Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powiesz
jesteś przewrażliwiona

tak
jak ktoś po wielokroć pozbawiony
imienia twarzy rąk
wtłaczany w stereotypy
oblekany w wielbłądzią skórę

nie chciałam być ukrzyżowana
więc czemu z uporem
każdą winę wciskają mi na plecy

nie sprowadzam deszczu suszy
omijam wyludnione miejsca
a każdy zboczeniec patrząc ironicznie
obnaża się bezkarnie

tak
mam schizofrenię
depresyjnie-maniakalną
i nie potrafię nadstawiać drugiego

14.09.07r.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo dobre - to
na tym kończy sie wszystko, tu już jest wypowiedziane, mocno i klarownie, reszta to taki autoironiczny płacz, emocjonalnie zrozumiały, ale bez znaczenia dla przekazu. Może by to ironiczne rozżalenie jakoś skondensować i zapisac w tytule?

ciekawy wiersz
pozdr

hmmm...wiesz Kalino, nie zgodzę się z Tobą co do ironicznego rozżalania - autoironicznego płaczu, a tytuł również powinien dawać jakieś skojarzenie i naprowadzać (właśnie ten, który jest).
Pozdrawiam.
Lidia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niekoniecznie Witku niekoniecznie
choć jak wielu mimo różnych opinii
racja do pewników zawiedzie
pełnych rad i już autor wie co czynić
w głowie kołowrotek wiruje z hukiem
plącze myśli przędzę zostawia pustkę

Pozdrawiam serdecznie dziękując za zaglądnięcie.
Lidia
Opublikowano

No witam panią, niestety żadne "łowy" z tego nie wyszły, zwykły zlepek przemyśleń, choć trzeba przyznać nieszablonowy.

"nie sprowadzam deszczu suszy
omijam wyludnione miejsca
a każdy zboczeniec patrząc ironicznie
obnaża się bezkarnie"

ten fragment - masakra, podobnie z resztą jak zwrotka wcześniej (zbyt dosłownie)

rozbiegają się gdzieś te wszystkie treści w takim chaosie, skutkiem czego zapominamy o odczytywaniu intencji autora i przekazu i skupiamy się na nieudolnych frazach. Ale wrażenie ogólne nie jest takie złe.
trzym się
Jimmy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...