Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Łkająca niezapominajka - to już na pewno nie jest haiku ;)) A ciachnąć to łkanie i będzie dobrze.! ;-D


pomruki burzy
za zasłoną deszczu
niezapominajka


I wieloznaczność się wkrada.
Co Ty na to?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ale:
zupa przestanie być słona
niezapominajka ma 6 sylab ;)

muszę to przetrawić
Odchodzi się od obowiązku liczenia sylab. Wyznacznikiem haiku jest podobno obecność dwóch obrazów i naszych uczuć, naszego stosunku do rzeczywistości. Ale oczywiście każdy haikowiec ma prawo do własnej wizji.
Ps. łkająca niezapominajka jest be ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A deszcz niezapominajek?
W wierszu - jak najbardziej (chociaż to zużyty zwrot) W haiku nie używa się żadnych środków stylistycznych. Czysty obraz i nasze uczucia - taka jest idea.
Ale spoko, powoli, Issą być nie musimy (chociaż fajnie by było;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To jeszcze ponudzę:

cichnący pomruk
niebieskie linie dzwonków
zasłony deszczu


A lipiec - lipy - pszczoły - miód - spadź - opad,
ale to już za daleko :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


deszczu zasłony - brzmieniowo ok, ale inwersja - be.
a co z niezapominajkami? fajne były.


cichnący pomruk
drżą niezapominajki
w zasłonie deszczu

w takiej wersji widok jest jakby z okna, zza zasłon w niezapominajkowy wzorek :-)

Fajne haiku napisałaś, bo chce się przy nim posiedzieć, coś pozmieniać, pomyśleć.
:-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...