Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pusto dokoła – wciąż tłuką o ścianę
Zbite szkła prosto wyrwane z jej oczu.
Geniusz rozpętał tę wojnę, ja chciałem
Odejść stąd prędko, po cichu, wraz z nocą.

Pusto dokoła – wciąż tłumne wspomnienia
Ciążą na sercu niczym cienie blade.
Jestem, jak chciałem, z dala od płomienia,
Nadal zbyt blisko, choć już poza stadem.

Pusto dokoła – i tylko płomienie,
Nucą beztrosko melodię swych kresów,
Nagie i zdobne, same sobie cieniem,
Kształtne w niekształtnym epizodzie śmiechu…

Życie – cóż znaczy, gdy pusto dokoła?
Każdy je przeżył, niewielu poznało.
Serce i dusza, i rozum, i wola
Płomień i ciemność – a to samo ciało…

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis miłego dnia, na razie jestem oszołomiona i zajęta:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - cieszy mnie że miły - dziękuje -                                                                              Pzdr. @Rafael Marius - @JWF - dzięki - 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Alicja_Wysocka Rzeczywiście! :-)))))
    • @Jacek_Suchowicz Myślę, że czasami lepiej nie szukać sensu, potrafi on zaskoczyć bezsensem nawet sensownym. Wiem, brzmi to nielogicznie. :-))))
    • @Annna2 prawda Aniu, ale ten dom jest w naszych sercach. U nas też gospodarstwo zostało sprzedane. Nie ma już niczego nowi gospodarze obmurowali dom zrobili kanalizację mają lodówkę i elektryczność ale to nam nie przeszkadza jak tylko siostry zjadą się z zagranicy w lecie jedziemy tam spojrzeć na pole które się nie zmieniło na górkę którą kiedyś przemierzałem konno lub na motorze w drodze do Parzymiech lub Napoleona do sklepu. Kłaniamy się grobom Potockich i naszym przodkom, grobom powstańców styczniowych i rodzinom szlacheckim i hrabiowskim które tutaj spoczywają, ludziom których kiedyś znaliśmy leśniczemu i oberżyście księdzu proboszczowi oni wszyscy tu są nigdzie nie wyjechali i te miasteczko też jest i ten kościółek przy którym w niedzielę odbywały się targi odpustowe gdzie można było kupić kogutka obraz święty czy lizaka większego od głowy. Tylko że ta ulica jakby się skurczyła a wszędzie zrobiło się tak blisko i do stawu i do byłych już sklepów w domach umiejscowionych i nawet do cukierni która jest ale już jej nie ma. A my trzymamy się za ręce i idziemy wdychając zapach naszego świata i nikt nam tego nie odbierze. Na koniec jeszcze na mszę do kościółka do proboszcza który naszych przodków nawet już nie kojarzy ale zawsze dostaje na mszę i modlitwę za wszystkie dusze. Myślę że nawet z sentymentu nasze dzieci będą tam jeździły.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...