Mariusz Kos Opublikowano 4 Września 2004 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 Daleką łąką. Nie nocą. Moje myśli szły za tobą. Ty zrywałaś kwiaty na wieńce. W przemijaniu woni, odchodząc w marzeniach. Ja byłem daleko, walcząc o dzień. Ty byłaś daleko jak wieczność o świcie. Pozostało nie czuć oddali, lecz sny stawały się Przestrzenią bez kresu. Twych oczu nie spotkałem. Więc będę musiał, na tą daleką łąkę. Nie nocą. Przynieść swą bliskość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
natalia Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 wydaje mi się, że słówko "moje" jest zbędne w 3 wersie. dalej "odchodząc..." czy nie powinno być w marzenia? hmmmm nie wiem, czy nie za dużo o tym samym piszesz, o tej odległości, jednak mnie częściowo przekonałeś jeszcze tylko jednego się uczepię... "daleką łąką" a może daleka łąka, na dalekiej łące, odległa łąka, czy coś takiego, bo daleką łąką brzmi mi jakoś tak niefartownie, ale to tylko moje zdanie. czekam na kolejne Serdecznie pozdrawiam Natalia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maria Anonym Opublikowano 4 Września 2004 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2004 wydaje mi sie Mariuszu ze troche niedopracowany jest ten wiersz, troche za duzo tych "ą" i "ę", ale cieply wiersz pozdr, M+A Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się