Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moje słowa płyną z głębi, mojego serca z uczucia,
może to los, a może Bóg - oddał mi Ciebie w objęcie.
Często mówiłem o miłości, a teraz - sam ją czuję,
kiedy poznałem, czym jest namiętność prawdziwa.

Twoja uroda, mnie powala z nóg, tak mnie oślepia,
każde uczucie kryje w sobie jakąś skrytą tajemnicę.
Nie ma królowej, bez klejnotów - należysz do mnie
dokąd uciekasz o czym myślisz tak, każdego dnia.

Ile jest zła na tym świecie, kto pragnie tego cierpienia.
A ja idę ciągle do przodu, choć wiatr mi w oczy wieje,
dobrze się cieszyć każdą chwilą, bo czas nam ucieka.

Czasem z największego bólu, może rodzić się?Szczęście.
Mam do Ciebie wielki żar, który się pali - zawsze płonie,
a ja nie chcę żyć marzeniami przecież mamy siebie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


znów zbiór porozlatywaniach niechlujnie wersów, każdy o czym innym, jakby powypisywane na chybił trafił z pamiętniczka. a gdzie wiersz? gdzie w tym jakaś główna myśl, spoiwo?



Jeśli nie wierzysz w moje szczere słowa,
to je wypróbuj i zawsze bądź ze mną:
kochaj mnie!

Choćby chciał nas zamordować
czas - mąż zazdrosny o schadzkę tajemną.
Choćby nas dopadł sforą głodnych zmarszczek
przedwczesną chwilą w starym hoteliku -
przecież polegnie w swojej ciemnej walce
póki mnie kochasz, mój jasny Świetliku.

Pozbieraj rzeczy i wymknij się z domu,
nim pierwsza gwiazda na niebie zagości -
i nie mów o mnie nikomu.
Nikomu
nie można ufać, mówiąc o Miłości.

Droga przed nami podwójnie daleka,
zatem się pośpiesz: całe życie czekam.


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zupełnie nie rozumiem interpunkcji w tej strofie. Nie wiem czy jest ona niepoprawna specjalnie, ale wydaje mi się, że wynika to raczej z nieznajomości zasad. Gdyby jeszcze miało to jakiś większy sens, a tutaj nie ma rytmu, a gdy próbuję to deklamować zgodnie z interpunkcją, czuję się jakbym grała wyznanie miłosne dresa.


W tej strofie każdy wiersz jest na inny temat. Nie pasują do początku, nie pasują do końca, ani nawet do siebie wzajemnie. I ten paskudny epitet: skryta tajemnica (jakby tajemnica mogła być nieskryta)



Tej końcówki już wogóle strawić nie mogłam. Jak z jakiegoś pamiętnika księżniczki. I jeszcze ten wers: Mam do Ciebie wielki żar, który się pali - zawsze płonie. Co to miało być? Wyznanie zapalonej świeczki skierowane do lichtarza?

Przepraszam za szczerość, ale to jak dla mnie nawet nie zasługuje na miano wiersza. Wydaje mi się, że chcąc utrzymać się w strukturze 4+4, 3+3 na siłe wpychałaś jakieś bezsensowne wersy, pisałaś oczywistości tak jakby poezja była spotem reklamowym, w którym w krótkim czasie trzeba zawrzeć wszystko. A gdzie metafora pytam? Gdzie jakiś zamysł?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach.   W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego.   – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą.   – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła,   Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę,   A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie.   Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę.   Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne.   Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura.   Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada –   Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią.   Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret.   Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły   Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane.   Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła,   Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża.   Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
    • @KOBIETA - @Berenika97 - @Rafael Marius - dziękuje uśmiechem -
    • @huzarc ...bez nachalności... To był klucz do napisania tych wersów.   Dziękuję, pozdrawiam. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - zawsze tak było - tylko dlaczego -                                                                               Pzdr.serdecznie. @Posem - dzięki - 
    • @tie-break To właśnie w tej słabości mamy siłę, Której nie da nam żaden mur. Pozdrawiam @Berenika97 Mówią — czas uleczy, lecz kłamią jak nikt, czas to tylko mit. Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...