Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

od ciszy
zawieszonych gwiazd
nad tysiącem niebios
sytego szczęścia

bladość westchnień
rozpalam
nadzieją burz
sypanych z rękawa złudzeń

przebłyskiem paranoiczych
kroków donikąd
stąpam po dłoni
otwartych wieczności

bo przecież wiara
nie na tobie się kończy

Opublikowano

"bladość westchnień" "sypanych z rękawa złudzeń"

te wersy mało oryginalne, spróbowałbym je zamienić na coś bardziej odkrywczego.

spodobało mi się:"stąpm po dłoni
otwartych wieczności" --ale stąpm? to jakoś nie po polsku, czy neologizm? też mi się nie widzi.
końcówka troszkę mdła, choć dobrze oddaje resztę.

Najbardziej mi się podoba forma wiersza. Przejrzysta, zgrabna. I to na+

Opublikowano

zdaje mi się, że całkiem przyzwoicie ogarniam Twój styl, więc mowa o pa -
tosie niczego nie wniesie ;) pointa bardzo na tak.

tak jakby podmiot liryczny chciał pokazać bliskiej mu osobie, że życie nie ko -
ńczy się jedynie na relacjach pomiędzy dwiema obcującymi ze sobą osobami.
być może podmiot wskazuje także na egoizm. w końcu ile można czekać
na ewentualne zmiany ? ciężko żyć nadzieją.

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...