Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

idę aleją wschodu słońca

to zwykły dzień
lecz jak trudno zrozuzumieć
jakim darem jest
i jak go trzeba cenić
gdyż jest jedynym i niepowtarzalnym

nigdy nie mogę wiedzieć
co niesie w mgle swoich tajemnic
i jakie bogactwa przede mną otworzy
lecz jeśli tylko będę z całego serca pragnąć
przyjąć wszystko co mi chce dać
wszystko się przemieni

mgła w słońcu zamieni się w złoto

bezgraniczny błękit nieba
napomina o przemijaniu
i o tym że
to jedyny dzień

idę aleją wschodu słońca
mgły płyną wśród drzew

Opublikowano

o, takie utwory to zawsze na mnie działają. takie, czyli że o przemijaniu, o 'carpe diem', o tym, ile szans już straciliśmy i o tym, że każdy dzień jest nową możliwością, którą można kształtować, w miarę dowolnie. tyle że do tego wszystkiego konieczny jest zapał i pasja życia, może poczucie sensu, a czasem, gdy się ich nie ma, to bardzo trudno jest je zdobyć.

mogę się zachwycić, a jutro wstanę i pewnie zmarnuję dzień, jak co dzień ;) a może po prostu 'pojesienne coś' mnie jeszcze trzyma, jakiś taki nastrój dziwny.


ale do rzeczy;
po pierwsze: w słowie 'zrozumieć' jest literówka, warto poprawić

po drugie: mi się podoba, 'aleja wschodu słońca' - pooooezja :) , oprócz tego zamiana mgły w złoto w słońcu - taaak :) , i w ogóle wierszyk jak dla mnie bardzo wiosenny, lekki, taki w sam raz do rozważenia deptając sobie leciutko trampkami po chodniku obok lasu, rankiem, czując taki delikatny chłodek tej mgły, co się właśnie będzie zamieniać... ja już sobie narysowałam obrazek do Twojego wiersza :) - dzięki za słowa, myślę, że skoro zainspirowały moją wyobraźnię, to znaczy, że są coś warte ;)

reasumując - pozytywnie ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zmarnowany dzień - znajomy stan :) poznając siebie z czasem, jak poznając też życie, zauważamy, że nie istnieje coś takiego zmarnowany dzień. lspiej znamy swoje uczucia i już to nie one panują nad nami, a właśnie pomagają nam korzystać z dnia, dzięki nim zyskujemy te poczucie sensowności przeżytego dnia.

literówkę dziś nie udaje się poprawić, jakiś tam błąd techniczny w systemia, więc w najbliższym czasie.

dziękuję za ciepły i uczuciowy komentarz, nazwałbym go nawet konstruktywnym :) oby więcej takich
szczerych
nawet nie ważne czy z pozytywną czy negatywną oceną

ukłony
czekam przy następnych utworach :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dzień dobry, pani Agnieszko, przed chwilą wstałem i piję kożucha kapucyna.   Jeśli chodzi o fetysz, to: kontekst był erotyczny i to nic złego - nie jesteśmy już przecież niedoświadczoną młodzieżą, a ludźmi w średnim wieku i mamy prawo mieć różne upodobania erotyczne - pewnie pani była lekko podchmielona - wtedy ludziom języki z łatwością...   A jeśli chodzi o odnośniki, to: w komentarzu pod pani wierszem pod tytułem - "Och, Karol!"   Łukasz Jasiński 
    • Podczas okupacji niemieckiej istniały wszystkie struktury państwa polskiego. Począwszy od armii, władzy sądowniczej, a skończywszy na szkolnictwie. Byliśmy jedynym krajem, w którym produkowano broń seryjnie. Do lipca 1944 roku wykonano 600 egzemplarzy Błyskawic. Powstanie Warszawskie nie przerwało produkcji. Dzieło inżynierów- Zawrotnego i Wielaniera, było po polskim Stenie najsłynniejszą konspiracyjną konstrukcją broni tego typu w Europie. Państwo Podziemne - doskonałość, fenomen i cud.   Z czasem płyną powolne interwały. A my tak bardzo przejęci obrotem spraw, z uśmiechem uczepionym u twarzy. Sursum corda, toast za życie bez obaw. Gdzieś tam są Oni, młodzi gniewni, nieuważni na chmury, za wcześnie za późno urodzeni. Piękni Żołnierze Wyklęci. Niezłomni. Rozważam swoje możliwości. Bo mogę. Wszystkie te jak, co i dlaczego, pozbieram maleńkie chwile radości. Tęsknoty rzucę w tak słoneczne niebo.          
    • @andrew Paciorku, chyba po tym co ci zapodam przestaniesz pysznie i głośno się tu obnosić z tym zaufaniem. A wystarczyłoby poczytać ewangelistów by nie sprzedawać się dostojnym tęgościom za ich bełkotliwe wygłupy o niebiesiech.   Niestety (dla ciebie i podobnie narcyzowatych) ono nie jest miejscem do którego się wchodzi. To jest czlowieczy stan miary bycia z Chrystusem. Niebo to zjednoczenie z nim oznaczające uwielbienie boga, nie jakiejś laski, jałowe zresztą gdyż ty w tym stanie wielbienia będziesz bez jaj i kutasika, a ona bez waginy. Oboje "jako aniołowie" będzieta.   "Ewangelia według św. Mateusza 22:29-33 BW1975 "A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie. " Czytać, czytać, żeby gdy ziemskość minienie nie zmartwychwstać z ręką w nocniku zamiast w waginie     Chyba że zaPISzesz się do Allaha. Nie, nie, żadnych hurys i rozpusty a to:   "2.25. Głoście dobrą nowinę tym, którzy wierzą i czynią dobro [5], albowiem dla nich są Rajskie Ogrody, pod którymi płyną strumienie. Gdy spożywać będą owoce z Ogrodów, wspomną „To jest to, co już kiedyś spożywaliśmy”. Otrzymają bowiem dary podobne do tego, co już mieli wcześniej. I w tych Ogrodach mieć będą"nieskazitelne małżonki i będą tam żyć wiecznie."   (za KORANEM, a nie urojeniami).
    • @Relsom  co też można zrobić- i któraż samotność gorsza( lepsza) niż ta samotność, czy samotność we dwoje
    • @Witalisa  ładnie- i lipiec taki trochę na przemian- raz deszcz raz słońce
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...