Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

stalownia


Rekomendowane odpowiedzi

patrzę i czerpię ciemność na oślep pędzącego tłoku
tworzę siłę woli hart mięśni i odczuć stalowni
gdzie liny przemysłowe zwoje poskręcanych nerwów
w bolesnym ciągu tworzą zrozumienie
dla mas rozgrzanej słomianym zapałem surowizny


naoliwiam się bezmiarem życia
w świecie zaprogramowanym i nieustannym
gdzie ciąg cyfr i znaczeń wyrokuje istotę o kształcie człowieka
tak dziwnym jak układ scalony
i zrozumiałym jak impuls elektryczny


tworzę wiarę z starych zardzewiałych i pomarszczonych prętów
czując ślad czasu wcale nie łatwiejszego
gdzie wartość nie ulegała dewaluacji a stal była stalą
po której szynach dobiegały końca głosy
starej niemieckiej szkoły


z czasem się psuję
zwłaszcza wtedy gdy się bezgłośnie zacinam
i krwawię jak tylko krwawić może maszyna
wierząc że czas pracy i walki jak świetność powróci
na wszelki wypadek
i przeciwko giętkiej stali jak chińska masówka


jeszcze jeden głos o prawo do reinkarnacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co prawda nie lubię maszyn, ale wiersz tak,

naoliwiam się bezmiarem życia
w świecie zaprogramowanym i nieustannym
gdzie ciąg cyfr i znaczeń wyrokuje istotę o kształcie człowieka
tak dziwnym jak układ scalony
i zrozumiałym jak impuls elektryczny


każde słowo dobrane, dopasowane, przemyślane, brawo!
serdecznie pozdr.ES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekaw wiersz, przyrżnąłbym go lekko na opisach. jako żem fan Industrialu (jest taka muzyka) i starej niemieckiej szkoły (np Einsturzende Neubauten) troszke odczytałem sobie wierszyk jako protest przeciw wszechobecnej elektronice ( co innego napieprzanie na złomowisku a stukanie w klawisze samplera)

gdzie wartość nie ulegała dewaluacji a stal była stalą
po której szynach dobiegały końca głosy
starej niemieckiej szkoły


z czasem się psuję
zwłaszcza wtedy gdy się bezgłośnie zacinam
i krwawię jak tylko krwawić może maszyna
wierząc że czas pracy i walki jak świetność powróci
na wszelki wypadek
i przeciwko giętkiej stali jak chińska masówka


niemiecka szkoła, czas pracy i walki, świetność powróci , przeciwko chinskiej masowce - jak manifest nazistowski.
ot taka wolna interpretacja nr 2.

pomysł ok, tyle ze ja bym wolał raczej miarowy stukot stali a nie szarpaninę w plątaninie kabli, a takie odczucie u mnie wywołał. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu, czuję że prawdzwie wiesz o czym jest utwór :)

Bajk.... zapewne każde wdzianie wymaga poprawek, chyba że szyte na miarę mistrza.... cóż poślęczę jeszcze nad tekstem, przemyślę.... a błędy... o proszę o wybaczenie ale od kilku tygodni jestem osobom niedowidzącą więc zdarza się nie ten klawisz wcisnąć co trzeba. bardzo to irytujące, ale jakoś z głową do góry i do przodu po kroczku małym ;)

Magnetowid... proszę wczytaj się jeszcze raz w wiersz. zapewniam niz z faszyzmu i takich tam podtekstów nie ma, ale słuszność należy do czytelnika. niemniej zdało mi się że wiersz po płyciźnie przeciągnąłeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   A ja pani wierszy też nie lubię i powiem pani dlaczego, otóż to:   "nucę ciebie na koloraturę rdzę mi kładziesz nucę ciebie  kręgosłupem na kości miednicze schodzi    dosięgnę na pewno  mój cień tam leży    rozskrzydlasz milczeniem  miłość wpół do śmierci  i to udawanie że tak jest dobrze    noc polarna splotła mi warkocze joik przez wody płodowe krew spienił  nie rozumiem nie    dusza spragniona pierwotnie a wystarczy twój zapach dotyk zarostu na twarzy  i koniuszek języka"   To nic innego jak:   Nucę ciebie, na koloraturę rdzę mi kładziesz, nucę ciebie kręgosłupem, na kości miednicze schodzi, dosięgnę na pewno, mój cień tam leży, rozskrzydlasz milczeniem miłość wpół do śmierci i to udawanie, że tak jest dobrze... Noc polarna splotła mi warkocze, joik przez wody płodowe krew spienił, nie rozumiem, nie... Dusza spragniona pierwotnie, a wystarczy twój zapach, dotyk zarostu na twarzy i koniuszek języka...   Słowem: zwykła proza zamieniona w "wiersz", po prostu: użyła pani formy - AAA, natomiast: jeśli piszemy wiersze, to: używamy formy - ABC i środków retorycznych, proste i logiczne?   Dlatego często daję komentarze od niechcenia... Dobrym przykładem jest Wisława Szymborska - ona używała formy ABC (każda zwrotka w jej wierszach jest o czymś innym, sens: taki sam - spójność, całość i metafora), nie wspominając już o Zbigniewie Herbercie - on też używał formy ABC - dlatego dla niektórych wyżej wymienione wiersze są trudne w zrozumieniu, często bywa tak, iż wiele osób udaje...   - Rozumiem ten wiersz!   - Proszę udowodnić!   I chyłkiem zaglądają do szkolnego streszczenia, a co dopiero mówiąc o pisaniu wierszy...   Łukasz Jasiński 
    • No, no :) Całkiem udane :-)
    • @befana_di_campi Zacytowany wiersz pochodzi z tomu "Flucht und Verwandlung", tzn. z tą "przemianą" utożsamiła się już sama Poetka, którą swego czasu uczyniłam - razem z Romanem Brandstaetterem - podmiotem mojej rozprawy habilitacyjnej n.t: "Dwugłos ocalałych Proroków - Nelly Sachs i Roman Brandstaetter próba konfrontacji". Zamiast stricte typowo naukowego studium, wyszedł esej. Mój Opiekun naukowy śp. Prof. dr hab. Krzysztof Lipiński stwierdził, iż za dużo w tym tekście niepoprawnych [politycznie] stwierdzeń, z czego ja nie zamierzałam ustąpić. Nelly Sachs także spotkała się z krytyką swoich współwyznawców. Ci bowiem zaanektowawszy wyłączność na własne cierpienie, nie byli w stanie pojąć, iż ta nie dość, że przebaczyła oprawcom, to jeszcze w wierszu "Kroki" ostrzegała prześladowanych, by ci nie stali się kiedyś "prześladowcami" [Auf dass die Verfolgten nicht Verfolger werden] ze zbioru "Sternverdunkelung". Stąd też ich zajadłość w momencie otrzymania przez Panią Nelly literackiej nagrody Nobla, która zdaniem wyznawców religii Holokaustu przede wszystkim należała się Paulowi Celanowi. Przez lekturę tegoż drugiego niemal nabawiłam się depresji; Nelly Sachs cierpiała na schizofrenię  [par.: cykliczny motyw nękających ją "Głosów", chociażby w cyklu "CHOERE NACH DER MITTERNACHT"]. Dziękując serdecznie za komentarze, życzę wiele pięknych wierszy :)
    • @Somalija wstawianie wierszy, to nic złego, to miłe. Tutaj często Jacek wstawia swoje wiersze i bardzo pasują do naszych wierszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...