Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Limeryk nr 263 - o sugestii jasnowidza


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cóż, młodzieńcze, dawne lata
ale kiedy ma się brata
a do tego i bliźniaka
to wiadomo bójka, draka,
o dziewczynę jakieś spory
więc zbroiły się Kaczory
lecz w broń palną? Wątpię w to
bo na proce wtedy szło.

Nie inaczej w windzie było
a Tuskowi coś przyćmiło
wzrok i za pomocą mgiełki
za pistolet wziął widełki
lecz do tego się nie przyzna
no bo cóż to za mężczyzna
cnota i wzór polityka
co przestraszył się patyka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Za młodzieńca ;)) - Wielkie Dzięki
- to jak miód na stare sęki... :)

Lecz już wracam do tematu
i z dzieciństwa się podzielę
historyjką, jak brat bratu
wbijał w tyłek wciąż hacele.

Jeden z nich uwielbiał panny,
więc umawiał się z pannami,
- drugi szalał, jak ryś ranny
i majstrował wciąż z kumplami.

Denerwował go braciszek,
że ma całkiem inną duszę,
więc z baranich sobie kiszek
i z wieszaka... zrobił kuszę.

Jednak kumpli ciut załamał
pokazując przyrząd owy,
że to kusza, którą (skłamał)
zrobił mu sam A. Słodowy.

Przez kolegów tak wyśmiany
stawiał coraz wyższe cele...
I do dziś mu to zostało:
Prawie kusza i hacele.
Opublikowano

Powróciły dawne lata
wspomnieniami oczywiście
kiedy się bawiło w Indian
lecz pamiętam je ciut mgliście.

Gorzej było z pióropuszem
choć „drobiowe” okolice
piór wyrywać nie kazali,
kto? – wiadomo, że rodzice.

Z uzbrojeniem było lepiej
a więc łuki oraz strzały
dla czeredy dzikich Indian
zawsze szyku przydawały.

Żeby strzała dalej „niosła”
to się kule zdobywało,
odrzucało proch i łuski
z „czubków” groty się sprawiało.

Oj niejeden białoskóry
na swym ciele nosił rany
gdy przypadkiem lub z ukrycia
był przez Indian ostrzelany.

Książkę można by napisać
opisując te zabawy
ale ja jej nie napiszę
bo do tego nie mam wprawy.

Opublikowano

Sprawą niech się zajmie May
- ten od Winnetou z Rumunii.
Dzięki niemu dziś nasz kraj
bez Lenina wszedł do Unii.

Nie, żebyś nie umiał - wiem,
że masz talent "biały bracie",
lecz na "wodzów" kończy siem
czas, a popyt... jest na Dacie.

Opublikowano

Ja bym wolał w rytmie tanga
wskoczyć sobie na mustanga
co kopytem w ziemi grzebie
i po prerii gnać przed siebie.

Ostatecznie dajmy na to
gdyby zafundował tato
mi mustanga co ma koła
całą prerię dookoła
też bym zjeździł cackiem owym
mym mustangiem silnikowym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MigrenaBardzo dziękuję! Myślę, że "po swojemu" będę lepsza jako człowiek. Dobroć jest pięknem:) @Nata_KrukBardzo dziękuję!  Masz rację "kolce" to słowo z wieloma możliwościami. :)
    • Kocham przy Tobie milczeć, tulić się do Ciebie, jakbym nie miał matki Nienawidzę ciebie słyszeć, dotykać cię to kara za odwrócony krzyż Kocham Cię tak mocno, że wsiadłbym z Charonem do łódki, aby przebyć cały Styks, lecz nie odwrócę się   Nienawidzę braku gracji, twej krwi i wersów pełnych łoju do mnie Kocham Twoje rady, głos Twój prowadzi mnie do wyjścia z wykrotu Nienawidzę cię za dyby, które gruchocząc mi kolana, podłączyły thymatron na apetyt życia, opluwając mnie w lochu   Kocham Cię tak, że nieważne jest, czy pachniesz zmierzchem, trawą po ulewie, smogiem czy obłokami z szarego mleka Nienawidzę cię, bo gdy spałem obok ciebie, ukradłaś mą lirę i biografię Orfeusza Kocham Cię tak mocno, jakby wszechświat zmniejszył się do naszych objęć, a czas zdziwił się, że zegar nie tyka, wszyscy byli w pracy, a myśmy wybrali wagary od życia   Zła siostra Miłości w końcu się poddała Biegniemy tą plażą, już się nie chowając Igła magnetyczna odszukała zorzę i dziewiczą dróżkę, życie Nam zwracając, lecz…   czy to wszystko nie było tylko w listach naszych, mirażach o kąpieli w Gangesie młodości i czy zaraz spoceni nie otworzymy spojówek, budząc się przy złej siostrze Miłości?
    • @aniat. Ładnie się to harmonizuje: nastrój – dźwięk – obraz; szkoda, że odpuściłaś w rymy w ostatnich wersach, cztery mogłyby się zgrać.
    • Zrównają cię z ziemią. -No, chłopie, nie mów, że klasyczna? Robić, robić, robić! Wybebeszą z ciebie wszystko co wyższe, wszystko co nie pragmatyczne. Żreć, żreć, żreć! Wykpią słabości, wszystkie twoje samotności. Pieniądz, pieniądz, pieniądz! I będą ciągnąć za kostki w dół, implementować ci pustkę, agitować swe plebejskie nawyki. Umniejszać wszystko, smagać cię codziennie po mózgu parszywymi jęzorami parzącymi jak pokrzywy, okraszając to wszystko żarcikami podszytymi rzadkim kałem i opowieściami o jebaniu, najebaniu się, pojebaniu i dojebaniu sąsiadce i jej córce- i to wszystko wygłoszone z chwałą jakby to była nobilitacja.  I przylega do ciebie ten Nietzscheański wyziew. Jan Pelc wróży ci przyszlość; takie jest życie, słabiaku.  Sygnał, 5 nieodebranych, nie pójdziesz już tam- postanowione. Nie zostaje za wiele: Decasia, Ladoni, Górecki, tory, las, ambient, człowiek słoń i Curtis- a to wszystko ponad dekadę później niż planowałeś.
    • @Gosława Pokochają siebie to i Ciebie polubią -:)Wszak tu poetyckie dusze tu się spotykają …nawet jak rogate-:)Dobrej nocy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...