Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stoję, na czym, wkręcony w reguły
eliptycznych niedomówień, świat nie
stoi, stoję twardo na udeptanej stopami
spoconych ciał kafelce, stoję murem
stoiska z innymi udeptującymi
w kolejce po rozum (promocja
ważna do wyczerpania zapasów
cierpliwości), w

kolejce nie uśmiechniętych głów,
karków owianych jasną tajemnicą
klimatyzacji, niewidoczną mgłą
oddechów, po wózek na złotówki, dwa
złote lepsze niż wisielcza aura trzech
srebrników (wybitych specjalnie na
okazję narodzenia) złotych, w

kolejce, bo jesienią złotą ociężale idą już,
krokiem wdmuchanego w wystawę świętego,
święta kolorowo mdłe jak opera za
mydlane trzydzieści groszy, złoty
wiek mydlanych oper (wybito specjalnie
wszystkich aktorów), baniek, głównie w

rolach, w rolkach, w ryzach papierowej
gry utrzymanych, gwiazdy święcące –
pustaka pyłu gwiezdnego w postaci
podpisów na pudełkach zielonej herbaty –
triumfy, świecące przykładem tysiącom
trzech króli (wybitnych specjalistów od
przybieżeli śpiewania), stroje do kupienia w

kolejce internetowej, gdzie allegro
przechodzi przez presto, by dojść do
siebie – odpocząć od ociekających krwią
łupieżu głów gadających, gdaczących
murem maskotek – dojść do
lady, koszyka (wybici z co dziś rzucili
wpadamy w kolejkę do kolejki)

Opublikowano

"reguły
eliptycznych niedomówień" - słowa które w sensie literackim, artystycznym są martwe, nic nie wnoszą, to takie pseudo - bo niby efektowne ale mało efektywne;
to "stanie" jest kalką, zbyt przypomina Barańczaka z tomu : "Jednym tchem";
okrutne gadulstwo - jak to w kolejce? bo o niczym istotnym, by zapisać to wierszem;
"stateczne" wcale nie musi być nudne ani stetryczałe...
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze odczytałeś odniesienie do twórczości Barańczaka, ale to raczej nie kalka, ale ukazanie sytuacji, o których pisał w rzeczywistości PRL, w naszej rzeczywistości. Bo przecież w wierszach 'Dojść do lady' nie ma "takiego" odniesienia do sytuacji świątecznej.
Opublikowano

" spoconych ciał kafelce" a nie kafelkach, kafelku? To sformułowanie kojarzy mi się z ciałami ustawionymi na felc. ;)
Co do wiersza, nie wiem, nie znam się, do mnie nie przemawia, za dużo słów, dlatego być może ciężko coś wydobyć z tego natłoku. Nie wątpię jednak, że zamierzenie jakieś jest, być może jeszcze nie ogarniam, przyznaję się bez bicia :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

wróciła i powie że bardzo hermetycznie
przerzucają się słowa dalekie od słów
przy sobie stoją, niby ograniczają się
przecinkami- ale to nie to, za ciągiem
ciąg i pozbyć się nie da? ciekawy zabieg
jak tak można nazwać, a czytać pierwsze
słowa pionowo z pierwszych wresów
to wychodzi dopiero (;

pozdrawiam ciepło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Relsom @Berenika97 @Roma Bardzo dziękuję za tak ciepłe komentarze:):)
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! Wiatr, odwieczny hulaka.  Nie zna drzwi ani zaproszenia, Wpada zawsze bez pozdrowienia Raz poetą, raz psotnikiem, Głośnym jest osobnikiem! @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję!    Wiatr figlarz choć nie ma rąk uwodzi sukienki, pranie rozwiewa i nagle ... zwiewa.   @violettaŚmieszek i urwis jakich mało! Bardzo dziękuję!  @RomaBardzo dziękuję! Pachniało burzą i ogrodem, gdy zawitał ten urwis z ogromną energią, narozrabiał nieźle :) Pozdrawiam.   @Annna2Bardzo dziękuję!  @RelsomBardzo dziękuję!   Też go czuję, jakby niósł coś więcej niż powietrze — tchnienie siły, zapach wolności, puls natury. To niesamowite, jak potrafi poruszyć nie tylko firany, ale i duszę.
    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...