Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poranna toaleta
nic nie zmienia
nawet trupy
mają lepsze warunki
przykleja uśmiech
na kolejny dzień
za póżno
ledwie wyszła
nowy policzek
połamane paznokcie
zero witamin
dostawy kawy
zabrakło

ten młody człowiek
był w sam raz
nie chciała go
sam sobie wziął
dlaczego nie słuchasz rodziców?
przekładaj się przez kolano
nie ma tu miejsca na łzy
bądź jak duży chłopczyk
a nikt Cię nie zrani.

Weź
mój
los


...

Diabeł nadał cisze
w pomieszczeniu
czuć coś złego
co się dzieje w tej wąskiej
główce?
jaki leci teraz
film?

...mała dziewczynka
grała na tym pianinie
została jedna nuta
i to nie wysoka
próbowała wybiec
na powietrze
wezwać pomoc oczami
bo sylaby zgubiła w dzieciństwie
każde drzwi zamknięte
wciągneli
ją spowrotem
wgnieciona maska
samochodu
no i proszę
otwarte nadgarstki
a ramiona wzniesione

Weź
mój
los
w Twoje ręce
Boże Drogi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Apel do autora: odpuść sobie zbawianie ludzkości, a już na pewno nie tym wierszem. Gdyby istniał jakiś czujnik patosu, chyba by już dawno eksplodował. Besserwiserstwo podmiotu lirycznego sprawia, że chce się tekst omijać szerokim łukiem. Ciężko uwierzyć w tę finalną miłość, prawdę, empatię po tak agresywnym wstępie. Bardzo dużo zasobów zostało zmarnowane na karykaturalnie górnolotną treść, za to zbyt mało energii poświęcono formie. Technicznie wiersz jest katastrofą. Rytm kuśtyka, rymy odstraszają. Zamiast babrać się w gorzkich żalach, lepiej iść na spacer i przyjrzeć się prawdziwemu życiu.
    • Znowu chwilami rytm się kładzie. I tym razem sens się zaczął odklejać, za bardzo wikłasz tę stylistykę. Chyba się śpieszysz, a może lepiej odczekać parę dni po napisaniu wiersza, aż wygaśnie ogień twórczy? Wtedy obiektywnie ocenisz, czy to się do czegoś nadaje - do publikacji, do poprawienia (rytm, rymy, słownictwo, gramatyka), czy do szuflady.
    • Wszyscy są mądrzy, gdy nie trzeba za nic brać odpowiedzialności. Zresztą negowanie istnienia wirusa to była po prostu jedna z wielu strategii obronnych, którą wykorzystała część przerażonych ludzi, chcących pozostać w swojej strefie komfortu. Ciągnięcie tematu pandemii aktualnie przypomina konserwowanie Lenina w mauzoleum, mamy większe zmartwienia. Jedyne, z czym mogę się zgodzić, to to, że lekcje z myślenia rzeczywiście nieodrobione, wciąż króluje mechanizm wyparcia, a do ludzi nie dociera fakt istnienia związków przyczynowo-skutkowych między ich decyzjami a rzeczywistością.
    • Rozruch trochę przyciężki, potem wiersz się rozkręca subtelnie,może trochę asekuracyjnie. Puenta à la Wojaczek, ale mniej wyrazista.
    • Znakomicie napisany, filozoficzny, drążący. Język poetycki przygląda się tytułowym rzeczom i opisuje ich wszystkie możliwe aspekty ontologiczne. Jednocześnie wiersz nie jest elitarny, nie buja w obłokach ani w nadmiarze abstraktów. Pozostaje zagnieżdżony w świecie zjawisk i pojęć ogólnodostępnych, co zaciekawia i zachęca do kontynuacji.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...