Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bo nauczono nas rozróżniać, pomyślałaś więc:
to czas przeszły, a ja jestem zaledwie dopełnieniem dalszym,

okolicznikiem nieznanego celu. Co gorsza, rozwinęliśmy się,
zapuściliśmy korzenie i zapuściliśmy się. Dlatego nauczono nas

przekształcać, a ty czułaś, że jako imiesłowowy równoważnik (zaufawszy),
możesz stać się najwyżej podrzędnym zdaniem w tej piosence,

której poeta-samobójca nie wysłowił do wtóru gwieździe.
Nauczono nas bowiem: że jest zawsze rozdzielnie albo łącznie

i że nawet myślnik nie służy myśleniu, a jedynie podlega
regułom. Że granice stawia historia, a nie filozofia, więc odrzucam

serca bicie, kocham cię nad życie - a uwierz, że mógłbym tak
aż do śmierci odnowionej galaktyki. Bowiem nie nazwano

wobec nas rzeczy ani pojęć, za to szaleńca, który poważyłby się
na to, postawiono na cokole naszych paranoi.

To wszystko dlatego.

Opublikowano

Ciekawy eksperyment Gasparze, nigdy bym na taki pomysł nie wpadła...!
Zapis kolejnych wersów wciąga, by przekonać się, co będzie na końcu.... nie zanudził, ale i nie pozostanie w pamięci na dłużej. Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...