Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chcę Cię uwieśc!
I zrobię to...
Jesteś zabujczym facetem,
a ja jestem czarownicą...

Wiem, nie wierzysz mi...
I myslisz, że tego nie zrobię?...

Na miotle nie latam,
ale czary znam...

Hm, wątisz?...

Co tak Ci twarz pobladła...
Boisz się?

Ej, nie przesadzaj...
Krzywdy nie zrobię Ci,
jak już to tylko sobie...

Ukuję się w paluszek...
Spuszczę tylko kilka kropelek
krwi do herbatki,
którą Ci zapodam...

Będziesz miał moją krew w sobie
i będziesz myślał o mnie godzinami...
Nie będziesz mógł życ bezemnie,
bo będzie Ci brakować mnie...

Będziesz marzyć dniem i nocą,
żeby tylko spotkać mnie...
Będziesz ze mną na dobre i na złe...

I wiem

Wiem,że nie opuścisz mnie...
Taką jestem czarownicą,
że, niepozbędziesz się mnie...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zbyt(ja dla mine)prost język,nipoukładany,niepodoba mi się nistedy(nie tylko z tych powodów)
przykro mi
zdrówko!

Nie musi,to naprętce wymyślony.
Rozczul się nad nim,to i może Ci się spodoba
Pozdrawiam milutko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zbyt(ja dla mine)prost język,nipoukładany,niepodoba mi się nistedy(nie tylko z tych powodów)
przykro mi
zdrówko!

Nie musi,to naprędce wymyślony.
Rozczul się nad nim,to i może Ci się spodoba
Pozdrawiam milutko
Opublikowano

Kolega ma trochę racji... wierszyk jest trochę słaby , a słownictwo zmieniłabym bo trochę podwórkowych słów tu sie pojawiło- przepraszam jeżeli źle mówie i taki był cel tego wiersza- ale tak myślę .Słowa powinny byc przemyślane i dające do myślenia.





Pozdrawiam Klara

  • 2 lata później...
Opublikowano

Biedne egzaltowane dziecko... Gdybś była czarownicą, to posiadałabyś mądrości na tyle, żeby wiedzieć, że zabójczy pisze się, u diabła, przez "Ó"! Fatalny styl, zbyt mocno utożsamiasz się z podmiotem lirycznym, który chciałaś stworzyć jako femme fatale, ale wyszło niedojrzale i banalnie. Czy Twoje samobójstwo też będzie tak głupie i przewidywalne? Dziecko, jak chcesz mierzyć się z poezją, to najpierw naucz się czytać i pisać. Wracaj do przedszkola. Prędziutko!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki zdawać by się mogło, nieważny incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam się odbić, wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, już na solidniejszych zasadach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.   Rozumiem, że nie wszystko w życiu, idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo, poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy, są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.   Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać mi cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój pokrętny sposób, próbowałam się do tego przyczyniać. Pomagać kreować szczęśliwe chwile. Chociaż coraz częściej, z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie niestety często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.   Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, często starałam się dziękować opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym się wszystko układa.   Chociaż… czy ja wiem? Zdarzały się przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować obiekty codziennego użytku, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że wychylałam się przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Ano tak to bywa, w różnych sytuacjach:)–Pozdrawiam:) * @Jacek_Suchowicz–Dzięki:)–Świetny filmik nawiązujący. Szczególnie finał:)–Pozdrawiam:)) * @Marek.zak1–Dzięki–Jak by mógł rzec, pewien maszynista: Różne są koleje życia–Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Roma Dziękuję Roma, chciałem odpowiedzieć temu panu, ale nie warto. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
    • może to za mało zapytała jesień kobiercem złocistym przytulić się chciała cwaniara wiedziała że jutro dopadnie ją marazm listopad tak oczywisty
    • @LeszczymDlaczego, czyżby jakiś szkolny uraz ? :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...