Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nic z tych rzeczy, kieszeń, dziura
i w nią właśnie wąż dał nura
bowiem naszła go ochota
by opuścić kieszeń Szkota.

Lecz nie uciekł nogawicą
gdyż Szkot miał go pod spódnicą
więc ześlizgnął się po nodze
i z pewnością już jest w drodze.

A Szkot blady, zatroskany
siedzi całkiem załamany
bo się bez oręża ostał
- czym więc teraz będzie chłostał?

Pozdrawiam:))) HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Mąż więc zgodnie z wolą żony
choć po pracy był strudzony
nie odmówił i po chwili
w jedną bryłę się złączyli.

Żona zgrabnie się ruszała
a że pierwsze skrzypce grała
mąż z zachwytu tylko piał
bowiem dostał to co chciał.

Dla niej też skapnęło wiele
i rozlało się po ciele
tudzież także w zakamarki
aż przeszyły żonę ciarki.

Wykrztusiła tylko – miły
ja już więcej nie mam siły,
później także będzie pora
i zasnęła snem Amora.

pozdrawiam serdecznie:)))) HJ
Opublikowano

gdy rano raniutenko
przebudzi się żona
z myślą o wspaniałej nocy
nie da spać do końca
mężowi.

Zacznie pieścić i całować,
jego skórę molestować
aż sie będzie wkurzał,
bo jeszcze ma 2wie godz snu.

ale tak się rozpali,
śniadania nawet nie zję
bo żona właśnie je Go
a On ją:):):)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




tak i mnie się kojarzy. pisywało sie kiedyś w wieku młodzieńczym podobne niewybredności.
gumno dla folkloru można zwiedzać, ale żeby zaraz lubić jego język i mentalność...


Nie ma czym się teraz chełpić
- erotyki w szkolnym wieku?
Takie rzeczy są potrzebne
kiedy ikry brak w człowieku.

Młodość musi się wyszumieć
kiedy jurność w nas nabrzmiewa
lecz nie będę o tym pisał,
każdy sobie sam dośpiewa.

Ja a pamięć mnie nie myli
w któreś z rzędu tam wakacje
miałem swoje te pięć minut
a wraz z nimi inicjację.

Dziś po wielu, wielu latach
bardziej ciągnie do pisania
choć nie powiem bo i seksu
człowiek także nie odgania.

pozdrawiam HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Więc nie jesteś już samotny
bowiem jeszcze jest osoba,
której z racji, ze napisał
wiersz ten także się podoba.

Osób jest z pewnością więcej
co podobny osąd mają,
i choć tego nie wpisują
ale chętnie go czytają.

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dobry mi drobiazg, który zatyka
aż całkiem na wierz wyłazi grdyka
w dodatku jeszcze i dech zapiera,
a niech ten drobiazg weźmie cholera.

Pozdrawiam serdecznie:))) HJ

dla drobiazgu warto przyleźć
choćby po to co HJ zamieszcza
znaczy się ja niewysłowiona
ale chciała rzec że miłe takie
odpowiedzi prawie tak jak
na spowiedzi ;), pozdr. ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dobry mi drobiazg, który zatyka
aż całkiem na wierz wyłazi grdyka
w dodatku jeszcze i dech zapiera,
a niech ten drobiazg weźmie cholera.

Pozdrawiam serdecznie:))) HJ

dla drobiazgu warto przyleźć
choćby po to co HJ zamieszcza
znaczy się ja niewysłowiona
ale chciała rzec że miłe takie
odpowiedzi prawie tak jak
na spowiedzi ;), pozdr. ciepło


I właśnie po to ażebyś chciała
czasami wdepnąć na moją stronę
dopieszczam wiersze jak rolnik pole
kiedy po orce przeciąga bronę.

Rolnik to robi po to by glebę
bardziej przychylną stworzyć roślinie
a ja swym wierszem także się staram
małą przyjemność sprawić dziewczynie.

Chcę by te wiersze w swojej prostocie
uśmiech i radość tak jak przesłanie
niosły ze sobą temu kto czyta
- takie jest właśnie moje pisanie.

W mojej poezji mało jest kunsztu
bo tego jakoś brak mojej wenie
lecz to co ona mi podpowiada
piszę i bardzo sobie to cenię.

Lubię swobodę bo moja dusza
buja w przestrzeni nieokiełznana
- lecz pozwól, na tym chyba zakończę,
nie będę przecież pisał do rana.

pozdrawiam i serdecznie i ciepło:))) HJ
Opublikowano

wnet się przy niej on położy lecz nie włoży o mój boże
co ma począć czy odpocząć czy ją pierwej wycałować
lub swą lance przygotować do połysku polerować
albo kremem nasmarować i to będzie lepsze może

nie przystoi gdy nie stoi gdyż się tych szpar-ości boi
co ma począć ów jelonek gdy nie śmiga jak skowronek
tylko wisi wciąż się kisi - obciach w gaciach mierny członek
może ona wymarzona swym języczkiem go nastroi

naładuje garść naboi by mógł strzelać jak z dwururki
wnet już w akcji jej pazurki porobiły w gumce dziurki
i już tryska krwi posoka rozlewana aż po bokach
koniec smutny wręcz okrutny i bohater znikł w podskokach

jeśli zdarzy ci się feler
zamiast wiagry jadaj seler


pozdrawiam Henryku, to się nazywa robić jaja(-:

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dla drobiazgu warto przyleźć
choćby po to co HJ zamieszcza
znaczy się ja niewysłowiona
ale chciała rzec że miłe takie
odpowiedzi prawie tak jak
na spowiedzi ;), pozdr. ciepło


I właśnie po to ażebyś chciała
czasami wdepnąć na moją stronę
dopieszczam wiersze jak rolnik pole
kiedy po orce przeciąga bronę.

Rolnik to robi po to by glebę
bardziej przychylną stworzyć roślinie
a ja swym wierszem także się staram
małą przyjemność sprawić dziewczynie.

Chcę by te wiersze w swojej prostocie
uśmiech i radość tak jak przesłanie
niosły ze sobą temu kto czyta
- takie jest właśnie moje pisanie.

W mojej poezji mało jest kunsztu
bo tego jakoś brak mojej wenie
lecz to co ona mi podpowiada
piszę i bardzo sobie to cenię.

Lubię swobodę bo moja dusza
buja w przestrzeni nieokiełznana
- lecz pozwól, na tym chyba zakończę,
nie będę przecież pisał do rana.

pozdrawiam i serdecznie i ciepło:))) HJ


Jak rolnik pole zabroła
dopieści,popieści-dba
to i plony są:)
w okolicy takich nie ma,
co zasadził to i ma;):)
dla niego zawsze słońce świeci,
nawet nie musi podlewać,
deszcz sam już o to dba;):)
On tylko zbiera.
Pozdrawiam milutko;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dla drobiazgu warto przyleźć
choćby po to co HJ zamieszcza
znaczy się ja niewysłowiona
ale chciała rzec że miłe takie
odpowiedzi prawie tak jak
na spowiedzi ;), pozdr. ciepło


I właśnie po to ażebyś chciała
czasami wdepnąć na moją stronę
dopieszczam wiersze jak rolnik pole
kiedy po orce przeciąga bronę.

Rolnik to robi po to by glebę
bardziej przychylną stworzyć roślinie
a ja swym wierszem także się staram
małą przyjemność sprawić dziewczynie.

Chcę by te wiersze w swojej prostocie
uśmiech i radość tak jak przesłanie
niosły ze sobą temu kto czyta
- takie jest właśnie moje pisanie.

W mojej poezji mało jest kunsztu
bo tego jakoś brak mojej wenie
lecz to co ona mi podpowiada
piszę i bardzo sobie to cenię.

Lubię swobodę bo moja dusza
buja w przestrzeni nieokiełznana
- lecz pozwól, na tym chyba zakończę,
nie będę przecież pisał do rana.

pozdrawiam i serdecznie i ciepło:))) HJ

a mógłby tak do rana
to by dopiero peela
zmłuciło tak niemożliwie
i sobie ide:)))
żegnam ukłonem
to bardzo taka ulotność która jest
wszędzie nawet co pisze o de tej
swojej całkiem przyjemnie jest
na tej grządcę i się uprzątnę
pozdr. ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Pewnie ja mam coś z felerem
bo przepadam za selerem
nie korzennym lecz naciowym
ponoć on jest bardzo zdrowym.

Wiagrę jakoś niekoniecznie
choć podobno jest bajecznie
kiedy wiagrę się zażywa
i gdy po niej się używa.

Mnie używki nie rajcują
a sałatki mi smakują
bo gdy w nich się seler chrupie
to nie myśli się o dupie.

A w sałatce są też jaja
bo to nimi się przystraja
i choć często są w plasterkach
to niejedna na nie zerka.

Mlaska przy tym apetycznie
i zalotne stroi miny
wysuwając z ust języczek
pokazuje krople śliny.

Wtedy rodzi się dylemat
no i wybór bardzo trudny
bo tu super jest sałatka
a tu stoi kociak cudny.

To i to bym chętnie schrupał
lecz nie można naraz obie,
trzeba zrobić trzecie wyście
a więc idę i coś zrobię.


Pozdrawiam i zapraszam do częstszych odwiedzin HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




I właśnie po to ażebyś chciała
czasami wdepnąć na moją stronę
dopieszczam wiersze jak rolnik pole
kiedy po orce przeciąga bronę.

Rolnik to robi po to by glebę
bardziej przychylną stworzyć roślinie
a ja swym wierszem także się staram
małą przyjemność sprawić dziewczynie.

Chcę by te wiersze w swojej prostocie
uśmiech i radość tak jak przesłanie
niosły ze sobą temu kto czyta
- takie jest właśnie moje pisanie.

W mojej poezji mało jest kunsztu
bo tego jakoś brak mojej wenie
lecz to co ona mi podpowiada
piszę i bardzo sobie to cenię.

Lubię swobodę bo moja dusza
buja w przestrzeni nieokiełznana
- lecz pozwól, na tym chyba zakończę,
nie będę przecież pisał do rana.

pozdrawiam i serdecznie i ciepło:))) HJ


Jak rolnik pole zabroła
dopieści,popieści-dba
to i plony są:)
w okolicy takich nie ma,
co zasadził to i ma;):)
dla niego zawsze słońce świeci,
nawet nie musi podlewać,
deszcz sam już o to dba;):)
On tylko zbiera.
Pozdrawiam milutko;)


Rolnikowi rośnie
lecz najbujniej chwast
i dlatego młodzież
ucieka do miast.

Nie chcą dzisiaj dzieci
w polu plecy zginać,
buraki obhakać
zielsko poprzycinać.

Lepiej godzinami
w tytoniu oparach
sączyć tanie wino
w knajpach albo barach.

Jedynie ten rolnik,
ten z dziada pradziada
ukochaną ziemią
jak władał tak włada.

Pozdrawiam miło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




I właśnie po to ażebyś chciała
czasami wdepnąć na moją stronę
dopieszczam wiersze jak rolnik pole
kiedy po orce przeciąga bronę.

Rolnik to robi po to by glebę
bardziej przychylną stworzyć roślinie
a ja swym wierszem także się staram
małą przyjemność sprawić dziewczynie.

Chcę by te wiersze w swojej prostocie
uśmiech i radość tak jak przesłanie
niosły ze sobą temu kto czyta
- takie jest właśnie moje pisanie.

W mojej poezji mało jest kunsztu
bo tego jakoś brak mojej wenie
lecz to co ona mi podpowiada
piszę i bardzo sobie to cenię.

Lubię swobodę bo moja dusza
buja w przestrzeni nieokiełznana
- lecz pozwól, na tym chyba zakończę,
nie będę przecież pisał do rana.

pozdrawiam i serdecznie i ciepło:))) HJ

a mógłby tak do rana
to by dopiero peela
zmłuciło tak niemożliwie
i sobie ide:)))
żegnam ukłonem
to bardzo taka ulotność która jest
wszędzie nawet co pisze o de tej
swojej całkiem przyjemnie jest
na tej grządcę i się uprzątnę
pozdr. ciepło



A mało to ludzie
napisali książek?
Żeby zacząć pisać
wystarczy zalążek.

Potem to jak z górki
ze strony na stronę
i w niedługim czasie
sto kart zapełnione.

Gorzej cugle ściągnąć
czyli przystopować
bo gdy jest natchnienie
to się chce rymować.

Wena też łaskawiej
zerka z zza ramienia
i szepcze do ucha
nowe przemyślenia.

Ja pomimo tego
przerywam pisanie
choć wiem doskonale,
że jej serce ranię.


Pozdrawiam ciepło:))) HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc „Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre są równiejsze od innych”. Orwell. 
    • @Manek   konkret jakiś masz czy tylko tak dziadku bredzisz ?   coś ci się brzydkiego pod nosem przykleiło !!!           @Manek   konkrety.       Trasę Warszawa-Katowice (Gierkówka, niecałe 300 km – jedna z nielicznych dziś dróg dwujezdniowych o tej długości w Polsce); Trasę Łazienkowską wraz z drogami dojazdowymi w Warszawie; Dwujezdniową drogę Tuszyn-Łódź; Szpital „Centrum Zdrowia Dziecka”; Szpital „Centrum Zdrowia Matki Polki”; Rafinerię ropy naftowej w Gdańsku; Odlewnię żeliwa w Koluszkach; Zakłady Dziewiarskie „Kalina” w Lodzi; Zakłady produkcji dywanów „Dywilan” w Lodzi; Zakłady odzieżowe „Cotex”; Zakład produkcji profili giętch w Bochni; Zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego w Leżajsku i Lipsku; Hutę miedzi w Głogowie; Produkcja blach walcowanych na zimno w Hucie im. Lenina (obecnie im. Tadeusza Sendzimira); Płocką Fabrykę Maszyn Żniwnych (wyd. 2,5 tys. sztuk kombajnów zbożowych BIZON); Zakłady mleczarskie w Węgrowie, Ciechanowie, Chodzieży, Zabrzu; Produkcja autobusu Jelcz w Kowarach; Zakłady mięsne w Ostródzie, Sokołowie Podlaskim, Zielonej Górze; Port Północny i nafto-port (mieliśmy wtedy własne tankowce); Zakład kineskopów kolorowych na licencji amerykanskiej w Piasecznie (wtedy jedyny zakład w Europie produkujący tej klasy sprzęt); Produkcja układów scalonych i półprzewodników w Naukowo-Produkcyjnym Centrum Półprzewodników CEMI w Warszawie, 11 elektrowni (w tym największa, Kozienice I – o mocy 1200 MW; po 1989 r. – zero elektrowni) – i wiele, wiele innych. W latach 70′ oddawano do użytku ok. 300 tys. mieszkań rocznie, a obecnie ok. 1/3 tej liczby, w latach 90-tcyh jeszcze mniej; W latach 1970-75 płace wzrosły o 40%; W dekadzie 1970-80 – wzrost PKB o ok. 80% (po 1989 r. potrzeba było na taki sam wyczyn 20 lat); Spożycie mięsa na głowę było wyższe niż dziś, mięsa nie myto i nie nasączano (Constar); 1982 (rok kryzysu wywołanego przez „Solidarność” finansowaną przez CIA); Od tego roku mierzy się w Polsce liczbę osób żyjących poniżej minimum socjalnego na 24 %, obecnie – powyżej 60%! We wrześniu 1980 r. (kiedy Gierek odchodził) zadłużenie Polski w Klubach Paryskim i Londyńskim wynosiło ok. 17,6 miliardów dolarów. Na osobę (615 USD) było ono mniejsze niż na Węgrzech (836 USD) lub Jugosławii (856 USD).”
    • @Berenika97 Tak. To może być nawet profil zbiorowy.  Coś między snem o Wielkiej Lechii, o rajdach po Moskwie w 1612 roku a Zaborami, wojnami: pierwszą i drugą światową i jeszcze pseudo niepodległością.    Dziękuję, pozdrawiam. 
    • @Arsis ziemia mam tylko warstwę ozonową, jeszcze ją mamy:) jest bardzo duże promieniowanie UV na naszych planetach, nie jest to możliwe, żeby istniało jakiekolwiek życie. 
    • Nie ma Boga przy nas. A świat zapada się w sobie, jak płomień, który zjada własny cień. Niebo pęka bez dźwięku - jakby ktoś wyrwał z niego struny, na których dawniej grało światło. Chmury stoją nieruchomo, jakby czekały na odwołanie istnienia. Cisza jest teraz jak trumna bez wieka: można w nią patrzeć, ale nic nie patrzy z powrotem. Ziemia drży pod stopami jak ciało, które próbuje przypomnieć sobie, czym był oddech. Miasta wyglądają jak szkice narysowane ręką, która zapomniała, czym jest światło. Wznosimy katedry z ruin i burzymy je natychmiast, bo w tych ścianach nie mieszka już żaden oddech. Materia oddycha inaczej niż my - jakby czekała na nasze ostatnie, nigdy niewypowiedziane wyznanie. Dusza odsłonięta jak mięsień w zimnym blasku gwiazd, a gwiazdy gasną w szeregu, jedna po drugiej - nie jak ognie, ale jak oczy, które przestają nas rozpoznawać. Wszechświat zwija się do punktu, który pamięta tylko Jego imię, a ten punkt wisi w próżni jak rana, której nikt nigdy nie opatrzył. A On… jest,  ale cofnął się tak daleko, że nawet pytania nie mają już odwagi Go szukać. Może patrzy -  nie z dystansu, lecz zza zasłony ciemności, którą sami utkaliśmy z własnych lęków. Może milczy, byśmy zobaczyli, jak przerażające staje się dobro, gdy nikt nie trzyma nas za rękę. Idziemy dalej - ostatni pielgrzymi nieba, które zapomniało otworzyć oczy. Z sercami jak rdzenie umierających planet, z myślami jak popiół, który nie umie opaść. Szukamy dłoni, której nie ma, a która dotyka nas czasem jak echo, które wraca wcześniej, niż zdąży zapaść cisza. Boska nieobecność nie jest karą. Jest nocą, która uczy, jak zapala się światło od środka - światło, które nie spada z nieba, ale rodzi się w ranach, w pyłach, w ostatnim drżeniu głosu, który pyta: „Gdzie jesteś?” A kiedy to pytanie przecina pustkę, cisza pęka jak szyba uderzona sercem. Echo wraca spóźnione, zmęczone, jakby musiało przejść przez wszystkie zgaszone gwiazdy, zanim dotknie naszych dłoni tym jednym, nikłym sygnałem: drżeniem wewnątrz ciemności, które nie mówi „Jestem”, ale nie pozwala nam przestać wierzyć, że ktoś jeszcze oddycha po drugiej stronie nicości - i że to właśnie z tej nicości zacznie się nowe światło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...