Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Twoje włosy złotem promień słońca w grzebień czesał.
Oczy jak dwa diamenty w tęczy skąpane z głębokiej wyszły toni.
Twarz anioła zazdrości w spojrzeniu męczy, aż wnętrze boli.
Trudno o ideał, Co ukryty w geniuszu? Boski, nie wyrzeźbił.

Kochać Ciebie, to za mało! Świątynie by stawiać, bić hołdy!
Ale, cóż mi tam w ów obraz malowany patrzeć w oczy zjawy.
Nie będę oddawał za Ciebie serca, dla jakieś próżnej mrzonki.
Bo Ty, też go nie masz! Bo, gdzie bym w tym widoku je odnalazł?

Choć w snach przychodzisz do mnie z innych wymiarów o! Pani.
Nigdy do drzwi moich, nie pukasz przenikasz z ducha przez ściany.
Jak mogę odrzucić, odtrącić się nie da! Dwa inne w czasie światy.

Jesteś moim kwitnącym słowem, co sypie w mowie kwiatami?
W zmysły zaglądasz w mój ogród, gdzie z lustra nie zobaczysz?
Został bym z tobą tam na zawsze, ale głos życia mnie woła! Budzi.

  • Odpowiedzi 101
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co tam ptak: dlaczego piszesz takie badziewia? bo lepiej nie potrafisz.
ile można się uczyć? rozumiem 10 takich przykładów grafomanii ale z sygnaturki
wynika, że piszesz już co najmniej 2 lata! jesteś nierobem, leniem
co mu się nie chce poczytać trochę o warsztacie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oceniam to co czytam i jest to grafomania. ktoś ma jak widać dużo czasu, ale
nie chce mu się najzwyczajniej w świecie poczytać czegokolwiek na temat swojego hobby.
przez 2 lata można się nauczyć nowego języka, co dopiero oszlifować ojczystą mowę.
w ten słodki wywód być ty wieczna indianina.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to kilof na pusty łeb, a nie metaforyka. poza tym wiersz niedopracowany, jakby
go ktoś notował na brudno to i owo podczas czytania innego. nie podpieraj się
Nerudą - znasz niby hiszpański czy podpierasz się idiotycznymi nieraz tłumaczeniami jego sonetów? (notabene, nie najlepszych)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie, ja tylko czytam nieraz to i owo i takie pisanie mnie potem uwiera.
sam pozjadałeś wszystkie rozumy bo nawet nie potrafisz porównać tych koszmarów
z innymi, dostrzec ich braków. najzwyczajniej w świecie zawstydzić się
z tego co tam na górze spłodziłeś w malignie (stąd pytanie, czy na pewno tylko pijesz?)
Opublikowano

Wstrentny; to bardzo proste."Jak budowa cepa".
Mówię tutaj o Twoim wierszu --->"Somnambulizm".

Somnambulizm (lunatyzm) to naukowy fenomen, którego nie udało się dotąd wyjaśnić. Cierpi na niego około 2,5% ludzi na świecie, dla których codzienny spacer podczas snu to nic nadzwyczajnego. 25% z nich może wyrządzić sobie krzywdę niebezpiecznymi narzędziami czy też ostrymi krawędziami przedmiotów. Część z nich potrafi wychodzić za okno i spacerować po parapecie, inni wsiadają do samochodu próbując odjechać.

Ave!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no nie... ciągle nie łapiesz: to księżyc wychodzi nocą lunatykować.
w ciągu dnia nawet nie pamięta tego co robił. a choć widać go na niebie,
śpi tak grzecznie, że nikt nawet nie zwróci na niego uwagi.
wpadłbyś na takie coś?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w grzebień czesał? chyba: grzebieniem czesał, albo np. w kok uczesał
[quote]Oczy jak dwa diamenty w tęczy skąpane w głębokiej toni.
pomyśl - głęboka toń i tęcza to za mało żeby ją prześwietlić do dna.
mówisz o płyciźnie tej Pani.
[quote]Twarz anioła zazdrości w spojrzeniu męczy, aż wnętrze boli.
Trudno o ideał, Co ukryty w geniuszu? Boski, nie wyrzeźbił.
a co ma anioł do tego, że ona piękna? albo geniusz?

itd., po prostu ręce opadają. nie przemyślane, niedopracowane, pokrętne stylistyczne
i wklejone na łapu capu na dział dla Zaawansowanych. lepiej powiedz,
co czytałeś ostatnio, podaj linka do oryginalnego tekstu a nie kaszankę robisz z poezji.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Historia wdzięczna a puenta znakomita. Podkreślona flamastrem. Z przyjemnością Alu. I jesteśmy zgodne w kwestii miłych materiałów. Bb
    • @Migrena Miłość jako akt kreacji - niezwykłe ujęcie. Słowa płyną lekko, naturalnie i zabierają mnie w sferę mistyczną i cielesną jednocześnie. I niech trwają, niech się stwarzają, natura nie zna pojęcia "koniec". O ciszy nie piszę, bo poeci wiedzą lepiej, jak ją dotknąć.  
    • Stara, drewniana figura kiedyś w głównej nawie swoje miejsce miała. Wszystkie prośby, intencje i żale — przez tyle lat w jej kierunku wypowiadane — słuchała. Łzy, czasami, na posadzkę świątyni spadające — widziała. Na pytania: „Czy jesteś?”, „Czy widzisz, co robią?” — nawet gdyby mogła odpowiedzieć, odpowiedzi nie znała. A jednak, mimo swego milczenia, była jak światło w ciemności— ci, którzy przychodzili, znajdowali w niej jakąś ciszę, cień nadziei, poczucie, że nie są całkiem sami. Z wysokości swego cokołu patrzyła na dzieci trzymające matki za rękę. Na starców z różańcem w dłoniach. Na zagubionych, którzy z lękiem w oczach i gniewem w sercu stali w półmroku. Na zakochaną dziewczynę, co szeptała: „Niech mnie pokocha”.   Niemy świadek wszystkiego, co kruche i piękne w człowieku. Jej drewniane ramiona wypłowiały, twarz popękała przez wieki. Spojrzenie, wyryte przez dłuto, nie straciło jednak łagodności. Nie mogła cofnąć czasu. Nie miała mocy sprawczej. Nie znała odpowiedzi na modlitwy. A jednak — była. Właśnie to „bycie” było jej najważniejszym darem. Z czasem nowe figury, dekoracje zaczęły otaczać ją z każdej strony. Ona — skromna, lekko pochylona — wciąż stała. Stała i słuchała. Choć nie znała słów, rozumiała ciszę. A w tej ciszy ludzie mówili najwięcej. Została zdjęta z cokołu. Ostrożnie, bez ceremonii. Przeniesiona do zakrystii. Tam, między szafami z ornatami, obok zapasowych lichtarzy i zakurzonych mszałów, stoi cicho — zapomniana. Nie słyszy już szeptów modlitw. Nie czuje ciepła ludzkich spojrzeń. Nie widzi łez spadających na kamienną posadzkę.   Czasem tylko, przez uchylone drzwi, wpadają do niej echa liturgii: odległe śpiewy, brzęk dzwonków, szelest procesji. Serce z drewna — czy może w ogóle istnieć takie serce? — ściska wtedy tęsknota. Tęskni za kobietą, która codziennie zapalała przy niej maleńką świeczkę. Za chłopcem, który z obawą patrzył w jej oczy, zanim odważył się przystąpić do spowiedzi. Tęskni za szeptem: „Pomóż mi przetrwać…”. Za zapachem wosku i kadzidła. Za szczególną chwilą ciszy, gdy kościół był pusty, ale ktoś wchodził — i tylko dla niej klękał. Choć zrobiona z drewna, nosi w sobie ślady tych wszystkich dusz, które przez lata złożyły przed nią swoje ciężary. I nie umie zrozumieć, dlaczego została odsunięta. Czeka. Bo figury — tak jak ludzie — potrafią czekać. I wierzyć, choć nie potrafią mówić. Czeka. A jej drewniane serce, w zakrystii między szafami, wciąż wystukuje słowa pieśni: „Kto się w opiekę…” A ona słucha.   Rzeszów 24. 07.2025
    • Moim*             jak najbardziej skromnym zdaniem: Świat Zachodu jest po prostu w stanie głębokiego kryzysu, a źródłem jego klęski jest nieodróżnianie tego - co realne, rzeczywiste - od różnego rodzaju kalek ideologicznych - czy wręcz propagandowych i w tej chwili najpilniejszą rzeczą, którą Świat Zachodu ma do odrobienia i wszyscy ci - co chcą być odpowiedzialnymi politykami - muszą zrozumieć - jak bardzo zideologizowane jest myślenie ludzi Świata Zachodu i przez to - jak bardzo odklejone jest od realnej rzeczywistości, zrozumienie - jak często osoby w swoim subiektywnym mniemaniu chcą dobrze - na przykład: walcząc o demokrację i o prawa człowieka - są tylko i wyłącznie marionetkami w rękach tych tworzących ideologie i za fasadą pięknych haseł są ukrye - bardzo i bardzo i bardzo brutalne interesy...   Magdalena Ziętek-Wielomska    *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
    • @Marek.zak1Dziękuję, że zajrzałeś. Opowiadanie jest prawdziwe, a puenta - też. No może zależy jeszcze od tego,  jak głębokie i silne jest uczucie. Jeśli powierzchowne i płytkie, to spływa jak woda po kaczuszce. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...