Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O Zwątpie słów kilka...


Rekomendowane odpowiedzi

Pisze się wiersz, ale Zwątp czai się tuż obok. Mówi, że nasze dzieło jest kiepskie i lepiej go nie wstawiać. Paradoksalnie - im lepsze oceny się uzyskuje za kolejne wiersze, tym Zwątp jest większy. Rośnie w siłę. Karze kreślić niepewne metafory, konstrukcje zdaniowe. Czasem nawet całe dzieło karze do kosza wetknąć.

Chciałbym wiedzieć jak starsi i bardziej doświadczeni radzą sobie ze Zwątpem. Zdanie debiutantów też może być cenne.

A konkretniej - Zwątp ogranicza czy pozwala zdystansować się do własnej twórczości? Dobrze czy źle na nią wpływa? Pomaga czy szkodzi?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy ktoś zauważył
ale zwykle odpowiadam na komentarze tak:

"co się podoba to państwa
co się nie podoba to moje"

- przyznam, że cieszyć się nie umiem jeśli się komuś podoba moja bazgroła
- z drugiej strony smucić też mnie nie smuci negatywna reakcja odbiorcy
- jakoś się z tym mijam

Kiedyś było inaczej - pamiętam
- było lepiej, naiwniej, z nadzieją

teraz, widzę tylko marność i zwątpienie
i mam świadomość, że i tak jestem na to skazany

każde słowo boli i wywołuje lęk
a z drugiej strony jest wszystko jedno co się ułoży

tak jakoś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba tak...
nie będę krył - przenika mnie lęk, ból, żal do świata, żal do siebie
- nie będę chyba ukrywał, że jest inaczej
- w masce optymisty oszalałbym
a tak przynajmniej jestem naturalnym zwierzęciem
- a może wypaczonym przez siebie samego?
może masz rację, chyba masz cholerną rację...
- ale czy jeszcze będę mógł być sobą?,
gdy wstanę z łóżka i powiem: jestem genialny; kocham was ludzie; świat nie jest kłamstwem; świat nie jest zły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwątp to takie zwierzątko które karmi się naszą wiedzą.

Ogólnie ostatnimi czasy mam wrażenie że wolałbym być człowiekiem ograniczonym, zacofanym, który nie wiele wie i dzięki temu jest szczęśliwy...
Wierzy w to co go otacza , przyjmuje wiele rzeczy jako fakt, nie jako pytanie...

gdybym kładł cegły na budowie( dość stereotypowy przykład, ale jakiś musiałem dać ), to świat byłby może bardziej czarno-biały... a że używam czasami szarych komórek to świat jest jakiś coraz bardziej szary...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • twoje oczy są otwarte Patrzysz na mnie swoimi słodkimi oczami Widzę uśmiech na Twojej twarzy Proszę Cię o rękę , przyjmujesz moją prośbę Pełna sala widzów , są gromkie brawa   Niespodzianka się udała, cudowna i pełna miłości miłość uznana, miłość przyjęta Nasze dni mają kolor czerwonych róż Rozpoczęła się nowa miłość, nowe życie                                                                                                         Lovej . 2024-11-23        Inspiracje .  Zaręczyny
    • @Czarne Słońce   Wiersze piszemy w stylu klasycznym lub nowatorskie - białe, jeśli używamy poprawnej polszczyzny w sensie formalnym - jak duże litery na początku każdego wersu - winna być interpunkcja, a pański wiersz jest napisany w stylu klasycznym, więc:   Nieboskłon swe rozchylił usta, Rozszerzył mocno swoje wargi I połknął cię w obliczu bóstwa, Ten raz tak pierwszy i ostatni.   W żarliwym tonie przy konsumpcji Opadłaś na dno swoich marzeń Żałuję mamo, że w tym czasie  Nie było dane być nam razem.   Lub po prostu tak:   Nieboskłon swe rozchylił usta, rozszerzył mocno swoje wargi i połknął cię w obliczu bóstwa, ten raz tak pierwszy i ostatni,   w żarliwym tonie przy konsumpcji opadłaś na dno swoich marzeń żałuję, mamo, że w tym czasie  nie było dane być nam razem...   Oczywiście, to tylko moje skromne uwagi...   Łukasz Jasiński 
    • brak kontaktu ze światłem zewnętrznym brak miłości która mogłaby przypominać o szczęściu parę wyrzutów zadanych z premedytacją przez brak poruszeń zderza się z innymi planetami   tęskniłam za marzeniami dostatecznie długo aby odszukać brakujący element rodziłam się dość często aby udobruchać słowa oswoić ciężar obumarłej ziemi   wysiadam na najbliższej stacji czy smutek jest wszystkim co chcesz mi powiedzieć   pragnę wyrzec się krwi płynącej leniwie pod prąd usiłuję zapomnieć o własnym odbiciu w lustrze sprzedać dotyk pozbawić ciało samotności   doszukałam się w twoich pragnieniach odrobiny czułości czy Bóg jest wszystkim w co wierzę
    • Nie będę robił recenzji, analizy i interpretacji, także: rozbierał na pierwsze czynniki panienki tekst, tylko: po prostu dam wskazówki - czytam tak:   Na krawędzi    Stoję, tam, gdzie dzień z nocą - walczy, burza w sercu, cisza w oczach i w duszy wciąż nadzieja    lśni, patrzę w górę: niebo - ciągnie i wracam na ziemię twardą - nieugiętą, cisza jak lód na wodzie    i zesztywniałam, powiało: to on - gorący wiatr  otwiera mi drogę życia w nieznaną tajemnicę,   gdy popłynę nurtem rzeki i znajdę niewidzialny brzeg, gdy popłynę nurtem rzeki - nie powrócę już...   Oczywiście: to jest panienki własność intelektualna - pomogłem jak potrafiłem.   Łukasz Jasiński
    • @Łukasz Jasiński Wiersz faktycznie od początku był tworzony bez interpunkcji, a właściwie przecinków,  w zamyśle taki miał zostać, jednak przy wstawianiu musiałem gdzieś z przyzwyczajeni rzucić kreskę przed " że" . 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...