Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

*tak na marginesie to proszę coby faceci się nieobrażali, przecież wiecie, że jesteście przenajwspanialsi:D

Weszła do ciemnego pokoju i rozejrzała się. Oprócz niej był tylko niebieski pudel. Nie jest to zbyt typowe dla tej rasy psów ubarwienie ale zdarza się.
- Postmodernistyczny wydźwięk dolorycznego echa rodem ze średniowiecza-powiedziała do siebie, z niesmakiem spoglądając na zwierzę.
- Nie, po prostu sweterek pofarbował-odpowiedział pudel, z niesmakiem spoglądając na Nią, po czym odszedł obrażony, pukając się kopytem w czoło, dokładnie w miejsce poniżej trzeciego oka.
Niezrażona powędrowała dalej. Karmelowe ściany kusiły, jednak postanowienie zobowiązuje, pora rozprawić się z nadwagą. Choć ten pudel wyglądał smakowicie.
Ostatnie trzy klepki jej umysłu rozpaczliwie biły na alarm. Pora przyznać, że z tym światem jest coś nie w porządku. To nie żaden pieprzony Matrix, welcome in real world Neo, a zielone kurczaki bynajmniej nie są tu na miejscu.
Starając się nie zwracać uwagi na otaczającą ją, nieco absurdalną rzeczywistość, oraz na ogon, który co rusz obwiązywał się jej wkoło nóg utrudniając poruszanie się, szła dalej, w głąb korytarza własnej świadomości.
Świadomość to bardzo dziwny twór. Niby jest twoja, ale nie istnieje w niej coś takiego jak tożsamość, czy odrębność. Jeśli w podróży przez świadomość swędzi cię oko, możesz je wyjąć i podrapać od środka, ale po co, jeśli równie dobrze jak ja wiesz, że ono nie istnieje. Jedyne co zasługuje na uwagę, to Myśl.
Dziewczyna chyba zdała sobie z tego sprawę bo postanowiła podążyć za swoją myślą. Nie wiem, jak ją rozpoznała, ale było to dużym postępem. Zapewne każdy z nas wgłębi serca uważa się za dobrego człowieka, a więc wizualna postać naszych myśli musi być piękna. U siedmioletniej dziewczynki będzie to dobra wróżka, cała w zwiewnych jedwabiach. U siedemdziesięcioletniej kobiety myśl przybierze postać jej samej w latach młodości. Co do myśli mężczyzn, wolę się tym nie zajmować. W każdym wieku będą przedstawiały to samo. Mogą sobie udawać, że są dojrzali, inteligentni, wiedzą co oznacza słowo erudycja ale kształt ich myśli i tak zdradza wszystko. Nie rozmyślajmy więc dłużej nad tymi istotami, nad którymi najwyższą władzę sprawuje fizjologia.
Zajmijmy się skomplikowanym umysłem kobiety. Każda kobieta więc w głębi świadomości będzie podążała za najpiękniejszą wróżką, nie zdając sobie sprawy, że to wcale nie jej Myśl, a tylko mrzonka zbiorowej świadomości, tworzona przez wieki i nieustannie karmiona zarówno stereotypami, jak i myśleniem życzeniowym. A jednak Ona rozpoznała swoją myśl. Żadna z nas nie chce się przyznać, że nasze myśli mogą mieć kształt ohydnej starej czarownicy z kurzajkami, albo gumowej kaczki. Ona dostrzegła ją od razu, a przyznanie się do choroby to połowa drogi do jej uleczenia. Przynajmniej w psychiatrii. Jej myśl miała kształt lampy z lawą. Ani dobry, ani zły kształt. Nijaki, tak jak ona.
Jeszcze gorsze od przyznania, że jesteśmy źli, jest stwierdzenie, że jesteśmy nijacy. Nie rzucamy się w oczy, nikt nas nie zapamięta. Dobry albo zły człowiek, jest jaki jest, ale ma wyrazistą osobowość, która odciśnie swój ślad na piasku wieków, natomiast osobowości nijaka równie dobrze mogłaby nie istnieć. Jest piaskiem, na którym odciskają się dzieje świata.
Więc może jest jednak potrzebna? Może nijakość jest jeszcze ważniejsza od wyrazistości? Bo któż mógłby podziwiać lub nienawidzić wyrazistość? Silne charaktery nie mają czasu na podziwianie innych, zbyt bardzo same pożądają chwały. Pozostawmy to więc ludziom bezbarwnym.
Co jej więc zostało? Podążyła za swą lampką z lawą, ściskając pod pachą mocno sfatygowany egzemplarz książki „Buszujący w zbożu” Salingera. Nie to, żeby kiedykolwiek miała zamiar ją przeczytać. Po prostu był to jeden z tytułów, których znajomość bardziej podkreślała twoją erudycję niż okulary na nosie.
Niemodne okulary w czarnych oprawkach: +10 do erudycji.
Książka z gatunku „nikomu się nie podoba ale wypada ją znać”: +15 do erudycji.
Miny wyfiokowanych panienek, gdy zakasujesz ich biust oczytaniem w oczach mega przystojnego kolegi z biura obok: bezcenne.
Choć z drugiej strony, który normalny facet przekłada inteligencję nad walory fizyczne? Może znalazło by się kilku, ale ci z kolei nie interesują żadnej normalnej kobiety.
Lampka z lawą prowadziła ją dalej. Nagle przed podróżniczką wyrosła ściana. Wiedziała co jest za ścianą. Wystarczyło zdobyć się na odwagę. Przyznać raz na zawsze, że jej samotność nie jest spowodowana ani tym, że ma czułki, ani tym, że ma sześć palców u lewej nogi. Przecież zdarzały się gorsze dziwadła. Nie raz widziała na plaży ludzi z pępkiem! Paradowali swobodnie po piasku, z odkrytym brzuchem nie krępując się ani trochę. Jest samotność wynikała tylko i wyłącznie z niej. Kiedy szczekasz na każdego przypadkowego przechodnia raczej nie wzbudzasz tym sympatii. Pora na uświadomienie. Tak skończyła się ta podróż, gdyż kobiecie zabrakło odwagi na otworzenie drzwi.

Opublikowano

No dobra, jesteś w fazie postmoderny. Uwodzicielskie prawda?
Tylko czym jest ten utwór? Felietonem? Jeśli tak, pierwsze akapity nie leżą.
Opowiadaniem? Pozostałe nie leżą.

Mam trochę zawrót głowy i niepokój czytania po omacku :)

Poza tym trudno się czepiać.

Opublikowano

Moim zdaniem tekst oryginalny i pomysłowy, świadczący o dużej wyobraźni i żywej inteligencji autora ale ..... równocześnie bardzo nierówny. Początek znacznie lepszy niż koniec. Środek trochę chaotyczny i jak dla mnie za bardzo rozciągnięty.
Niezależnie od meandrów podążania bohaterki za Myślą, jako czytelnik oczekiwałabym, że myśl autora będzie bardziej zdyscyplinowana (momentami odnosiłam wrażenie, że sama nie możesz się zdecydować o czym chcesz pisać bardziej; o objawach/skutkach komplikacji umysłu jako takiego, psychice bohaterki czy o różnicach płci). Nawiasem mówiąc, gorąco wystąpiłabym w obronie tych nędznych istot, "nad którymi najwyższą władzę sprawuje fizjologia". Od wielu już lat testuję ten gatunek i naprawdę wymyka się on tak łatwym klasyfikacjom.
Generalnie, marudziłabym mniej, gdyby forma graficzna tekstu była bardziej przyjazna - już zwykłe odstępy pomiędzy akapitami mogłyby dać efekt, że tekst ma jakąś zamierzoną strukturę. Nie chcę całkiem sprawiać wrażenia, że się pastwię więc nie będę już szczegółowo wytykać błędów pisowni i gramatycznych.
Jeszcze raz powtórzę - dla mnie to świetny materiał do dalszej pracy, nie zniechęcaj się tylko czytaj uważnie a sama się zorientujesz, że każda kolejna wersja może być tylko lepsza. Powodzenia - Ania

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...