Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ciekawy obrazek, dlatego pokusiłem się
stworzyć podobny ale z regułami haiku.

kolacja bez słów
tańczą na białym obrusie
w ogniu świec myśli

pozdrawiam Waldemar

Wg mojej skromnej opinii, to nawet wg klasycznego liczenia nie pasuje, pomijając już "tańczące myśli".
Pozdrawiam
Opublikowano

hej jasna niezly kawalek, bardzo lagodny i przytulny ale czegos brakuje. haiku jest bardzo dynamiczne i mozna to wykorzystac. waldemar ma niezly pomysl. pomijam liczenie sylab bo to paranoja ale moznaby dodac jakies sformulowanie w rodzaju " rozmowa rak". kapujesz dwoja zakochanych siedzi sobie przy lampie, cicho tyka zegar, na zewnatrz zawieja ze psa nie wypedzisz i zadne z nich nic nie mowi tylko patrza na siebie i gladza sobie rece na obrusie. oczywiscie musisz nadac tym reka osobowosc ich wlascicieli.

kolacja bez słów
na śnieżnobiałym obrusie
rozmowa naszych rak

w englishu to by bylo

supper without words
in the whiteness of table cloth
eloquence of our hands


ale znowu szkoda mi tej lampy (ona mnie chyba przesladuje). w kazdym razie pokombinuj jeszcze.

pietrek

Opublikowano
Waldku dziękuję za wizytę, za wierszyk i że się podobało :-)

Orstonie witam Cię :-)

Pietrek,
ależ z Ciebie romantyk. Super! :-) Kapuję. Udzieliło mi się, ale w drugą stronę:

Ona i on. Wspólna kolacja. Milczą przy stole, na którym leży obrus biały jak śnieg.
Nad stołem świeci lampa. Ech! No, nie mogę dalej... Rozumiesz? :-(

Dzięki za fajny komentarz,
jasna :-))
Opublikowano

No, bo Jasna sobie myśli, że jak pisze o kolacji we dwoje, to my faceci będziemy szukać tam jeszcze jakichś kontrastów między zimnem bieli obrusa, a ciepłem lampki, czy świec, zamiast od razu zauważać to, co piękne, istotne i romantyczne. I jestem za pomysłem Pietrka z dłońmi, tylko umieściłbym je pod obrusem, pod stołem, bo wtedy bardziej intrygujące, z polem dla wyobraźni, a i Jasna miałaby kontrast między światłem na białym obrusie, a ciemnością pod stołem :)
Za ROMANTYZMEM!!!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ej to by nawet niezle bylo

supper without words
under the table
elequence of our hands

chociaz tak wogole orston to tobie sie chyba za duzo rzeczy z sexem kojarzy :)

A tego, to ja nie wiem, gdzie teraz Twoja wyobraźnia powędrowała, żeby od razu dłońmi dotykać sfer seksualnych hi, hi. Przecież może być dłoń w dłoni tylko, i AŻ :)
Pozdro!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a



To gdzie w końcu te rączki mają być? Bo już mi się trzęsą ;-))

zastawiony stół
czego więc szukają
nasze ręce pod nim?

biały obrus -
pod stołem szukamy
ciepła naszych rąk
(?)



No tak! Pranie, krochmalenie, a później może do magla mam lecieć?
;-)))

KONIEC! Gaszę światło!
Cha, cha, chaa!

Dziękuję Wam i pozdrawiam serdecznie... romantycznie,
jasna :-)))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...