Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem czy dobrze odebrałem obraz, ale bardziej bym go widział tak:
"Banalnie

Krzesła cztery
Stół
Śniadanie

Kiedy mówisz
Nie rozumiem nic
Dzwonisz szklanką
Krzyk z wewnątrz

Kawy cztery
Ciągle martwy
Jakieś dzieci
Moje..?
Chaos"
I ten tytuł jakiś taki niefortunny.
Pozdrowienia i wybacz mojej ingerencji

Gość Szymon Paweł Oberszt
Opublikowano

Witaj
Banalne to są tylko słowa, jeśli za kryterium banalności uważa sie częstotliwośc ich uzywania... w życiu, w poezji... ale to kryterium dla mnie jest głupie, bo przecież już prawie wszystko zostało powiedziane...

Banalność obrazu, tak! ale tylko wtedy jeśli stoi się na zewnątrz... w środku... jeśli ktoś widzi i czuje tresć wiersza jest... "makabrycznie" - jak to już ktoś zauważył...

prostota obrazu bez przerysowań+oszczędność słów wystarczy by ruszyć jakąś strunę w środku...

te cztery krzesła - zimna bezosobowość przedmiotów, dlaczego właśnie teraz? zamiast krzeseł powinni być tam ludzie, albo chociaż jeden człowiek... tak właśnie rozumiem "kłopot":( podmiotu lirycznego: izolatka!

Pozdrawiam Szymon Paweł

Gość Szymon Paweł Oberszt
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tam samemu się nie wchodzi... na szczęście(: można samemu wyjść

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Pięknie i melancholijnie o cykliczności i o zawieszeniu między porami roku, kiedy jesień odbiera to, co wiosna ofiarowała. Szczególnie poruszające jest zestawienie kasztanów - "kasztanowe, jak niegdyś moje włosy" - z refleksją o czasie, który "ochoczo je popieli". Wiersz jak impresjonistyczny szkic.
    • @huzarc Świetny! Metafora "światłowodowa sierść" - połączenie czegoś organicznego z technologicznym. I ten kontrast między pozorną "miłością" a "tresowaniem" na końcu. Ta "złota smycz w brokatowej obroży" brzmi bardzo dwuznacznie. No bo właściwie kto kogo tresuje?
    • @LeszczymCałe nasze życie to ciągłe wybory. Dla mnie to są raczej nieprzewidziane skutki naszych wyborów. Tak, jak nieprzewidzimy naszej przyszłości, czy przyszłości kraju, świata. Bo jej się nie da przewidzieć. Czy wybierając np. kierunek studiów, jesteśmy świadomi, że to nasza decyzja? Dla mnie to oczywiste, mogę uzasadnić, dlaczego chcę to studiować. Ale nie mogę przewidzieć, czy po  ich skończeniu będę zadowolona. To też jest dla mnie oczywiste. Determinizm zakłada, że wybierając ten właśnie kierunek, nie robię tego z własnej wolnej woli, bo już jest "zapisany" mój los, i nie jestem tego świadoma. I to mnie przeraża przeraża. Tak, jak w poglądach religijnych Kalwina - jesteś zły i grzeszny, bo do tego zostałeś wybrany i nic nie możesz z tym zrobić. Ale to oczywiście skrajny determinizm - predestynacja. Ale masz rację, nad wszystkim można się pozastanawiać. :)
    • @LeszczymCzyli komfort w jak najszerszym rozumieniu tego słowa. A to już bardzo dużo w sobie mieści, bo można rozszerzać i rozszerzać .... :) A komfortowa piosenka może być komfortem dla naszych uszu, naszej estetyki muzycznej, odpoczynku, jazdy samochodem ... Świetnie, że taka powstanie. Pozdrawiam. 
    • @Alicja_WysockaAlicjo, a może ten deszcz to postać boga z mitologii, który cię uwiódł? Skojarzył mi się z Zeusem, który pod postacią złotego deszczu uwodził Danae. :) Twój wiersz jest uroczy, zmysłowy i bardzo poetycki. Końcowe wyznanie - potrzeba bliskości. Życiową sytuację przekształciłaś w coś magicznego. Piękny! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...