Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Na tym parapecie wieszam niebo
- w ustach coraz więcej śliny coraz mniej słów."

Czy ktoś się pod tym oknem kochał i czy było im
ze sobą dobrze? Zapewne było i jeszcze kilka morderstw,
kroki i oddech rozpaczliwie wydostawały się z tej ulicy.

Pierwsze strony gazet milczą o największych
tajemnicach : codziennie pod tym klasztorem
wyrzucam śmieci z nadzieją, że nikt mnie nie zauważy.
Codziennie wpatruję się w czarne dziury na murach
i żadna nie zaprasza mnie do siebie. A gdyby tak zamienić

budynki i społszyć historię. Ten pan co zbiera worki
mógłby zostać moim kochankiem i opowiadać w łóżku:
dym - brudne paznokcie - tęsknota : nie lubię tej pracy.

A gdyby wejść tam i spróbować się spowiadać :
podglądam was i nigdy nic nie widzę. Więc coraz

częściej prowokuję, może wy zobaczycie coś
szczególnego. Te wizje są bardzo niebezpieczne,
skraplają się po ścianach jak oliwka, w której lubię

pobyć sama ze soba. A jeżeli to tylko zwykły klasztor
i ulica. Sny wyrzucają niebo na drugi koniec miasta.

Opublikowano

Co to za cytat na początku?
W trzeciej zwrotce literówka "spłoszyć".

Nareszcie sprawność bez przerysowań, z niuansami. Lubię. To świadczy o wrażliwości autora.
Słabsze momenty to początek i koniec. To skwapliwe zapewnienie i "wydostawanie", które z nagła brzmi nieco kanciasto. Puenta jest próbą okrągłego skwitowania, ładnym niezbyt długim zdaniem. Ale zarazem mdłym. Oczekiwałbym czegoś więcej po tej puencie, bo tekst z każdym słowem nabierał rumieńców i coś obiecywał.
Poza tym nieładnie, zawyża Pani poziom tego działu.;)

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Do kosza!   Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • Chcę drzwiami trzasnąć nadciąga jesień Ciągnę palcami napinam mięśnie Lecz mimo potu na moim czole Nie mogę ruszyć ani na jotę.   I nieprzytomnym wzrokiem pobłądzę Po kartkach ściennych stron kalendarzy Mimo iż w książkę je znowu wklejam Nic dziś się nie chce dalej wydarzyć.   Ani drgnąć nie chcą ani popuścić Może ktoś dopchnąć by pomógł dzisiaj A szparka mała pchają się przez nią Choć kolorowe to liczne liście.   A wolność była tak bardzo blisko Może na snopek może dmuchawiec A skrzydło ciągnąc miast wziąć za klamkę To między szpary włożyłem palce.   Cóż ja niemądry ręce już krwawią Ale odwrotu z tej sprawy nie ma Przyjdzie tak umrzeć lato wypuścić Choć tak niewiele zabrakło teraz.   Przymuszam palce miażdżę w szczelinie Dla dobra świata i życia mego A i po trosze to nie ukrywam Na chwałę szczepu z gruntu mojego.   Zapieram ciało palce sinieją Wkrótce drzwi trzasły dłoni już nie ma A za wrotami w obcej przestrzeni Kikuty palców leżą na ziemi.   Ręce podnoszę w triumfie krzyczę Aż dziw mnie bierze nikt mnie nie klepie Nikt nie buduje pomników chwały Nikt nie umieszcza na schodach sławy.   Wtedy dochodzi do mnie rzecz nowa Podczas gdy walcząc by domknąć wrota Ktoś dom rozebrał bez błysków fleszy Bo bez rozgłosu trwała robota.   Zafrasowali się obcy ludzie Przywódcy starych mądrych narodów Że choć ja żyję w ich dobrobycie Znów o trzy palce skruszyłem kopie.      
    • patrzę na niebo  miliony gwiazd    my ludzie    jesteśmy pyłkiem  we wszechświecie   pyłkiem  nadającym  mu sens    10.2025 andrew   
    • @Annna2 Zabierasz nas w podróż w Świat pomników historii, szczytów cywilizacji. Zarówno materialnej jak i duchowej. Każesz podziwiać to piękno upajać się nim, choć wszyscy dobrze wiemy, że potęgi się rodzą i upadają, a terminy się dewaluują, że epoki przemijają ze swoimi monumentalnymi dziełami. I tak jak cyklicznie przychodzą tak człowiek je cyklicznie niszczy i niczego się nie uczy. Zawsze mnie zastanawiało ile można jeszcze stworzyć dzieł, które nie mają swoich korzeni w przeszłości. Świerzych i odkrywczych. Bo jak sobie uświadomić ile wieków trwa cywilizacja to ogarnia zaduma porównywalna z nieskończonością kosmosu. Tylko odruchy człowieczeństwa wciąż upewniają nas że żyjemy, kochamy, pragniemy i chcemy na nowo tworzyć na chwałę naszej dziedziny.    
    • Na takie dictum powiedzieć  nie, to przecież byłaby zbrodnia Alu. Oby to nie Grzegorz był... Lato. Kolejny czarodziejski :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...