Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

proszę za mną droga pani
najpierw parter
tutaj bawiła się kiedy
żarówka rozświetlała
mały świat

małe nóżki rączki i skupienie
wiedziałem że będzie wielka
wie pani niby wierzyć w dziecko
to sprawa urodzenia
tu chodziło o coś więcej
proszę spojrzeć
Książę Kaspian czeka otwarty
przyprószył strony
siwym zniecierpliwieniem
zupełnie jak ja

schodami wchodziliśmy
razem – bała się ciemności
i stromości
złote włoski trzęsły się
do czasu chwycenia
za rączkę

tak doszliśmy na piętro
droga pani widzi te laleczki
jeśli nie – nie szkodzi
marzyła o macierzyństwie
z plastikową godnością
wychowywała

moja córeczka
wróci lada moment

Opublikowano

Pani Stasiu; dziękuję i przepraszam za negatywne uczucia, ale Pancolek to taki smęciarz ;)

Pani Ewo; zmiany będą, oj będą :) czadersko, ze już nie jest fatalnie ;) Pozdrawiam!

Stokrotko; 1 raz u mnie? Dziękuję za miłe słowo i jak doczytałaś, to jest dobrze.
Wiel/uśmiechu!

mariannko; ostrożna, słodka, ale już nie wróci. Strasznie mi miło, że jesteś i wspierasz
ciepłym słowem :) Pozdrawiam!

Opublikowano

Pancolku!

Podoba się peel w roli narratora
- coraz piekniej opowiada.
W wierszu jest nastrój;

proszę za mną droga pani
najpierw parter
tutaj bawiła się kiedy
żarówka rozświetlała
mały świat

Emocje rosną z każdym wersem.

Radości.

Opublikowano

Marlettko; bardzo dziękuję. Właśnie tak bym chciał tworzyć - opierać się na emocjach i
konkretnych sytuacjach. Super, że nie idzie do kosza :) Pozdrawiam ciepło.

Panie Stefanie; stokrotne dzięki, że Pan do mnie zagląda ;) Miło ogromnie. Pozdrawiam!

Kasiu; będą zmiany, na pewno, bo na razie mało chwytających fraz :) Stromości pójdą na
grzyby. Najważniejsze, że uchwyciło ;p Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To, co wyciąłem, jak dla mnie przegadane. Myślę, że tyle wystarczyłoby, oczywiście po dopracowaniu, bo to tak na szybkiego sklejone. Pozdrawiam

Dzięki wielkie, Tomku, że zajrzałeś :) Pani, niestety, nie mogę wyciąć i skracać radykalnie, bo nastrój straci zupełnie, niemniej podumam.
Pozdrawiam!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To, co wyciąłem, jak dla mnie przegadane. Myślę, że tyle wystarczyłoby, oczywiście po dopracowaniu, bo to tak na szybkiego sklejone. Pozdrawiam

Dzięki wielkie, Tomku, że zajrzałeś :) Pani, niestety, nie mogę wyciąć i skracać radykalnie, bo nastrój straci zupełnie, niemniej podumam.
Pozdrawiam!
Właśnie ta "pani" mnie drażni trochę, bo to wygląda tak jakby narrator oprowadzał wycieczkę po muzeum, a przy takiej historii, to moim zdaniem nie jest dobry pomysł. Raczej kierowałbym się tu w stronę czytelnika i jego oprowadzał, bez używania form osobowych (nie wiem czy to dobrze nazwałem, ale wiesz, o co chodzi).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki wielkie, Tomku, że zajrzałeś :) Pani, niestety, nie mogę wyciąć i skracać radykalnie, bo nastrój straci zupełnie, niemniej podumam.
Pozdrawiam!
Właśnie ta "pani" mnie drażni trochę, bo to wygląda tak jakby narrator oprowadzał wycieczkę po muzeum, a przy takiej historii, to moim zdaniem nie jest dobry pomysł. Raczej kierowałbym się tu w stronę czytelnika i jego oprowadzał, bez używania form osobowych (nie wiem czy to dobrze nazwałem, ale wiesz, o co chodzi).

No pewnie :) Ta 'pani' to miał być jego obłęd, schizofreniczne objawy szaleństwa po stracie córki. Właśnie w głowie mi się tak ułożyło - oprowadzanie kobiety, która żyje tylko w głowie ojca, nie przyjmującego do wiadomości, że córka nie wróci lada moment. Obstawałbym jednak za tym, żeby zachowac ten element, bo wprowadza troszkę inności, zagadkowości. Inaczej jestem pewien, że ciężko będzie uniknąć ckliwości - tzn. mnie ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Będą poprawki, Judytko! A być może, że nie wszystkim podpasuje ;) No takie cuda, jak przy ostatnim w P, to czekają mnie za kolejne 26 wierszydeł :p Pozdrawiam!
PS: Jutro do Ciebie zajrzę :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Właśnie ta "pani" mnie drażni trochę, bo to wygląda tak jakby narrator oprowadzał wycieczkę po muzeum, a przy takiej historii, to moim zdaniem nie jest dobry pomysł. Raczej kierowałbym się tu w stronę czytelnika i jego oprowadzał, bez używania form osobowych (nie wiem czy to dobrze nazwałem, ale wiesz, o co chodzi).

No pewnie :) Ta 'pani' to miał być jego obłęd, schizofreniczne objawy szaleństwa po stracie córki. Właśnie w głowie mi się tak ułożyło - oprowadzanie kobiety, która żyje tylko w głowie ojca, nie przyjmującego do wiadomości, że córka nie wróci lada moment. Obstawałbym jednak za tym, żeby zachowac ten element, bo wprowadza troszkę inności, zagadkowości. Inaczej jestem pewien, że ciężko będzie uniknąć ckliwości - tzn. mnie ;)
Tylko, że ten obłęd nie wynika jasno z tekstu i nie wiem, czy ktoś z czytających na to wpadł.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No pewnie :) Ta 'pani' to miał być jego obłęd, schizofreniczne objawy szaleństwa po stracie córki. Właśnie w głowie mi się tak ułożyło - oprowadzanie kobiety, która żyje tylko w głowie ojca, nie przyjmującego do wiadomości, że córka nie wróci lada moment. Obstawałbym jednak za tym, żeby zachowac ten element, bo wprowadza troszkę inności, zagadkowości. Inaczej jestem pewien, że ciężko będzie uniknąć ckliwości - tzn. mnie ;)
Tylko, że ten obłęd nie wynika jasno z tekstu i nie wiem, czy ktoś z czytających na to wpadł.

Jak ktoś ją wziął za babkę z opieki społecznej - już jest dobrze ;) Ostatnio odchodzę od pisania jasno i klarownie, bo wtedy nie ma gry z czytelnikiem; piszę to, co lubię czytać, Tomku, jak każdy. Oczywiście, to wrażenie, że jest przegadany na pewno jest, wynika z paru pustych fraz, niemniej mam nadzieję, że do publikacji trochę chociaż go poprawię.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Będą poprawki, Judytko! A być może, że nie wszystkim podpasuje ;) No takie cuda, jak przy ostatnim w P, to czekają mnie za kolejne 26 wierszydeł :p Pozdrawiam!
PS: Jutro do Ciebie zajrzę :)
to żesz się rozhulał
gratuluję

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma to ja jeszcze powiem, że ta moja "cisza" to takie moje idee fixe.  Prześladuje mnie.  Dziękuję Roma. Dobranoc.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zawsze wesprzesz dobrym słowem Waldku :) Miłego weekendu.
    • Pieszo—tup—tup—tup—tupiemy przez Afrykę Krok—krok—krok—krok—tupiemy przez Afrykę (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Siedem—sześć—jedenaście—pięć—dwadzieścia dziewięć—dzisiaj mil— Cztery—jedenaście—siedemnaście—trzydzieści dwie mile wczoraj (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Nie—nie—nie—nie—patrz co przed sobą masz. (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Lu—dzie— lu—dzie— wariują gdy wciąż widzą je, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   Licz—licz—licz—licz— naboje w ładownicach. Gdy—spuś—cisz—wzrok—zaraz dopadną cię! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Pró—buj—pró—buj—myśleć o czymś innym—  O—mój—Bo—że—nie daj mi oszaleć! (Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa!) Nie ma zwolnienia na wojnie!   Mo—że—my—prze—trwać głód, pragnienie, wyczerpanie, Ale—nie—nie—nie—nie to ciągłe patrzenie na—  Bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W dzień—nie—jest—tak—źle bo koledzy są, Lecz—noc—to—sznu—rów—ki czterdziestu tysięcy milionów Bu—tów—bu—tów—do góry raz, o ziemię dwa Nie ma zwolnienia na wojnie!   Sze—dłem—sześć—ty—godni w piekle i mówię Nie—o—gień—dia—bły, ciemność czy coś, Lecz bu—ty—bu—ty—do góry raz, o ziemię dwa, Bo nie ma zwolnienia na wojnie!   W 1900 British Army przemaszerowała od Cape Town do Pretorii (1500 km) - tak ten marsz zapamiętał Kipling.  Fraza - nie ma zwolnienia na wojnie - pochodzi z Księgi Koheleta 8,8: Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia.  I Rudyard: We're foot—slog—slog—slog—sloggin' over Africa  Foot—foot—foot—foot—sloggin' over Africa (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Seven—six—eleven—five—nine—an'—twenty mile to—day— Four—eleven—seventeen—thirty—two the day before   (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again!)  There's no discharge in the war!     Don't—don't—don't—don't—look at what's in front of you. (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again); Men—men—men—men—men go mad with watchin' 'em,  An' there's no discharge in the war!     Count—count—count—count—the bullets in the bandoliers.  If—your—eyes—drop—they will get atop o' you!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up and down again)  There's no discharge in the war!     Try—try—try—try—to think o' something different—  Oh—my—God—keep—me from goin' lunatic!  (Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again!)  There's no discharge in the war!     We—can—stick—out—'unger, thirst, an' weariness, But—not—not—not—not the chronic sight of 'em—  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again,  An' there's no discharge in the war!     Tain`t—so—bad—by—day because o' company, But night—brings—long—strings—o' forty thousand million  Boots—boots—boots—boots—movin' up an' down again  There's no discharge in the war!     I—'ave—marched—six—weeks in 'Ell an' certify It—is—not—fire—devils, dark, or anything, But boots—boots—boots—boots—movin'up an' down again,  An' there's no discharge in the war!  
    • @Migrena mi właśnie też odpowiada, ale ja już tak mam, że zaczynam kombinować. A, że akurat na taką wersję? Myślę, że byłaby bardziej czytelna, ale niech tam... Zostanie tak jak jest :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No to tu mamy odmienne zdania, ja tam swoją poezję uważam za dość szorstką, a Twoje "i niech cisza domknie wiersz" mogłoby, przynajmniej ten wiersz, złagodzić. Choć nie będę ukrywać, że podoba mi się to, że widzisz w niej subtelność Tu odpiszę tylko tak. Do mnie Twoje wiersze trafiają, podoba mi się i Twój styl i tematy o jakich piszesz, bardzo. Jeszcze raz, dziękuję :)     Aaaa i zanim zapomnę. Ja nie raz potrafiłam doprowadzić do tego, że z wiersza nie zostało nic, bo co chwilę coś, albo to, albo tamto nie pasowało, więc wiem o czym mówisz.
    • @Alicja_Wysocka Alicjo a Twój komentarz przecudny-:)…zapachniało „mgiełką”” prawdą w kolorze soczystej zieleni mnie realistkę…” oczarowało…nie wiem…ale wiem że lubię Twoje komentarze przemyślane też…Pozdrowienia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...