Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ZONED. Strefa I - twórcom i ich marzeniom


Rekomendowane odpowiedzi

Bogdanie - trip zoned hop, trip - na hula hop będzie miejsce w strefie 2. Jak już nie w najlepszych, to chociaż w najgorszych ;)

Stasiu - piękny liryczny zoned to jest, a nie tam jakieś szarpidructwo

Taumantis Regna - bicz Boży

Stefan Rewiński - do wina najlepszy jest krwisty befsztyk. Wegetarianom mówimy: "nie"!

Ewa Kos - ja też :)

Marlett - to jest jeden wielki konstruktywny argument, uniwersum, konsystencja prawdy i to podana w przystępnym sosie (opisie) bez symboli (znaku)

Buźki ogromne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie skąd wy żeście się urwali?Idźcie poszukajcie czy was nie ma pod sklepem z piwem.I ktoś to ma oceniać pod względem artystycznym???Lepiej zrobiłby pan wysyłając ten tekst do pisemek pornograficznych na łamach takiej prasy na pewno moglibyście sobie porozmawiać o "mięsie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewu - do czorta lepiej, czorcicy...

białe pióro - strofy są? Są. Rymy są? Są, nawet dokładne. Sens jest, jest, więc o co chodzi. Pan/pani rozumie znaczenie słowa "pornografia"? Chyba nie, o gołych cyckach nic tutaj nie ma. Jest o lamerze za to.

allena - a po co tłumaczyć? I tak nie wie czego, a się czepia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



vide - patrz wyżej, bo nie chce mi się powtarzać. Jaki swoisty słownik wyrazów ma pani na myśli? Co Autor (czyli ja) musi - niechże mnie pani oświeci, bo sam nie wiem. Zdążyć na autobus - to na pewno.


heh:)-no własnie skoro "coś" musi to niech czyni-albo autobus i jazda albo durny (sorry bez urazy) tekst który wierszem nazywa. wyraziłam swoją opinię, że TAKIE pisanie mnie nie interesuje i zupełnie nic nie daje-no nie, coś dało-odpowiednio pingpongowy komentarz M.Krzywaka pod moim tekstem:)-i kto tu nie ma poczucia humoru??
wierszoł powyżej jest z rodzaju pisanych na płocie-gdzie wyraz "dupa" pogłaskany może poranić drzazgami. powodzenia-gdybym mogła glosować pierwsze miejsce murowane a kategorii tekstu nie nadającego się nawet na przykład antywiersza. proszę się nie obrażać, to tylko moja opinia i nic więcej.

Pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



vide - patrz wyżej, bo nie chce mi się powtarzać. Jaki swoisty słownik wyrazów ma pani na myśli? Co Autor (czyli ja) musi - niechże mnie pani oświeci, bo sam nie wiem. Zdążyć na autobus - to na pewno.


heh:)-no własnie skoro "coś" musi to niech czyni-albo autobus i jazda albo durny (sorry bez urazy) tekst który wierszem nazywa. wyraziłam swoją opinię, że TAKIE pisanie mnie nie interesuje i zupełnie nic nie daje-no nie, coś dało-odpowiednio pingpongowy komentarz M.Krzywaka pod moim tekstem:)-i kto tu nie ma poczucia humoru??
wierszoł powyżej jest z rodzaju pisanych na płocie-gdzie wyraz "dupa" pogłaskany może poranić drzazgami. powodzenia-gdybym mogła glosować pierwsze miejsce murowane a kategorii tekstu nie nadającego się nawet na przykład antywiersza. proszę się nie obrażać, to tylko moja opinia i nic więcej.

Pozdrawiam:)

Tekst ma swoją kompozycje, czy durny, to pani subiektywne zdanie, tekst pod pani utworem nie jest w żadnym razie pomstą za pani wpis tutaj, bo to nie ma nic do rzeczy, tylko odpowiednim komentarzem do odpowiedniego (czyt. kiepskiego) tekstu.
Wierszoł pisany na płocie też ma swoją tradycje, ba, nawet opracowania, a tradycja "antywiersza" jest niejasna - co to jest "antywiersz"? Pani sili się na argumentacje, co jest nawet przyjemne, jednak nie rozeznaje się pani w znaczeniu słów tego, co pisze - i tutaj rzeczywiście może być problem. Dam pani radę - niech pani wpisze po prostu - "kupa" - w tym cudownym słowie jest wszystko pasujące do "gniota, kiczu, beznadziejności" a i spokojnie można ominąć silenie się na "konstruktywizm" (cokolwiek to jest)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autorze-to forum poetyckie (cokolwiek to znaczy)a nie forum komentatorów-nie mam zamiaru ścigać się z kimkolwiek w konkurencji na "odpowiednio sformułowany " komentarz. każdy po prostu używa takich słów jakie uważa za stosowne i nie widzę żadnego powodu by mi ktoś zalecał . mnie interesuje język wiersza a nie komentarza i dlatego nie komentuję komentarzy. pozwoli więc szanowny autor, że pozostanę sobą choć byc może taka forma wypowiedzi komuś nie odpowiada. proszę nie komentować autora komentarza ok? i sugerować , że się bardzo wysilił ( to zabawne)-pisząc koment takimi czy innymi słowami:)

z dygnięciem-pozdrawiam:)

ps-zmartwię pana ale znam znaczenie słów których używam:)-pan wybaczy-prawda?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ten ostatni wers:  And—which is more—you’ll be a Man, my son! Przejrzałem sporo przekładów na różne języki - raz mamy: będziesz człowiekiem, a raz: będziesz mężczyzną. W rzeczy samej jest tu wieloznaczność i można wybierać co autor miał na myśli.    Gratuluję odważnego wyboru tematu. Kiplinga przekłada się niełatwo, a If to długi i trudny wiersz. Ale warto to robić, per ardua ad astra. Wciąż brakuje dobrych przekładów. A co do samego Kiplinga, posłuchajcie tylko - Mandalay - (ostatnia strofa: Ship me somewhere...) recytowane przez Charlesa Dance'a w The Crown:   
    • @Domysły Monika starasz się  - serducho   Namiętne oplącze  jak bluszcz           3/3/2/                8 zadrżą ziarenka piasku niewinnie       2/3/2/3            10 koktajlowa sukienka i smoking            4/3/3               10 półmrok nocy trochę te teksty             2/2/2/3              9 rozgrzeszy                                            3   niczym bluszcz namiętnie oplącze           3/3/3 i zadrżą ziarenka niewinne                        3/3/3 do kolan sukienka i smoking                     3/3/3 a półmrok te teksty rozgrzeszy                 3/3/3           mamy rytm    jeszcze dobrać rym   niczym bluszcz namiętnie oplącze           i zadrżą niewinne  ziarenka                   do kolan sukienka i smoking                      a półmrok ubierze w sreberka   i dalej można dobierać słowa aby uwypuklić sens :))))  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         Wiem - wiele razy .      Dzięki Ci bardzo za wizyty u "Dzisiaj".     Pozdrawiam serdecznie.    
    • - Dobrze, Aga... - odezwał się po długich chwilach ciszy.    Wciąż trzymałam głowę opartą na jego ramieniu, a moja dłoń wciąż znajdowała się w uścisku jego palców. Im dłużej tak przy nim siedziałam, tym bardziej czułam, że moje serce i moje myśli zaczyna wypełniać spokój. Pewność nie tylko odnośnie do tego, że pomiędzy nami wszystko ułoży się dobrze - tak, jak powinno. Ale także spokój o wszystkie inne sfery życia. Czułam przy nim to, czego nie poczułam nigdy przy moim byłym. Coś, czego nie rozumiałam. Coś, do odczuwania czego nie byłam przyzwyczajona. I co tym samym - pomimo wypełniającego mnie z wolna spokoju - rodziło pewien dyskomfort.    - Jerzy, a jeśli... - zaczęłam wyrażać go szeptanymi słowy.     - ... Jeśli? - podjął, woląc usłyszeć moją myśl wprost ode mnie, zamiast domyślać się jej.    - A co... - słowa nagle stały się trudnymi do wypowiedzenia. - A co, jeśli... nam nie wyjdzie? Taki jesteś pewien, że znasz siebie? Przecież wiesz, że kolejny zawód byłby dla mnie naprawdę ciosem... Ciosem, którego nie zniosę, a w każdym razie nie od ciebie! I mój Milanek. Przecież...    Wyobraziłam sobie, że przenosi na mnie spojrzenie, zwracając ku mnie oczy. Gdyby nie moja głowa na jego ramieniu - pomyślałam - na pewno...     Poczułam, jak znów trochę mocniej ściska mi dłoń. I jak uspokajająco przygarnia mnie do siebie.     - Wyjdzie, Aga - powiedział powoli. - Wziąłem pod uwagę wszystko na tyle, na ile było to możliwe. Nie pominąłem niczego, a w każdym razie niczego istotnego.    - Czyli mnie też uwzględniłeś w swoich analizach? - zażartowałam. - A dokładniej rzecz biorąc, moje obawy i lęki? Moją mroczną stronę?     Przeniósł wolną prawą dłoń na moje włosy i pogłaskał mnie po nich delikatnie. Tak, jak lubiłam. Z razu na raz coraz bardziej.    - Uwzględniłem - potwierdził. - Wiedząc, że pracujesz z własną energią i tym samym panujesz nad swoimi wewnętrznymi cieniami.     - Czasem bywa to trudne...  - szepnęłam po chwili myśl, która zrobiła wszystko, co tylko była w stanie, aby pozostać awypowiedzianą i skrytą w moich osobistych przestrzeniach.     - Wiem - odparł. - Ale wiem też, że dajesz sobie świetnie radę - kontynuował. - Ale gdyby coś...    Momentalnie poczułam, jak pojawiający się - swym okropnym zwyczajem z przeszłości - strach lodowato zimną dłonią zaciska się na moim sercu. Jak kurczę się w środku, a zarazem jeżę, chcąc krzyknąć. Wiedziałam, że żartuje, zmiana tonu na lekki była wyczuwalna. A jednak...     - Jerzy, nie żartuj tak... - wyszeptałam, ze wszystkich sił starając się opanować.     - Miałem na myśli dokładnie to - uścisnął mi palce następny raz tego popołudnia. - Sama widzisz.    Uśmiechnęłam się na swoje kolejne energetyczne zwycięstwo. Do siebie i do niego jednocześnie...      Warszawa, 12. Lutego 2025    
    • @violetta   Na świecie Jasińskich jest blisko sto czterdzieści tysięcy...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...