Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sen zszedł na ziemię,gładząc dziecko po włosach
Zapalił świecę, cel istnieniu ćmy nadając
Otulił ciepłem myśli schłodzone deszczem
Kropli,co słonawego nabrały smaku
Sen zniszczył wątpliwość,by nie nękała umysłu
Strach w złotej klatce zamknął
Logikę na półkę zakurzoną odstawił
By pył zgasił blask umysłu pasożyta
Sen rozsiał gwiazdy,by nad marzeniami świeciły
By ku niebu wzniosły się modlitwy
By wniebowstąpienie wyobraźni w obłoków bezkresie
Pozostało imaginacji rozkosznym złudzeniem

Makbet zabija Sen....

Opublikowano

magiczny
bardzo mi się podoba,
ale czemu mnie znów ostatnim wersem zaginasz?... widać masz to w zwyczaju...a ja tu zupełnie nie rozumiem skąd się Makbet wziął i jaki tu jego bytności cel...

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Pani Hermenegildo, jest lepiej, zdecydowanie lepiej. Coś się w tym wierszu dzieje, nie za wiele "pustych" słów... Troszkę proszę pomyśleć nad zwięzłościa formy (ja nieustatnie polecam wielokrotne czytanie i nożyczki...). Pozdrawiam.
PS. Uwagi do "kabelka..." się piszą...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...