Joanna Strusińska Opublikowano 30 Listopada 2007 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2007 W dniu mych urodzin wcale się nie ciesze wśród tych ciemnych godzin myśle że się powiesze gdy wiatr nie wieje i długo to tak trwa gdy w końcu się dzieje przychodzi wichura głowa przepęniona zdarzeniami ręce kryją smutną twarz złe zakrywam marzeniami pokaż teraz co dla mnie masz i znowu to samo znowu ten ból znów krzycze mamo umieram od kól w końcie samotnie siadam i modle się do Boga, do ducha prosze Go, błagam lecz On nie słucha nadchodzi kolejna libacja rodzice szykują impreze wiedzą że moja jest racja dlatego już w nic nie wierze .... cisza, spokój już nie ma gości siedzę na łózku i znowu marze nie chce tej mojej samotności niech Bóg mnie już nie karze w całym domu kawałki szkła poprzewracane meble, talerze idąc korytarzem słysze psa i cicho mówie: nie wierze, nie wierze z czasem to wszystko się zmieniło rodzice się rozstali lecz nadal pamiętam jak strasznie było byliśmy wtedy tacy mali psa juz nie słysze babci nie widze rwe kolejną klisze po przeszłości się wstydze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się