Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W dowiedz się żali


Rekomendowane odpowiedzi

Zachęcony stonowanie pozytywnym przyjęciem pierwszego wiersza, zuchwale umieszczę drugi. Czekam na opinię oraz krytykę (która ja dotąd okazała się bardzo pomocna). Dziękuję za uwagę.

Wprowadziłem pewne poprawki, do autetycznego tekstu. Ciekaw jest czy teraz będzie lepiej :)

I zrzucam wreszcie twój płaszcz,
którego mi nigdy nie dałaś.
I puszczam rękę,
której nigdy podać nie chciałaś.

Wiosną - wiosnę chcę widzieć,
a zimą lata wypatrywać.
A nie w twoich oczach uczucia szukać,
z poczynań myśli zgadywać.

Życzenia?
Tyś moim życzeniem, pragnieniem,
nieosiągnieniem (jedynym).
Porażki ucieleśniem,
wspomnieniem….
Ale wspomnienia bledną!
bledną.
bledną… [?]
To kiedyś wyblednie na pewno!

Nie dałaś niczego czego bym pragnął,
odebrałaś złudzenia rzucając na dno,
czego wciąż chcesz młoda panno?!

Bądź szczęśliwa.
Chociaż ktoś

PS. Wiersz powstał jakieś 2 lata temu. Miałem wtedy 18 lat. Tytuł, dla osób które nie zauważyły, to nie Wdowiec, a W*** dowiedz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zbyt dużo znaków przestankowych! Stanowczo! Wielokropki w wierszu mają czynić jedno, tonować nastój, dodawać refleksyjności. Są jednak o tyle "perfidne", że gdy ich zbyt wiele, wszelka potencjalna oryginalność wędruje w stronę kiczu. Wykrzykników także za wiele.

Jestem zadowolony z formy regularnej w sensie obecności rymów, niepokojący jest jednak ich powierzchowny odbiór.

Wiersz spełnia określone zadanie, jednak czasami miewa z tym pewne trudności.

Pozdrawiam - K.A.M.

PS Wdowiec piszemy przez "c" - ja bym się nie nabrał;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za cenną uwagę. Nie wiedziałem o tym :) Z pewnością na przyszłość będę się starał unikać.
Na swoją obroną mogę napisac tyle, że wiersz ten pisze najczęsciej z pamięci i za każdym razem znaki interpunkcyjne wychodzą inaczej [choć może to kolejny błąd]. Wydaje mi się, że nikt nie zwraca na to uwagi [ja nie zwracam]. Choć może to znowu błąd :)

[quote]Jestem zadowolony z formy regularnej w sensie obecności rymów, niepokojący jest jednak ich powierzchowny odbiór.

W dawnych wierszach starałem się zachować forme regularną. Dzisiaj raczej nie... :(
Ale bardzo by mnie ciekawiło, co Pan rozumie przez powierzchowny odbiór?

[quote]Wiersz spełnia określone zadanie, jednak czasami miewa z tym pewne trudności.

Hm... Wiersz ten miał za zadanie powstać :) [wiem, że lekko haczę o regulamin, bo "jesli piszesz do szuflady i nie interesuje cię krytyka to nie publikuj", ale może mnie za to nie zbanują :)]. Historia tego wiersza to jakiś miesiąc jego obecności we mnie i potem jednorazowe przelanie na papier. Nie wiem, czy to jest słuszna metoda. jednak najczęsciej tak wychodzi u mnie... Ale naprawdę z chęcią zapoznałbym się z Pańską opinią o tym, co powoduje owe trudności. czy całokształt, czy może jakieś fragmenty ?

Dodatkowo korzystając z okazji chciałbym się dowiedzieć, co Pan sądzi o aluzjach literackich zaszytych w wierszu.
Pierwsza:
[quote]I zrzucam wreszcie Twój płaszcz


Drugi:
[quote]Wiosną - wiosnę chcę widzieć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aluzje zaiste, zaiste... To jednak niebezpieczny oręż - dla czytelnika, który może się nie poznać, ale także dla autora, bo może zoskać oskarżony o nawiązania bezzasadność.
Niemniej uważam te akurat za trafne.

Powierzchowny odbiór to moim zdaniem taki, który nie daje nam nic, no może poza truizmami.

Trudności wywoływane są moim zdaniem poprzez właśnie uchybienia technicze, artystyczne także, jeśli są one użyte bezcelowo.

Dziękuję za wnikliwą analizę mych słów.

Pozdrawiam - K.A.M.

PS Zapraszam do oceny moich wierszy, np. "rany" na tymże forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nadal powierzchowna odpowiedź :) [ale rozumiem, że widocznie ciężko jest wskazać konkretne słowa. Choci pewnie o całość]. Przyjmuje z pokorą :).

[quote]Trudności wywoływane są moim zdaniem poprzez właśnie uchybienia technicze, artystyczne także, jeśli są one użyte bezcelowo.

Miałem nadzieję, iż otrzymam trochę konkretniejszą wskazówkę co było nie tak :). Otrzymałem raczej co jest w wierszu nie tak, gdy jest nie tak :). Ale może sam dojdę wreszcie.
[quote]Dziękuję za wnikliwą analizę mych słów.

Dziękuję za czas mi poświęcony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nadal powierzchowna odpowiedź :) [ale rozumiem, że widocznie ciężko jest wskazać konkretne słowa. Choci pewnie o całość]. Przyjmuje z pokorą :).

[quote]Trudności wywoływane są moim zdaniem poprzez właśnie uchybienia technicze, artystyczne także, jeśli są one użyte bezcelowo.

Miałem nadzieję, iż otrzymam trochę konkretniejszą wskazówkę co było nie tak :). Otrzymałem raczej co jest w wierszu nie tak, gdy jest nie tak :). Ale może sam dojdę wreszcie.
[quote]Dziękuję za wnikliwą analizę mych słów.

Dziękuję za czas mi poświęcony


OK To może trochę potrwać, ale postaram się umieścić stosowny komentarz, a więc hiperobszerny, ale rano, bo powoli tracę porządek myśli.

Pozdrawiam - K.A.M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podzielam uwagi poprzedników, co do znaków przystankowych i nadmiaru wykrzykników,
ale wiersz niesie w sobie naturalną moc refleksyjności i nutę słodyczy w postaci puenty, brawo za to, ale na przyszłość staraj się nie nadużywać cierpliwośći znaczków):
pozdrawiam i proszę o ocenę moich wierszy):

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem trochę zmodyfikowac wiersz.

Niestety nie mogłem zlikwidować wykrzykników przy takiej budowie całego wiersza... Pierwszy nie tyle ma być wykrzyknikiem ile potrwiedzeniem słów. Kropka to tu za mało... Podobnie drugi wykrzyknik. Służy od odpowiedzi na pytanie. Podmiot liryczny w moim zamyśle stwierdza, że wspomniania bledną. Późniejsze powtórzenia miały służyć (bo skoro muszę t tłumaczyć, to się bardzo kiepsko w tej roli sprawdziły) pokazaniu tego, że tak naprawdę nie wiadomo, czy bledną .Od pewności przechodzi w wiarę, a na końcu w całkowitą niepewność. I wtedy występuje drugi wykrzyknik mający upewnić podmiot liryczny, że z pewnością zapomni o Niej.

Ostatni wykrzyknik... Lubię wykrzykniki na końcu [lub blisko końca] wiersza :)

Oczywiście rozumiem, że skoro musiałem wytłumaczyć jakikolwiek fragment wiersza, to znaczy, że był on niezbyt dobrze skonstruowany. I oczywiście nie robię tego na zasadzie "o wy, ignoranci, czytać się nauczćie". Chcę poprostu przedstawić co chciałem ukazać w wierszu, skoro wiersz to za mało w tym przypadku.

Dziękuję za poświęcony czas :)

PS. Już czytałem rany... Rany, no co tu mówić :) dobre...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



[color=FF0000]Ad 1.Nadal powierzchowna odpowiedź :) [ale rozumiem, że widocznie ciężko jest wskazać konkretne słowa. Choci pewnie o całość]. Przyjmuje z pokorą :).[/color]

[quote]Trudności wywoływane są moim zdaniem poprzez właśnie uchybienia technicze, artystyczne także, jeśli są one użyte bezcelowo.

[color=FF0000] Ad 2.Miałem nadzieję, iż otrzymam trochę konkretniejszą wskazówkę co było nie tak :). Otrzymałem raczej co jest w wierszu nie tak, gdy jest nie tak :). Ale może sam dojdę wreszcie.[/color]
[quote]Dziękuję za wnikliwą analizę mych słów.

Dziękuję za czas mi poświęcony


Ad 1......
Wiosną - wiosnę chcę widzieć,
a zimą lata wypatrywać.
A nie w twoich oczach uczucia szukać,
z poczynań myśli zgadywać.

Życzenia?
Tyś moim życzeniem, pragnieniem,
nieosiągnieniem (jedynym).
Porażki ucieleśniem,
wspomnieniem….
Ale wspomnienia bledną!
bledną.
bledną… [?]
To kiedyś wyblednie na pewno!


To przejście z jednego obrazu do drugiego świadczy chociażby o pewnej powierzchowności, oczywiście chwilowej. Najpierw przyroda, jej zieleń, nowe życie, ale nagle kolejny już widok: życzenia, w tym miejscu dość niefortunny. Wiersz, co może i jest dziwne, ale musi być całością, a nie strzępkami. Powyższy utwór jest nim istotnie, jednak owy mechanizm ucieczki od omówienia nie wiadomo w jaki celu jest dla mnie autentycznie nie tyle niezrozumiały, co przesadzony w porywie liryczności. Powierzchowny także w tym sensie, że jeśli rym skonstruowany jest banalny, wyświechtany (vide: pragnieniem, nieosiągnienie,...), to zakłóca on odbiór swą nieoryginalną bynajmniej wymową. Rym, który znamy dobrze przynosi nieodwracalne skojarzenia - często sprzeczne z zamiarami twórcy. No chyba, że ma on na celu przerzucanie czytelnika z jednego pola na drugie, nie drogą, a za pomocą niezrozumiałej z sensu techniki.

Ad 2. Trudności oznaczały owe zaburzenia taktu właściwego generalnie rozumianemu meritum. Znowu owo skakanie z kwiatka na kwiatek nie opłaciło się, ani też nie dało spodziewanego rezultatu. Trudności, co odnosi się zwłaszcza, do słów nie całkiem zrozumiałych. Chodzi mi głównie o: "nieosiągnienia", które są neologizmem może i ciekawym w innej scenerii, ale tu: opłakanym w skutkach. Stwarzają bowiem owe "nieosiągnienia" niedoparte wrażenia przymusu formy rymowanej, która kierowała autorem. Docieramy oczywiście do celu, ale z wymienionym trudnościami;). Do nich zaliczyć mogę również sformułowanie "chociaż ktoś" trącające wyrzutem, gniewem, pewną wręcz arogancją, która nie jest najlepszym towarzyszem pointy. Nieusunięta wątpliwość intonacyjna (myślnik) jest pobobnie taką trudnością:


Myślnik jest w mym mniemaniu i według wiedzy oraz intuicji (wspartych odpowiednim działem Słownika ortograficznego wyd. Park) użyty w tym fragmencie bezsasadnie. On w poezji skłania do reflekcji i/lub dowodzi językowej staranności, ale tutaj nie zauważam najmniejszej istoty w jego bycie. Spowalnia on tok myślowy, zatrzymuje nas przed dość ważnym momentem, a zatem wytrąca z właściwego nastroju.

..................................................................................................................................

We wcześniejszym zapytaniu upewniasz się, czy aby cały wiersz nie jest zły? Gdyby tak było chyba zacytowałbym Dr. Oyeya (vide: kupa gówna etc.).

Naprawdę uważam, że niesie pewną wartość, a więc zechciałem pomóc jej w pełni wydostać się przed oczy czytelnika.

Mogłem oczywiście urazić zbytnią ingerencją w treść, ale prosiłeś o uzasadnienie mego pierwszego postu. Innej drogi nie widziałem.

Teraz, po kolejnej lekturze, nie jestem znudzony merytoryczną rozmową, co zaświadcza o jednym - że czasu nie zmarnowałem.

Żywię nadzieję, że teraz wszystkie me widzimisię są dostatecznie jasne.

Pozdrawiam - K.A.M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim dziękuję za głębszą analize i poświęcony czas. Na pewno skorzystam na przyszłość. Pozwolę sobie jeszcze delikatnie wejść w polemikę. Proszę by najmniej nie traktować tego jako zarozumialstwa z mojej stony :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Muszę przyznać, że nigdy nie patrzałem na ten utwór w taki sposób. Prawdopodobnie dlatego, że jestem z założenia bardzo subiektywnym odbiorcą i pewnie dlatego, że każde słowo tu przywodzi mi na myśl setki innych słów (zdarzeń, myśli...). Cieszę się, że ktoś mógł spojrzeć na to z boku i z rozsądkiem - i wiedzą - ocenić.

Co do owej powierzchowności. Rzeczywiście, można to tak zinterpretować. Jednak czytając ten tekst, czy też powtarzając go sobie, setki razy nigdy nie myślałem, o wiośnie jako o wiośnie. A o płaszczu, jako o części garderoby. Stąd też nigdy nie przyszło mi do głowy, że tu może być jakikolwiek skok burzący harmonię wiersza...

[quote]Ad 2. Trudności oznaczały owe zaburzenia taktu właściwego generalnie rozumianemu meritum. Znowu owo skakanie z kwiatka na kwiatek nie opłaciło się, ani też nie dało spodziewanego rezultatu. Trudności, co odnosi się zwłaszcza, do słów nie całkiem zrozumiałych. Chodzi mi głównie o: "nieosiągnienia", które są neologizmem może i ciekawym w innej scenerii, ale tu: opłakanym w skutkach. Stwarzają bowiem owe "nieosiągnienia" niedoparte wrażenia przymusu formy rymowanej, która kierowała autorem. Docieramy oczywiście do celu, ale z wymienionym trudnościami;). Do nich zaliczyć mogę również sformułowanie "chociaż ktoś" trącające wyrzutem, gniewem, pewną wręcz arogancją, która nie jest najlepszym towarzyszem pointy.

Hm... Akurat jakiekolwiek rymy w tej częsci wiersza powstały przypadkowo. A neologizm ów [pobrubiony] wydawał mi się idealnym. Jednak jak mówię - ja trochę inaczej odbieram te słowa. Co jako [ewentualnego] poetę mnie tłumaczy, jako osobę upubliczniającą swoje teksty - już nie do końca.

Co do zwrotu "chociaż ktoś". Jesli został odebrany w taki sposob, to wspaniale. Tak miał zostać odebranym i w taki sposób zintepretowanym. Łagodniejsza wersja "Wynocha! Ale nie płacz".

Jeszcze raz dziękuję za czas poświęcony takiemu żółtodziobowi jak ja. I uświadomenie, że pewne szczegóły mają znaczenie. [oraz powiedzenie, że inne mają - przepraszam, że jednak nie zawsze się zgodzę :) ].

Pozdrawiam i dziękuję :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hm... Akurat jakiekolwiek rymy w tej częsci wiersza powstały przypadkowo. A neologizm ów [pobrubiony] wydawał mi się idealnym. Jednak jak mówię - ja trochę inaczej odbieram te słowa. Co jako [ewentualnego] poetę mnie tłumaczy, jako osobę upubliczniającą swoje teksty - już nie do końca.

Co do zwrotu "chociaż ktoś". Jesli został odebrany w taki sposob, to wspaniale. Tak miał zostać odebranym i w taki sposób zintepretowanym. Łagodniejsza wersja "Wynocha! Ale nie płacz".

Jeszcze raz dziękuję za czas poświęcony takiemu żółtodziobowi jak ja. I uświadomenie, że pewne szczegóły mają znaczenie. [oraz powiedzenie, że inne mają - przepraszam, że jednak nie zawsze się zgodzę :) ].

Pozdrawiam i dziękuję :)


Oczywiście, że jest Pan autorem i to w Pana gestii leżą losy wiersza, poszczególnych jego części. Ja niemniej próbowałem ustosunkować się do jego treści, do tego, co widać tylko i wyłącznie dzięki lekturze. Jako czytelnika nieszczególnie obchodzi mnie co Pan, jako autor, miał na myśli albo co chciał, żeby ludzie pomyśleli.
Napisałem raz, że gdyby nie wartość refleksyjna wiersza i przewaga elementów w nim dla mnie bezspornych, nie podejmowałbym w ogóle próby jakiejkolwiek bogatej w argumenty oceny. Odnoszę jednakowoż wrażenie, że Pana swoimi wrażeniami urażam nierozsądkiem w ocenie, brakiem "czułości" odbioru i z tego powodu jest mi przykro.
Uznałem swą ocenę za niedoprecyzowaną, a więc odnalazłem "dowody", ale dostrzegam brak ich akceptacji. Możliwe, że późna pora czyni mój rozum swawolnym, a więc nie wykluczam, że wrócę tu jutro.
Sybiektywizm, który jest Pana argumentem, istotnie uzasadnia rozbieżność całości interpretacji autorskiej i czytelniczej, co nie zmienia faktu, że pewna generalna metoda rozgryzienia wiersza istnieje. Jaka? Słowa, słowa, słowa - aż tyle i tylko tyle. To one niosą wiadomość, są swoistym "listonoszem", który w tym wypadku dociera do celu, ale z pewnym opóźnieniem, co szczegółowo wcześniej wyjaśniałem.

Miło jest mi bardzo, że walczy Pan o swe racje i broni ich całkiem przystępną argumentacją.
Polemik nie uważam za destrukcyjne, a raczej za - twórcze w każdym słowa tego znaczeniu.
W ich trakcie obaj poznajemy swoje racje, zwykle dochodząc do porozumienia. Dla mnie jest nim niewątpliwie fakt, że Pańska analiza, choć subiektywna, jest uprawdopodobniona. Każdy myśli inaczej i w tym jest chyba największy szkopuł.

Pozdrawiam - K.A.M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widocznie nie tylko w poezji nie zawsze wyrażam się jasno :P

Nie zostałem dotknięty Pańską interpretacją, ponieważ była ona konstruktywną krytyką. I naprawdę uświadomiła mi kilka rzeczy, o których wcześniej nie wiedziałem.

Faktem oczywistym jest, że zawsze jako autor będę miał inny odbiór... I tak np. "Gorzka herbata", była przeze mnie mniej doceniana od powyższego wiersza. Mimo, iż prawdopodobnie była lepsza :).

Dziękuję za uwagę.

Może dziś wrzucę coś nowego.

Jeśli byłby Pan ciekaw najnowszych wierszy [te publikowane sa dosyć wiekowe], to zapraszam na mój blog. Link w podpisie.

W szczególności wydaje mi się, że "Leż i tak upadniesz" oraz "Ameryki nie odkryłem" mogą być wartościowe. Po tym, co tu przeczytałem, pozostałe jakoś mniej mi się podobają :) [ale chyba o to chodzi :) ]

EDIT. Aha, nad interpunkcją tych wierszy będę musiał popracować :) ale to trochę póxniej aktualnie mam wiele rzeczy na głowie... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...