Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

„Jedno z gazetowych zdjęć; centrum Tel Awiwu na placu Rabina leżą dziesiątki trumien.
W czarnych są zwłoki Palestyńczyków w białych Izraelczyków.
W dużych są dorośli w małych dzieci.
Czy kiedyś się to skończy?”
autor
Marcin Piniak


musisz odejść zwycięska
nim skończy się
wojna domu naszego
rozedrganego do bólu
migdałków

konflikt ust
linią frontu podzielimy
na twoje i nasze
strzały dochodzą
prawd jedynie słusznych

teraz już wiem
co znaczą słowa
kochać nad życie
gdy kolejny dzień
po oddech

Dla Anny

Opublikowano

No żebyś tak nie połamał tego wiersza składnią i karkołomną wersyfikacją, to byłoby jeszcze przyjemniej niż jest.

To co jest dobre:

wojna domu naszego
rozedrganego do bólu
migdałków

strzały dochodzą
prawd jedynie słusznych

kochać nad życie
gdy kolejny dzień
po oddech

Reszta: przeszkadzający, odwracający uwagę dodatek, na domiar złego fonetycznie wątpliwy. Wiersz do dopracowania z całkiem niezłym potencjałem.

Opublikowano

Oscar Dziki dziękuję za komentarz
a piszą że Ty taki straszny ;)))

pierwotnie nie chciałem wstawiać cytatu
by wiersz był bardziej wieloznaczny
obawiałem się że zbyt dużo wyjaśnia
te wysiłek już taki zostanie tym bardziej że z dedykacją
ale może nauka na przyszłość
wyjaśnisz :? „połamał składnią i karkołomną wersyfikacją”
choć mi wersyfikacja też jakoś wadzi szczególnie pierwsza zwrota

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Robercie, gdybyś nie dał cytatu, utopiłbyś mnie w domysłach
- uważam jego wstawienie za zbawienne i nieodzowne:)
Podobają mi się dokładnie te same fragmenty co Oscarowi
- są świetne i prawdę powiedziawszy też bym ciebie namawiał,
żeby tylko delikatnie je obudować (jeszcze jednym lub dwoma
wersami, które je połączą treściowo) i wiersz będzie naprawdę
znakomity. I wtedy można by też zrezygnować z cytatu
- tekst stałby się uniwersalny i, niestety - ponadczasowy.
To chyba ten potencjał miał na myśli Oscar.
Pozdrawiam:)
Opublikowano

rozumiem ale wyjątkowo tym wysiłkiem
zamykam pewny etap życia i niech już tak zostanie

Bartoszu bardzo dziękuję za tak miłe słowa
nie myślałem o wartościach ponadczasowych
raczej „Czy kiedyś się to skończy?”
tyle już napisano na ten temat
tylu polityków serwowało cudowne rozwiązania
ale tak rzadko dostrzega się odmienność ludzi
różność kultur wyznań
pierwszy wers jest moim zdaniem istotą tego wysiłku
i może sposobem zrozumienia tych dwóch
dumnych narodów

pozdrawiam
Kmiel

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




No bo takie krótkie te wersy i ja się gotuje na jakieś kombinacje lingwistyczne, a tu jakieś bez sensu przerzutnie, które tylko udziwniają bez potrzeby i wprowadzają zamęt interpunkcyjny, tak że dopiero za drugim razem łapie gdzie ma być pauza na przecinek. Po co tak?

Spojrzę, ale nie dziś:)

pozdrawiam

P.S.

Jestem ostry tylko dla bełkotynów.
Opublikowano

Głupio mi tutaj tak się wtrącać między Pana Oscara a Panią Kamilę, żeby zbytnio
nie zakłócać tych wirtualnych, aczkolwiek jednak nie pozbawionych pewnej
pikanterii, stosunków damsko - męskich, ale chciałabym, mimo wszystko, wyrazić
swoje skromne zdanie na temat tego wiersza. Otóż uważam, że jest to jeden
z Twoich lepszych wierszy, może nawet najlepszy, choć sama nie wiem który
podoba mi się bardziej: ten czy Kolekcjoner. W każdym razie kłamać nie umiem,
a w moim odczuciu-odbiorze, jeśli coś jest dobre czy raczej bardzo dobre,
to dlaczego miałabym o tym nie powiedzieć?
Pozdrawiam i dziękuję

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ps. chrzań się a potem posól

O! Niesamowite!

Dostałem 2 privy. jeden z nich mowi:

2007-07-31 18:34:24, Kamila Nikuła napisał(a) :


Możesz sobie teraz poprawiać swój image
ale nie moim kosztem. Ja już nie będę uczestniczyć w tym forum, więc daruj sobie takie "ps", które- ależ oczywiście nie są do mnie..a jasne.. Ok? Nie ma mnie, nie istnieję, więc skończ juz.




i ja nie wiem o co chodzi. nie moge pani odpisac, bo mnie pani wrzucila do listy ignorowanych. prosze albo mnie z niej usunac, albo dupy mi nie truc albo sie odpierdolic.

dziekuje za uwage

ps2 ja tez jestem paranoikiem, ale moje leki maja inna nature. prosze sie nie martwic - diagnoza jest początkiem skutecznej terapii.:)
Opublikowano

Oscar po twoim komentarzu
jakoś inaczej spojrzałem na mój wierszołek
już mi się tak nie podoba ;))
zabieram rady na następny „wysiłek”
i dziękuję bo cenne i na pewno się przydadzą

ps nie będę pytał co to albo kto to owe bełkotyny
gdyż wolę jednak komentarze jak ten powyżej
konkretne i na temat :)
ps2 Oscar jeśli nie można na prywa
to może na forum
tam to ostatnio modne

pozdrawiam
Kmiel

Opublikowano

Kamilo jeśli to uwaga nie na temat wiersza lub autora
to doradzałbym na prywa bez widowni
i do adresata na pewno wiadomość dotrze
a tak wracając to dodałem wiersz by uzyskać opinię na jego temat
więc może ośmielę
mi Kamilo Twoje wiersze bardzo się podobają
a Ty co sądzisz o moim wysiłku

pozdrawiam
Kmiel

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nauczy Cie ktoś wkońcu podstawowych zasad kultury- nie ujawnia się prywatnych wiadomosci
????
jesteś nienormalny. wrzuciłam- zapomniałam, nie ma innego sposobu jak tutaj??
I nie musiałeś ujawniać priwa. chyba, ze znów traktujesz to jako atak na komentującego i zglosisz zlamanie tym regulaminu.
Wystarczyło napisać- kamilo, przepraszam autora za watek, ale napisalaś priwa, na który nie mogę odpowiedzieć, bo dodałaś mnie do ignorowanych.
Wystarczyło by, co nie??

Napisz- co Ci dało upublicznienie prywatnej wiadomosci? satysfakcję?

albo dupy mi nie truc albo sie odpierdolic.
ja do ciebie nie przeklinam. jeszcze.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Robercie, czytam wiersz i myślę sobie, że warto zacytować
Oscara, rzeczywiście te fragmenty są dobre, warte dopracowania.
pozostaje mi czekać na dopieszczenie tekstu :P

pozdrawiam Espena :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przepraszam Cię, to już się nie powtórzy.

Wiersz- podoba mi się jego lekkość,
jedyne, co mi nie lezy to wyrażenie: "rozedrganego do bólu
migdałków" -> mam skojarzenia gastronomiczne;),
A tak podoba mi się ten twój intymny świat. doceniam.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...