Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zgadzam się z dzie wuszką, ale tylko w związku z drugim wersem. Jest świetny.
Poza tym nie mam żadnych pomysłów na zmiany, bo jest dobrze.

"gdzie rządzą niepiśmienni mający puste długopisy
po udanym polowaniu
"

To o krytykach? Przyznam, że też niezłe. Po przeczytaniu pierwszego z tych wersów, poczułem jakbym dostał niezłego kopa. Drugi mnie położył. ;)
Świetny wiersz - gratulacje.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to, co poniżej, to ślad że pomyślałam nad tym trochę
ale nie namawiam, nie sugeruję
takie moje widzimisię
pochwały należne zebrałaś, to ja już tylko cmoknę w dzióbek
:)

twoje sny kochany to
rupieciarnia ciał niebieskich
na pępku świata nogi dupa
i połówka

z innej epoki
niepiśmienne długopisy
po udanym polowaniu
ciiii... jutro musimy wstać

będzie trudno
spojrzeć sobie w oczy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to, co poniżej, to ślad że pomyślałam nad tym trochę
ale nie namawiam, nie sugeruję
takie moje widzimisię
pochwały należne zebrałaś, to ja już tylko cmoknę w dzióbek
:)

twoje sny kochany to
rupieciarnia ciał niebieskich
na pępku świata nogi dupa
i połówka

z innej epoki
niepiśmienne długopisy
po udanym polowaniu
ciiii... jutro musimy wstać

będzie trudno
spojrzeć sobie w oczy

Inuś, wiesz to jest super wersja- tu kichnięcie siarczyste, leżę w łożu przewiana, stra i łupia wyszłam wczoraj na ogród nie ubrawszy sie ciepło...i aapsik, znowu fontanna .
więć nie cmokam ino pozdrawiam cieplusio!spod kołdry;)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



neee kursywa.
'po omacku pięścią' ??
myślę że jaskinia już jest zawarta w pięściakach i łupanym kamieniu, zatem to już przesyt w rupieciarni mojej głowy
płońta, moim zdaniem, do płoszalni i to na długie bicie.

drugi wers mi sie podoba. taki zbity i przaśny. lekko wrednawy
cmok w Stasię :))
Cały wiersz jest uroczo wrednawy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Teraz dokładnie się przyjrzałem - widocznie czytałem już wersję poprawioną, bo nie było już "po omacku pięścią"
A na przeziębienie nalewka bursztynowa najlepsza. Smarowanko... i jutro wstajesz :)
Zdrowia życzę.
Opublikowano

twoje sny kochany
- rupieciarnia ciał niebieskich
na pępku świata nogi dupa i połówka
z innej epoki
gdzie rządzą niepiśmienni mający puste długopisy
po udanym polowaniu
ciiii

jutro musimy wstać
- trudno będzie
spojrzeć sobie w oczy

*
w zasadzie niewiele zmieniłem. praktycznie wcale, ale tak moim zdaniem czyta się
nieco lepiej. generalnie ładny utwór, Stanisławo. szczególnie trzy ostatnie wersy pierwszej strofy.

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • przygarnij mnie czule jednym ruchem ręki wśród poezji oplecionej wstążkami zatopionej w palecie czerwieni poprowadź dłoń łagodnie aksamitnym szlakiem rytm oddechu niecierpliwie przerywaj wargami szeptem rozniecaj ogień wilgocią przetkany chłodem szmeru pohamuj fale krwi rozgrzanej obsyp nas brokatowo zanim w noc odpłyniemy skąpani w potoku deszczu rubinowej jesieni        
    • @Jacek_Suchowicz Ślicznie  Rano spoglądam na Czerwone Wierchy.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...