Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

poniosły mnie dłonie bez ramion
przez kręte, zbyt ciasne ulice
do końca, tą ścieżką przed bramą
mówiąc, że to moje życie

w milczeniu łykałam ideę
o prostym, tak łatwym istnieniu
mówili, że już nic nie zmienię
zbyt mało jest pasji w tworzeniu

zasłabłam i teraz to widzę
że mogłam obudzić się w porę
mój Boże tak bardzo się wstydzę
mój Boże, daj mi inna rolę

Opublikowano

Mnie się nie podoba.
Plusem jest zawarcie tekstu w formie, widać konsekwencję w pisaniu.
Minusem jest to, że wygląda mi na to, jakby pewne słowa znalazły się w tekście na skutek obranej formy. Są niezręczności typu "dłonie bez ramion". Może to miała być metafora, ale to tak jakby napisać "stopy bez kolan". Stopy nie mają kolan. Tak samo dłonie nie składają się z ramion.
Metaforą jest fraza: "jestem ptakiem bez skrzydeł", ale nie jest metaforą "jestem ptakiem bez rąk".
Ścieżka przed bramą też do mnie nie przemawia. Może chodziło o "poniosły mnie (...) tą ścieżką pod bramę/do bramy".
Może też chciało by się widzieć bardziej wyszukaną puentę.

Na koniec radziłbym, by Pani się raczej nie sugerowała tym, czy się podoba, czy nie. Po pierwsze, nie można tak do końca wierzyć deklaracjom użytkowników, bo nie wiadomo, czy ktoś nie chwali tylko dlatego, żeby Pani pochwaliła jego. Po drugie bardziej istotne chyba jest, dlaczego coś się podoba albo nie, niż to czy się podoba, czy nie.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...