Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciężko jest nauczyć się oddychania na nowo
kiedy nie ma już osoby która prowokowała

wszystkie mięśnie twarzy do wyrażania
egzaltacji nad rzeczywistością

*
nie zawsze byłem w stanie - fakt - pracować
nad naszymi twierdzeniami

- nie znaczy że nie chciałem afirmacji
nie mów więc że częściej błądziłem po płaszczyźnie

Gaussa poza tym nieraz mi towarzyszyłaś
w końcu to nam przydzielono jednego strażnika

*
dobrze że wreszcie udało mi się otworzyć oczy
na prawdę

Opublikowano

Długo Cię nie było :) Pamiętam, kiedy ten utwór był w warsztacie i mam prośbę: da się go znaleźć w tamtej postaci? Chętnie zobaczyłbym, co się zmieniło. W tej wersji irytuje mnie 2x w końcu w dwóch kolejnych wersach. Pointa też mi jakoś takoś... za wiele powiedziałeś może tym 'nie opłaca się'... sam nie wiem. W oczekiwaniu na tamtą wersję, daję plusa i mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie :)
Pancolek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki Pancolku. z pewnością jeszcze to przemyślę. w końcu to nadal szkic.
poprzednią wersję możesz znaleźć w moim profilu /elegia(triste)/.

pozdrawiam.

p.s chciałem wkleić link, ale za każdą próbą pojawiał się jakiś błąd /że niby nie mam
uprawnień/. nie rozumiem.
Opublikowano

no puentę rzeczywiście o 180 stopni zmieniłeś;)
ale ta obietnica o nie wzięciu do ust ni kropli
nie pasuje mi w wierszu zbyt to naciągane
na "naprawdę" bym ten wers skończył
albo dał taki motyw
"na prawdę" że wytrzeźwieć/otworzyć oczy na prawdę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słońce zachodziło nad Itaką Posiwiała broda Odyseusza skrywała Usta wykrzywione w grymasie samozadowolenia Wspomnienie Penelopy odmierzało mu odległość do celu A im bardziej zapominał uśmiech Tej przecież najpiękniejszej ze wszystkich dam Achai Tym bardziej wydawało mu się, że błądzi w poszukiwaniu domu Pierwsze gwiazdy spoglądały na niego z nieba Jako doświadczony marynarz znał przecież ich układ Wskazywały na to, że to naprawdę jego dom Bogowie się zlitowali Penelopa jednak przymierzała już nową suknię ślubną Przeszło dziesięć lat od wojny minęło Porzucono nadzieję na jego powrót Królewskie sztandary powiewające na okręcie Odysa Zatraciły swój stary majestat Zamiast tego: podarte przez harpie zwisały luźno na maszcie Bo noc była dość skąpa w wiatr Statek kołysał się powoli na wodzie Ale nieuchronnie zbliżał się do portu Wrzawa powstała wskutek nowego przybysza Rozbudziła królową pogrążoną w śnie Obawiała się jutra, więc wolała spać Obudziło ją jedynie wspomnienie męża Który wracał do domu późnymi godzinami Z narad wojennych i wypraw, które Zawsze stały pomiędzy nimi Jednak dziś, wyskoczyła boso z łóżka By spojrzeć, ostatni raz, przez okno I przekonać się raz jeszcze, że to nie on Najmężniejszy z mężów Itaki Umarł błądząc na krótkim odcinku między Troją, a domem Brodaty Odys w podartych szatach przybił wtedy do portu Uśmiechnął się, lecz jedynie na chwilę Bo mina mu zrzedła, kiedy nikt go nie poznał Wezwał imienia Penelopy Jednak uznano go za szaleńca Głos mu się zmienił  Włosy mu urosły Broda zakryła mu ładną twarz Stare ciuchy, które wyszły z mody przed dziesięciu laty Zdradzały, że nie przybył z tej epoki I sugerowały, że z bogami ten nie ma nic do czynienia Nawet sprawiedliwy trybunał żony go nie poznał Musiał udowodnić kim jest Odys - Przed strażnikami portu Przed Penelopą Przypomnieć sobie Co to znaczy być królem Wyplutym przez morze.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie mówi się wcale

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , choinkowe pozdrowienia
    • -Mistrzu, co mam czynić, bo mam wilczy apetyt, ciągle jem i nie umiem z tym walczyć niestety. - Moim zdaniem nie ma na to lepszej metody, zanim do stołu siądziesz, wypij kwartę* wody. Ona brzuch ci wypełni i mniej wpuści jadła, jak będziesz w tym niezłomny, pozbędziesz się sadła.     Kwarta = 0.94 litra
    • jesteśmy na smyczy  nawet tego nie widzisz  nie obraża to  płynięcie nurtem jak ścieki  jest na topie    cytujesz tv wodzów  jak mantrę   zgubiłeś siebie dawno   a świat świat się przygląda czeka może go zauważysz  oby nie za późno    12.2025 andrew  tak kiedyś popłynął nurtem wodzów naród niemiecki,rosyjski… Nie Hitler, Stalin mordowali ,  a ich wyznawcy .  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...