Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mikołaj

Tniesz ziemię krokami, naznaczasz jak pługiem,
Pod drzewa odległe przegoniłeś chmury.
Spójrz - jestem pełen siebie samego, wołasz,
Niczym promień światła pieścisz deszczu strugę,
Pól dojrzałych jasność do swych piersi tulisz -
Chodź, częstuj się życiem, póki tylko zdołasz.

Mój Boże, tak wiele jest w tobie młodości
(Chociaż wcale młodszy ode mnie nie jesteś).
To zachłanność życia tak się w tobie mości
I trawy zielone, i chóry cerkiewne.

Każdy świt samotnie witasz pośród rosy.
Poranki, dni blade, miałkość długich nocy
W cień zmroków powoli odchodzą spłoszone,
Jakby w czasie swym i miejscu zagubione.

Wpatruję się w łąkę stygnącą, rozległą,
Serce ukojenia dziś zaznać nie może.
A jednak, choć szarość już wokół zaległa
Zjawiłeś się przecież - jak dobrze, jak dobrze.

Czy po spokój wieczny jadę z tobą znowu?
Dzień się kończy, bladość zamyka krajobraz,
Duszny zapach siana uderza do głowy.
Zapaść się aż do dna, przeczekać i zostać.

Tu i tam czernieją jesiennie ścierniska,
A studzienna woda bose stopy rani.
Ach, jakże daleko mi do siebie samej,
Do miłości dawnej, teraz dziwnie bliskiej.

Mówisz: to, mówisz: tamto i coś tam jeszcze -
Tak prosto, zwyczajnie rozmawiamy sobie.
Wszakże to nie słowa wypełniamy treścią,
Ale sedno sprawy tkwi w samej rozmowie.

A wtedy przy piecu, czy już zapomniałeś?
Przez łąkę pobiegłeś do domu na chwilę,
Nie mogłeś usiedzieć, zrobić coś musiałeś.
I mnie nie od pieca gorąco tak było.

Czemu powiedziałeś: naucz mnie wszystkiego,
Skoro byłeś pewien, że się nie odważysz?
Spięty, twardy, zimne oczy bez uśmiechu –
W tej jednej sekundzie jak nigdy poważny.

Powiew z pól milknących o wieczornej porze,
Kosa na ramieniu, krowy na pastwisku
I powrót do domu - zwyczajny, jak co dzień,
Choć pierwszy raz szliśmy tak razem, tak blisko.

A krótka przejażdżka saniami po lodzie?
Pewność w twoich oczach i troska w twym głosie
I moje olśnienie: chcę tak właśnie, teraz.
Albo siadłeś w progu, dzień znowu zamierał,
Siano świeżo skoszone wabiło, wołało.
Patrzyłeś pod słońce na horyzont biały,
Już prawie przygarnąć, przytulić go miałeś.
Oprałeś się miękko o moje kolano -

Trwaliśmy tak milcząc, jak w pejzaż wrośnięci.
Wstałeś i odszedłeś, choć nie tego chciałeś,
Udałeś, że nic to, świat się dalej kręci.
O czym marzysz, potem jak dziecko spytałeś.

Tamten bukiet dawny, zielony, wilgotny
(Bo dzień był od kwiatów i snopków duszący)
Wciąż na sznurku wisi, zeschnięty, samotny,
W kącie tkwi, nie wiedzieć na co czekający.

Popatrz, jak ta łąka zdziczała, wyrosła
Jak mur między nami, choć przecież ta sama.
„Powiedz jej, niech przyjdzie”, powtarzam radośnie,
Więc idę jak wtedy, lecz prawie mnie nie ma,
Kluczę, gubię się pośród traw za wysokich,
Wspomnienia bolesne spychają mnie z drogi.
Szukam twego cienia w fioletach drgających,
Zmrok jak cisza pełznie, nieśmiało, wolniutko.
Wydeptałeś kiedyś ścieżkę na tej łące,
Lecz pozarastała udręką i smutkiem.

Wyglądasz mnie, czekasz pokornie przed domem,
Potem znikasz nagle, to przed siebie patrzysz,
Uśmiechasz się słabo i odwracasz głowę.
Jesteś samym bólem, śmiercią i rozpaczą.

Przyszłam, bo podobno chciałeś mnie zobaczyć.
Czy mogę cię dotknąć? Nie bój się, nie boli.
Jak chciałbyś czułości uczyć się powoli,
Kiedy wciąż się chowasz i uciekasz? Płaczesz...?

Och, jeszcze zaorzesz, posiejesz, pożyjesz,
Rankiem kiedyś wstaniesz i powiesz: wróciłem.
Po polu za tobą będą chodzić wrony,
Obłoki jak wilki pognają po niebie,
Wyostrzy ci zmysły nagły szron wrześniowy,
Na plecach nieśmiało siądzie późna jesień -
Wtulisz się w nią ufny jak w pierwsze kochanie.
Umęczona ziemia zaśnie do świtania,
W mroczną cichość leśną siwy dzień się schowa,
Przyjdzie wiatr, rozgoni wszystkie trudne sprawy,
Odnajdziesz wśród nocy swoją dawną drogę
I znów będziesz, jak tylko ty być potrafisz.

Widzisz? To świat nie chce cię puścić od siebie.
Kto ma żyć, jeśli właśnie ty żyć byś nie miał?


08.2007

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...