Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nasza siostra leży na dnie
nieheblowanej łodzi a my
wypływamy bezbarwnie i głucho

a my wypływamy na wielką
wodę przed nami pustynia
egzotyczne fantazje

zaczniesz kaleczyć mnie po cichu
chodzić na paluszkach i w nocy
wystrzelimy karminową łuną bo
chcemy krwawić chcemy zejść
pod pokład i wymieniać płyny

nasza siostra leży na dnie
nieheblowanej łodzi żrą
ją korniki i pluskwy

(W-w; PWr; 26 II 2008)

Opublikowano

powiem tyle, najbardziej podoba mi się
zakończenie i dwie ostatnie zwrotki.
co nie znaczy, że początek jest zŁy,
wręcz przeciwnie. bo chcemy
krwawić chcemy zejść pod
pokład i wymieniać płyny

nasza siostra leży na dnie
nieheblowanej łodzi żrą
ją korniki i pluskwy
- tutaj
śliczna wieloznaczność.
swoją drogą przeczytaŁam najpierw;
'rżną ją korniki i pluskwy', w sumie
też daje do myślenia :P.

plusuję i tyle :P

pozdrawiam Karolcia :*

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pan na serio myśli o zaawansowaniu?
;)
pzdr. b
ps. nie rozumiem kilku rzeczy, kilka wydaje mi się wysiloną prowokacją (jakimś echem turpistów), a wymiana płynów powinna mieć co najmniej konitacje co najmniej metafizyczne, żeby znaczyć tak wiele - aż na pozycji "przedpointowej" ;)
Opublikowano

BZ:
tak.
nie wiem szczerze, czego tu można nie rozumieć, prowokacji też jakoś specjalnie nie widzę...
rym niezamierzony.
cóż, dziękuję za komentarz.

dodane po czasie jakowymś:
no dobra, przyznam rację, ten rym walił w oczy aż niemiło:). ze też ja go wcześniej przeoczyłem.
dzięki za wytknięcie go.

Opublikowano

siemasz Gaua,
szczerze to "kaleczyć mnie ciszą" brzmi jak z prosto z ust dody albo i kogoś kto mniej płyt sprzedaje... NAtomiast całkiem całkiem podoba się powtórzona strofa "nasza siostra..."
nie jest najlepiej, ale najgorzej w sumie też nie.
pozdrawiam
Jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witam, szczerze to spodziewałem się po Tobie dokładnie takiego komentarza, zauważyłam już jakiś czas temu, że gusta i sposób pisania mamy niemal kompletnie inne:). nie będę bronił tego motywu, bo i po co, i tak Cię nie przekonam. myślałem nad jego zmianą, owszem, ale postanowiłem zostawić, torchę dla kontrastu, trochę po to, żeby było na krawędzi:). jak dotąd, jesteś pierwszym, ktory się go uczepił. ale z dodą toś miszczu przegiął:P. chociaż sformułowanie "ktoś, kto mniej płyt sprzedaje" jest dość dwuznaczne, bo w tych czasach zespoły najlepsze sprzedają ich niewiele;P.
fajnie, że chociaż najgorzej nie jest, z Twoich ust to chyba i tak najlepsza opinia, jaką słyszałem. aż się boję iść w końcu na tę pocztę (tak, niebawem pójdę, ale na inne wiersze to Ty się zbytnio nie nastawiaj:D )
pozdrawiam

AKTUALIZEJSZYN:
zmieniłem ten motyw, a niech tam. lepiej?
=)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



aaa! grafomania Morrisona! mdleję!:D no i masz to, o czym mówiłem:D. a tak swoją drogą: dużo jego textów czytałeś?;)

cóż, nie do wszystkich moich textów powstają kawałki, nie mamy tyle weny aż:). do tego akurat nic jeszcze nie ma.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie jestem bynajmniej jakoś odosobniony w tym poglądzie.
a powiedz taki np end of the night to kochasz za boski tekst?
obstaję przy swoim, choć rzeczywiście może trochę generalizuję...
pozdrawiam
Jimmy
Opublikowano

wiesz, texty doorsów to tylko mały wycinek twórczości jima morrisona. poczytaj choćby takie american prayer, żeby gołosłownym nie być. poza tym poezja morrisona nie jest dla wszystkich, wojaczkowi też niektórzy zarzucają grafomanię i co z tego?;P. nie wspomnę o stachurze. ale liczy się to, że słowa jima, zarówne te wyśpiewane jak i te tylko na papierze, są hipnotyczne, przynajmniej dla mnie, proste, czasem bardzo, ale mają jakąś siłę. choćby When the Music's Over albo The End. dla mnie to genialne texty;P. no i trzeba pamiętać, że część textów Doorsów (choćby Light my Fire, Wintertime Love, Spanish Caravan) napisał Kireger, gitarzysta.
pozdrawiam;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz miejscami przegadany:
"wypływamy" niepotrzebnie powtórzone. Drugą zwrotkę można by ustawić jako kontynuację wypowiedzi.
"po cichu chodzić na paluszkach" - na paluszkach zazwyczaj chodzi się po cichu.

W trzeciej zwrotce jest najciekawiej;)). Bym zrezygnowała z tego "chcenia", bo skoro już się zacznie kaleczenie, to krwawienie chyba również.
Ze "strzałów" też bym zrezygnowała - są mało cielesne, kierują na zewnątrz, kłócą się ze schodzeniem pod pokład, rozpraszają.

nasza siostra leży na dnie
nieheblowanej łodzi a my
bezbarwnie i głucho

wypływamy na wielką
wodę przed nami
pustynie egzotyczne fantazje

będziesz kaleczyć mnie po cichu
zaczniemy krwawić karminową łuną
schodzić pod pokład wymieniać płyny

nasza siostra leży na dnie
nieheblowanej łodzi żrą
ją korniki i pluskwy


Coś tu jest fajnego, klimat co najmniej dziwny;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz miejscami przegadany:
"wypływamy" niepotrzebnie powtórzone. Drugą zwrotkę można by ustawić jako kontynuację wypowiedzi.
"po cichu chodzić na paluszkach" - na paluszkach zazwyczaj chodzi się po cichu.

W trzeciej zwrotce jest najciekawiej;)). Bym zrezygnowała z tego "chcenia", bo skoro już się zacznie kaleczenie, to krwawienie chyba również.
Ze "strzałów" też bym zrezygnowała - są mało cielesne, kierują na zewnątrz, kłócą się ze schodzeniem pod pokład, rozpraszają.

nasza siostra leży na dnie
nieheblowanej łodzi a my
bezbarwnie i głucho

wypływamy na wielką
wodę przed nami
pustynie egzotyczne fantazje

będziesz kaleczyć mnie po cichu
zaczniemy krwawić karminową łuną
schodzić pod pokład wymieniać płyny

nasza siostra leży na dnie
nieheblowanej łodzi żrą
ją korniki i pluskwy


Coś tu jest fajnego, klimat co najmniej dziwny;)


hmm, te powtózenia miały tak być (podobno jestem mistrzem we wstawianiu textu: 'to tak miało być':D). ale moze pomyślę jeszcze z czasem.
'po cichu' moze odnosić się do kaleczenia, a chodzenie na paluszkach zostać potraktowane już jako coś odrębnego. wiem, brak interpunkcji stwarza kilka wersji zawsze.
że dziwny, to się bardzo cieszę:D
dzięki za uwagi
pozdrawiam=).

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...