Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Emma


Faramir

Rekomendowane odpowiedzi

W takie dni gdy Emma wyłącza elektrownię
i nie ma prądu w całej wsi
czuję jakbym wracał do czegoś bardzo pierwotnego

pierwotna ciemność szczelnie izoluje
chroni magicznie czarna mgła którą
rozrzedzam świeczką bądź zagęszczam dmuchnięciem

Gdy nagle
z powodu spięcia
na dwie sekundy
zapala się światło
czyli te jebane żółte lampy
smoczek
co ma zastąpić niemowlęciu cyca mamusi

mam ochotę je roztrzaskać

Mam wrażenie
elektryczność
wypędza ze mnie ducha
tego małego homonkulusa
każe emigrować w ostatni cień
gdzie nie dociera prąd i żarówka 40 wat

Rozwalam wszystkie lampy
a w tym
szkoła internet seksualny lans ambicje

duchowi ta mała apokalipsa
bardzo w smak
łapczywie chłepcze mój czas i uwagę
niespodziewanie podarowane
przez jakąś tam awarię jakiejś tam elektrowni

zajebiście się cieszy mój duszek jak pies
wywalony język szkliste oczka
no już dobrze już dobrze
pan wrócił jesteśmy tylko ty i ja
wierny duszek i jego pan

a w kolorach które pozyskują świeczki tkwią zakamarki
a za oknem zjawiska atmosferyczne pizgają o dachówki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pizgają- zarąbiste. Poza tym - fajna końcówka wiersza dobrego nie czyni.

Co to za dziwoląg?

"czyli te jebane żółte lampy
cholerne sztuczne elektryczne
smoczek
co ma zastąpić niemowlęciu cyca mamusi"

w 4 wersach 4 przymiotniki. Spazmatyczne to, ale mało wiarygodne.

Kolejny fragment przesterowany tak, że siedzę i się ryję:))

"elektryczność
wypędza ze mnie ducha
tego małego homonkulusa
każe emigrować w ostatni cień
gdzie nie dociera prąd i żarówka 40 wat

Jedziemy dalej:

"Rozwalam wszystkie lampy
a w tym
szkoła internet seksualny lans ambicje"

W czym, jeśli mogłabym zapytać?

i znowu kabaretowo wręcz:

"łapczywie chłepcze mój czas i uwagę
niespodziewanie podarowane
przez jakąś tam awarię jakiejś tam elektrowni"

To już fajniejsze, ale Autor się uwziął na przymiotniki, określniki innego rodzaju (okoliczniki) ktorych w tekście jak mrowków: - naliczyłam 20.

Tyle opierniczanki.

Generalnie, to ja myślę, że Autor pisać potrafi i nieźle kmini:). Tutaj poszedł na efekt, przegadał rzecz całą niemiłosiernie. Ale moim skromnym zdaniem tekst do przepisania od nowa. I jakkolwiek wulgaryzmy nie nie odrzucają, bo sama nadużywam solidnie "mięsa", to tutaj są jakieś sztuczne, one nie płyną prosto z trzewi, a są "wrzucone" lekko pokazowo, podejrzewam i nie mają takiej sily rażenia, jak powinny.

TYlko pizganiem się zachwycam niezmiennie, bo słowo to właśnie polecialo ciurkiem, świetnie, jak te dachówki.
Oczywiście prawdopodobieństwo, że nie mam racji - istnieje, więc proszę się nie "stroszyć":)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...