się doczekasz
przeciągi nie są bo i pod łóżkiem
musiałam trochę dłużej poleżeć
znaczy się przeziębienie wzięło,
"im większa udręka tym lepszy
stan ducha" (wykleiłam i wkleiłam)

Gdzie jest? wzajemnie (:

czy o to?


''myślenie bez głowy ''

stojąc na wielkiej kuli
zapatrzona błądzę impulsami
nieskończony wszechświat
odurza magiczne myślenie

znika powierzchowność przeczucia
wymuszone poznania zacierają zmysły
przeważają bajeczne przeciwności

zbawienne nastroje pobudzają
pragnienia łagodną linią dążą
do zniszczenia dawnych figur

im większa udręka tym lepszy
stan ducha

Ostatnio edytowany przez Marlett (2007-03-25 15:01:44)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uu jeszcze wyjdzie Judyto- poważnie,
mm mam nadzieję że się doczekasz
przeciągi nie są bo i pod łóżkiem
musiałam trochę dłużej poleżeć
znaczy się przeziębienie wzięło,
"im większa udręka tym lepszy
stan ducha" (wykleiłam i wkleiłam)

Gdzie jest? wzajemnie (:

czy o to?


''myślenie bez głowy ''

stojąc na wielkiej kuli
zapatrzona błądzę impulsami
nieskończony wszechświat
odurza magiczne myślenie

znika powierzchowność przeczucia
wymuszone poznania zacierają zmysły
przeważają bajeczne przeciwności

zbawienne nastroje pobudzają
pragnienia łagodną linią dążą
do zniszczenia dawnych figur

im większa udręka tym lepszy
stan ducha

Ostatnio edytowany przez Marlett (2007-03-25 15:01:44)

Marlett
mhm tak sobie poczytałam ciut-nie pytając,
ten wszechświat, magicznie, bajecznie
- mnie nie pasuje w tym wierszu,
a tak poza to całkiem bez łepka:),
dzięki za wklejenie i obecność,
jeszcze żem się przyczepiła hi
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ymm a o co Marlettko?
jeszcze się pamięta(;
-tysz mnie to przeraża
że tylke oków tu zerkało
i co tu po mnie hi
ups, wzajemności
taka prawda że
sobie przypomniałam
że długo tu bytuję jakoś,
(doradź doradź ślepej:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku była pewność. Zawzięcie splecione z przekonaniem, że nic nie stanie na drodze. A jednak - los rozplątał moje nadzieje. Zostałam sama. Śmiech wypełnił czas, twarze wokół tańczyły w radości. I wtedy - on. Spojrzenie, co zatrzymało chwilę. Uśmiech, co zahipnotyzował. Rozmowa jak dotyk skrzydeł. Zdjęcie skradzione w ułamku sekundy. Numer zapisany w pamięci jak sekret. Potem powrót do pustego pokoju. A zaraz po nim - jego głos w telefonie. Kilka słów, ciepłych, a jednak zbyt krótkich, by nasycić pragnienie. Dni mijały. Wiadomości spadały jak krople deszczu - rzadkie, chaotyczne, czasem niezrozumiałe. Nie odpuszczałam. Słałam mu obrazy, jakby zdjęcia mogły zapełnić ciszę. On przyjmował je pozytywnie, lecz bez iskry, a ja pytałam siebie: czy widzi mnie, czy tylko moje ciało? Minął miesiąc. Cisza wciąż trwała, aż wreszcie wysłał swoje zdjęcie. Jakby uchylił drzwi do świata, którego wciąż nie znałam. Rozmowa rozkwitła. Obietnica spotkania  zakwitła w moim sercu jak wiosenny pąk. Czekałam jak ziemia na deszcz - a on odwołał. Przeprosił. Obiecał. I niespodziewanie zadzwonił. Jego głos - ciepły, kojący, lecz pełen tajemnic, których nie chciał wyznać. Rozmowa była tańcem pragnień, a nie opowieścią o nim. Nalegał na zdjęcie, jakby moje ciało było ważniejsze niż ja. I wreszcie - dzień spotkania. Poranek - napięcie. Południe - czekanie. Wieczór - radość. Zawahał się: czy warto? Czy ma to sens? A jednak przyjechał. Milczący, niepewny. Jak cień człowieka, którego chciałam poznać. Pragnienie płonęło w jego oczach, ale słowa gasły na ustach. Trzydzieści minut  uciekło jak piasek przez palce. Odwiózł mnie. Pożegnał. Zniknął. A ja wciąż wiedziałam o nim tak niewiele, jakbym nigdy go nie spotkała. Teraz dni mijają, jeden za drugim. A on milczy. Wołam -  a echo nie odpowiada. Moje pragnienie rośnie w ciężar, ściska serce coraz mocniej. A odpowiedzią jest tylko  cisza.
    • @Alicja_Wysocka …dzięki, pozdro.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Nie znam angielskiego, więc nie potrafię ocenić wierności przekładu względem oryginału  ale jako osoba, która czuje rytm i muzykę, widzę (a właściwie słyszę!), jak trudna to musiała być praca. Tłumaczenie poezji przypomina mi układanie słów do piosenki - słowa muszą pasować do melodii, do czasu trwania nut. A tutaj każda fraza ma swój rytm i ciszę. Dla mnie to prawdziwa sztuka. Piękna robota, chwalę i dziękuję.
    • @Jacek_Suchowicz  Bóg nie chciał ich śmierci Klub 27- nie poradzili sobie z życiem
    • @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...