Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przepraszam, że się wtącam ale to oczywiste:

Głębia komentarza jest podobna do głębi -
w pierwszym nie ma sensu, a w drugiej gołębi.

=-=
Opublikowano

Wiersz mi się podoba oczywiście.
Jest ciekawy. Przypomina postać wielkiego poety (jakby go nie oceniać), ma ciekawe rymy i jest w dodatku w formie villanelli :)

Niestety jako villanella ma błędy.

Po pierwsze w villanelli nie chodzi o rymy a o WERSY z rymami.
Przytoczyłeś villanellę Elizabeth Bishop, która jest villanella słabą.
Jest też, często podawana jako przykład, villanella Dylana Thomasa “Do not go gentle into that good night”, która jest villanellą mocną, czyli taką gdzie wersy powtórzone są w całości.
W tłumaczeniu Barańczaka, ta sama villanella jest już słaba i dokładnych powtórek w niej nie ma.
Mocna i słaba to nie są określenia wartościujące i mówią właśnie o tych dokładnościach.
Wersy nie muszą się powtarzać w całości, ale u Ciebie ograniczają się do samej końcówki:
wers z rymem A1 - zmiany,
wers z rymem A2 - falbany,
a w czwartej zwrotce nawet jest tylko sam rym - any
Poza tym w villanelli powinny być dwie rodziny rymów
A i b
u ciebie są trzy bo
zmiany, nieznany, z nami
nie bardzo się rymuje z
od rana, Tania i od rana
To na villanellę za mało.

Sory, że się tak mądrzę, ale villanella to mój bzik. Uwielbiam ten rodzaj wiersza. Z tych, które napisałam, kilka jest na tym portalu, a także w nieszufladzie, gdzie przecież się czasem spotykamy. Nieskromnie zapraszam do przeczytania :)
Cieszę się, że nadal taki wiersz może się podobać.
Jest ich trochę, bo wiele osób próbuje się zmierzyć z tą trudną formą. Niedawno nawet wyszła książka wydana przez Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego dotycząca villanelli, gdzie oprócz samych villanelli, można prześledzić jakim ulegała zmianom z biegiem czasu.
Pozdrawiam

Opublikowano

)))...
- Joasiu, dzięki za wyczerpujący komentarz.;-) Nie, nie tylko : "zmiany" i "falbany", poczytaj uważniej. Powtarzalność dotyczny całości istotnych rekwizytów, czyli: "wojna i zmiany" i "tiule i falbany", że nie wspomnę o "majakowskim", który także jest tam, gdzie ma być (jako postać w wersie, raz z nazwiska, raz z imienia itd). To, imho oczywiście, wystarczy. Zbyt kurczowe trzymanie się treściowej powtarzalności wersów doprowadza do katarynki, z nic nie dającymi w sumie powtórkami.

pozdrawiam.;-))

Opublikowano

Ja też wolę jeśli powtórki nie są dokładne.
Jeszcze jest jedna zasada, myślę, że bardzo ważna i ważniejsza niż powtarzający się, niezmieniony refren. Powtórzenie ma dodać znaczenia, musi być czymś uzasadnione. Powtarzające się wersy powinny wynikać z treści, a to co jest w wierszu, ma być w nim konieczne.
Jeśli wiersz może się obejść bez tych powtórzeń, to znaczy, że ta forma żadnego znaczenia mu nie dodaje.
I w tym sensie pewnie piszesz o “zbyt kurczowym trzymaniu się treściowej powtarzalności” .

W Twoim wierszu Majakowski z pierwszego wersu pierwszej zwrotki powtarza się, ale jest w pierwszych wersach 3, 4 i 6 zwrotki, a to są wersy z rymem “a” , które nie muszą się powtarzać.
Pierwszy wers pierwszej zwrotki ma się powtórzyć jako trzeci w 2, 4 i 6 zwrotce, a trzeci wers pierwszej zwrotki ma być jako trzeci w 3 i 5 a także jako czwarty w 6 zwrotce.

Powtórki nie nadają katarynkowości, tylko są zasadą villanelli. Jeśli uda się napisać villanellę tak, aby te powtórki były dokładne i uzasadnione treścią, to tylko plus przecież. O to właśnie chodzi.
U Ciebie jednak te zmiany są spore.
Ale prawda, że sens w wersach powtórzonych jest zachowany, a odstępstwa samemu wierszowi nie szkodzą i wiersz mi się podoba :)

Opublikowano

))...Joanno, każda forma potraktowana ortodoksyjnie - umiera. Nie da się bowiem zachować wszystkich reguł formy będącej ( w tym przypadku) faktycznie piosenką pasterską, taką sobie podśpiewanką-wyliczanką i na dodatek wcisnąć tam głębszą treść. Albo więc przyjmieny pewne wewnętrzne zmiany, które nie burzą zasadniczej formy, ale dają coś więcej opowiedzieć, albo z rezygnacją stwierdzimy, że tą formą można spisać jedynie kolejny sielski obrazek czy podśpiewajkę i - przestaniemy jej używać. W "Koloniach" Różyckiego jest 77 sonetów szekspirowskich - przynajmniej z wyglądu i grubsza (4 + 4 + 4 + 2), ale trudno dopatrywać się dokładności rymów "nakazanych gatunkiem". I o to chodzi, niechże forma ewoluuje, w swoich nieprzekraczalnych granicach, inaczej padnie jako forma.

pozdrawiam.;-))

Opublikowano

Czas wszystko zmienia. A według wikipedii włoska villanella, czyli ta wieśniacza, miała następujący układ rymów:
a / b / R
a / b / R
a / b / R
c / c / R
Dopiero w XIX w zmieniła się z sielskiej piosneczki w poważny utwór z zacięciem filozoficzno-egzystencjalnym.
Jeśli chodzi o sonet to też różnią się one układem zwrotek i rymów. Muszą mieć jednak wspólne cechy, bo nie można by było ich nazwać sonetami. A więc te zasady są jednak ważne. Przyjmijmy, że w Twoja villanella mieści się dopuszczalnych granicach :)
Dla mnie i tak przy ocenie wiersza ważniejsza jest jego treść, a nie forma, Chyba, że forma dodaje mu urody. Co komu jednak po formalnie prawidłowo napisanym wierszu jak będzie nieciekawy. Jest nawet taki wiersz Bukowskiego pt. Sztuka
gdy
duch
słabnie
pojawia się
forma.
Najlepiej jak jedno z drugim idzie w parze.:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...