Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ułożyli nas w rzędach
od dziecka, kazali słuchać
na musztrze godziny spędzać
w przyzwoitych odruchach

odrutowali nam ciała
rdzawym szrapnelem z sumień
co wszelkie żądze przeraża
swobodną krew koroduje

zaprowadzili zasady
obili ołtarzem głowy
rad nie rad będąc zaradnym
poeta głośno się modlił

lecz przyszła pora by rosnąć
w zaułkach brutalnych praw (wątek polityczny ;) )
gdzie pod bliźniego miłością
chowali najsłabszych z nas

bijąc to brata to siostrę
którzy nie wstydzą się oddać
szybko zrozumiał: „wyrosłem
a ze mną droga krzyżowa”

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hehe ja też, ale żebym się nią inspirował to nieee...
pozdrawiam Jimmy
ps
"...Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł..."

tutaj to bardziej o postrzeganie świata idzie...
ale rzeczywiście, niezbyt to oryginalne...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;j
no pointa akurat serio!
pora wyrosnąć z tych kajdan, nałapać dystansu, a gdy przyjdzie jesień i tak coś nas (słabość pewnikiem) zapędzi przed ołtarz. Taka kolej rzeczy...
pozdrawiam Jimmy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hehe ja też, ale żebym się nią inspirował to nieee...
pozdrawiam Jimmy
ps
"...Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł..."

tutaj to bardziej o postrzeganie świata idzie...
ale rzeczywiście, niezbyt to oryginalne...

Dlaczego nie oryginalne?
Mimo skojarzenia twój utwór jest jednak inny.
Bliższy nam w czasie.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hehe ja też, ale żebym się nią inspirował to nieee...
pozdrawiam Jimmy
ps
"...Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł..."

tutaj to bardziej o postrzeganie świata idzie...
ale rzeczywiście, niezbyt to oryginalne...

Dlaczego nie oryginalne?
Mimo skojarzenia twój utwór jest jednak inny.
Bliższy nam w czasie.

Pozdrawiam

A no to się cieszę ;), porzuciłem już wszelką nadzieję, ale myślę, że każdy od czasu do czasu takimi epigonizmami zajeżdża... więc po co się przejmować?
pozdrawiam Jimmy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;j
no pointa akurat serio!
pora wyrosnąć z tych kajdan, nałapać dystansu, a gdy przyjdzie jesień i tak coś nas (słabość pewnikiem) zapędzi przed ołtarz. Taka kolej rzeczy...
pozdrawiam Jimmy
Moja przekora...pozdrawiam.
Opublikowano

Powiedzmy sobie szczerze.
Prawie wszystko już kiedyś zostało napisane, a my podświadomie z tego czerpiemy.
Aby pisać zupełnie coś nowego trzeba by nigdy nic nie czytać, a tak się nie da.
Dlatego właśnie nie zupełna oryginalność jest najlepsza a nowy sposób przedstawienia.
A tu jak jest :)

Pozdrawaim

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Właśnie, ale szło mi o to, że oni nie wstydzą się tak w biblijnym i ewangelicznym rozumieniu, tzn znasz tę historyjkę z policzkami, nadstaw mu drugi itp... i właśnie chciałem skonfrontować ten wstyd i pokazać, że peel się jednak wstydzi

czyli jednak źle to jest?

Jimmy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;j
no pointa akurat serio!
pora wyrosnąć z tych kajdan, nałapać dystansu, a gdy przyjdzie jesień i tak coś nas (słabość pewnikiem) zapędzi przed ołtarz. Taka kolej rzeczy...
pozdrawiam Jimmy
Moja przekora...pozdrawiam.
Rozumiem, ale wiesz człowiek ma czasem takie frustracje... Z jednej chwilki wierszyk powstał więc możnaby podważać jego "prawdy" ;)
pozdrawiam i uśmiechu życzę
Jimmy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      powoli się uzależniamy aby rozjaśnić ciężki umysł jakże ciekawsze takie granie gdy niesie człeka uśmiech pusty   bez dopalaczy narkotyków seksem antrakt opanował konamy w tym diabelskim krzyku plując przekleństwem a nie słowem ... Pozdrawiam uzależnienia w twórczości - temat kolejnych rekolekcji
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...