Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pośpiech zatroskanie spotkanie
jedno od drugiego ważniejsze
wyścig o palmę w maratonie

dzień z nocą się ściga
choć sam nie wie po co
w oka mgnieniu
los

na betonie ambitne plany zmiażdżone
tortury badań zmaganie bez końca
sekundy bólem mierzone
nieskończoność

jak długo

chwilo okrutna
dość

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



właśnie, Judyt, dlatego to słowo "względność"
jest tu najważniejsze

serdecznie pozdrawiam
-teresa
bardziej bezwględność, ale to moje widzimisie
pozdr. ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



właśnie, Judyt, dlatego to słowo "względność"
jest tu najważniejsze

serdecznie pozdrawiam
-teresa
bardziej bezwględność, ale to moje widzimisie
pozdr. ciepło

Judyt, tu chodzi o względną wartość czasu pojmowaną w różnych relacjach,
np. w pośpiechu - ciagle go za mało i nie dłuży się, raczej jest za krótki,
a w sytuacji przedstawionej w wierszu (w bólu) chwila wydaje się wiekiem...
uświadomienie względności czasu (teoria względności A. Einsteina)

sprowokowałaś mnie do tego wywodu

dziękuję za czytanie, komentarze
pozdrawiam:)))
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bardziej bezwględność, ale to moje widzimisie
pozdr. ciepło

Judyt, tu chodzi o względną wartość czasu pojmowaną w różnych relacjach,
np. w pośpiechu - ciagle go za mało i nie dłuży się, raczej jest za krótki,
a w sytuacji przedstawionej w wierszu (w bólu) chwila wydaje się wiekiem...
uświadomienie względności czasu (teoria względności A. Einsteina)

sprowokowałaś mnie do tego wywodu

dziękuję za czytanie, komentarze
pozdrawiam:)))
-teresa

aha no to fajno;) za mało a tyle o ile ma być to będzie,
to jakoś tam bym nadbudowała żeby może bardziej
tą chwilę - w odczycie nie dostrzegłam bólu, chyba
że chodziło o te tortury, które ominęłam(:
( choć prowokować nie chciałam ni trochu)
prosze, pozdr. ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Judyt, tu chodzi o względną wartość czasu pojmowaną w różnych relacjach,
np. w pośpiechu - ciagle go za mało i nie dłuży się, raczej jest za krótki,
a w sytuacji przedstawionej w wierszu (w bólu) chwila wydaje się wiekiem...
uświadomienie względności czasu (teoria względności A. Einsteina)

sprowokowałaś mnie do tego wywodu

dziękuję za czytanie, komentarze
pozdrawiam:)))
-teresa

aha no to fajno;) za mało a tyle o ile ma być to będzie,
to jakoś tam bym nadbudowała żeby może bardziej
tą chwilę - w odczycie nie dostrzegłam bólu, chyba
że chodziło o te tortury, które ominęłam(:
( choć prowokować nie chciałam ni trochu)
prosze, pozdr. ciepło

te tortury były najważniejsze po gonitwie życiowej - nagły WYPADEK! (los na betonie)

za tyle wizyt przesyłam
mnóstwo cmoków:)))))))
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



aha no to fajno;) za mało a tyle o ile ma być to będzie,
to jakoś tam bym nadbudowała żeby może bardziej
tą chwilę - w odczycie nie dostrzegłam bólu, chyba
że chodziło o te tortury, które ominęłam(:
( choć prowokować nie chciałam ni trochu)
prosze, pozdr. ciepło

te tortury były najważniejsze po gonitwie życiowej - nagły WYPADEK! (los na betonie)

za tyle wizyt przesyłam
mnóstwo cmoków:)))))))
-teresa

Tereso tylko trzy były chyba że źle liczę
dziękuję bardzo, miło pogadać było
pozdr. ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiesz, nie dosłownie, ale coś w tym rodzaju, w każdym bądź razie wg. mnie - jako czytaczki.
Pomyśl, jeśli uznasz, że nie - wiersz i tak mi się podoba.
Serdecznie -
baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiesz, nie dosłownie, ale coś w tym rodzaju, w każdym bądź razie wg. mnie - jako czytaczki.
Pomyśl, jeśli uznasz, że nie - wiersz i tak mi się podoba.
Serdecznie -
baba

dziękuję serdecznie, właściwie podobnie myślimy,
pierwsza wersja (w szufladzie!) była rozszerzona,
potem ją ciachnęłam...teraz zastanowię się

cieszę się, że się podoba
serdeczności przesyłam
-teresa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...