Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hm. Mógłby z tego być sympatyczny utwór, ale trochę forma go kładzie. Pomysły proste i w tym może leżeć ich urok.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdyby dodać subtelny opis tego poranka, pokombinować z grą świateł, określić temperaturę, czyli stworzyć nastrój - wiersz zyskałby nieco (zazwyczaj opisów nie lubię. Szczególnie, gdy cały wiersz jest tylko opisem, ale przesadna prostota w nakreślaniu sytuacji liryczniej również mnie nie przekonuje).

Tytuł nawet sympatyczny. Trochę bym jeszcze nad tym posiedział.

Pozdrawiam.
Opublikowano

a mnie ta prostota nie przekonuje, chyba że by go jeszcze zminiaturyzować

może w kierunku:

choć tylko blat stołu
rankiem nas dzieli
jak ocean...


z tym że ocean mnie drażni...może faktycznie czymś zastąpić

aha:

więc uśmiecham się
do niej i proszę
o rękę


;)))

pzdr
/m.

Opublikowano

Waldemarze - "ocean" jest wielki, dlatego traktuje to jako pleonazm ("wielki ocean").
do niej/swoją - bez tylu zaimków, już pierwszy wprowadza w sytuacje, wystarczy.
Dalej - bez uwag, utwór jest zwięzły, 1 strofa bardzo dobra, delikatny retusz wiele by pomógł.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Uśmiechnęłam się czytając Twój wiersz. Nie uważam się za specjalistkę, dopiero zaczynam w temacie poezji, ale skoro już jesteśmy na forum dla poczatkujących.. Treść jak najbardziej na PLUS, tylko mam wrażenie, że jego budowa szwankuje.. To tylko moje zdanie;)

Pozdrawiam Cię serdecznie!:)

Opublikowano

do mnie przemawia swoją prostotą,
"do niej"albo "swoją", moim zdaniem za dużo.

"więc uśmiecham się "więc uśmiecham się " więc uśmiecham
się do niej i proszę i proszę się do niej i proszę
by podała swoją dłoń" by podała swoją dłoń" by podała dłoń"

ja tylko tak, dla zobrazowania, mnie lepiej "leży" ta środkowa.
Cieplutki wiersz!
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod wiekowym ciałem świat mój zawirował  rozlał się pod sufit i jak morze szumi oczu twoich błękit rozpromienił nicość  roztrzepał powieki obficie zrumienił.    Natarł z siłą wzgórki drodze się pokłonił  jak spóźnione płatki spadały do dłoni  jak spragnione kwiaty soki zasysały tak widziałem głębię w świetle nocy stały.    Trwały ideały waliły pomniki  przez rozgrzane tafle serca przebiegały  tak zaległy w sobie jak pooddychały mocą dłoni wzeszły i razem dyszały.    
    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...