Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Taniec i lot z Wampirem!


Rekomendowane odpowiedzi

Krązy straszny cień wampira
w górze patrzy -ucisza i czeka
aż nadejdzie odpowiednia chwila
by połknąć mój strzęp człowieka


I wszystko co jego,będzie moim
lśniący kaptur skrywa policzki
zielonym ciałem okrywa mnie,swoim
i całe dłonie jego- zapalniczki



Był tu ,jest tam,krązy i patrzy
tańczy jakby widział żebraczy
i wirują oczy mu,przepełne czaru
magii,wciągają mnie,początek koszmaru!



Jestem tu,tam znów kończę
wszystko kresu się trzyma
ściskam jeszcze różową opończę
jakby to była krew i moja wina


Wszystko ,prócz strachu i nędzy
wszystko. oprócz wielkiej nadzieji
wszystko co było jest w krwawej miedzy
gdzie dom jego wielbi świerkot imieji



Frunę wolny przez wielką chmurę niebios
dostrzegłem biedaka i bogacza w kłótni
bogaty bije w twarz,jakby szykuje stos
biedak ciągle jeszcze błaga-kolana w wyrzutni!


Lecę dalej,widzę co i jak,gdzie i kiedy
człek modły stróży,jakby pióra w wietrze
i myślę ,jak do tej zacnej potrzeby
dojdę, kiedy do kresu swego dolecę


Wampir nademną,wpada w cwał powietrza
myśl jego przykówa stokłosy piorun
nagle trzask,wampir wpada -zmienia się w wieprza
ja znów zniewolony w chatce czekam -na znowo grom!


Jedno wiem pewnie,jakby błękitnie
co człeka gnębi,jest zrodzone w naturze
co i jak się stanie,jeżeli człek przekwitnie
sami zobaczyliście,a ja dalej wpadam w podróże!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



znane lecz inaczej pisane wyrazy nie pozwalają tego czytać swobodnie
wybacz - sądziłem że "nademną" to zwykłe sklejenie
potem niżej też to samo, a jak doszedłem do "przykówa" "nadzieji"
świekotu i imieji, znowo ...:(
przy "magi" zatrzymałem się, bo sądziłem, że chodzi o "magia"
ale tu chyba o przyprawę kuchenną idzie;)
Znaki interpunkcyjne i diakrytyczne też się kłaniają ;)

Tomaszu
przede wszystkim z uwagi na szacunek dla czytających
zanim umieszczę wiersz tu na forum, czytam go kilkakrotnie
by wyeliminować wszelkie nieścisłości.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Komentatorka powyżej ma całkowitą rację, kiedyś na rynku niemieckim była książka pt.” Schlachtfeld - Familie” - opisująca bez ckliwych ideałów : napięcia, egoistyczne postawy, przestrzenie dla nadużyć - w obrębie rodziny, która w naszej kulturze jest tak idealizowana ;)) Dobrze jest znaleźć sobie hobby ( o ile PL - ka nie jest czynna zawodowo), krąg znajomych, brać udział w imprezach kulturalnych, tyleż tam samotnych, a ciekawych świata osób ! Gdy PL - ka odkryje kim jest,  a dodatkowo przestanie się  postrzegać jako ofiarę ( to fatalny stygmat, rozgrzeszający w zupełnie nieuprawniony sposób, bo należy o siebie  walczyć, nawet z pomocą psychoterapii, bo może być to relacja z toksykiem ) - to wówczas dostrzeże swoje granice i nie pozwoli na ich przekraczanie; należy też  wymusić podział ról, choć już z samym uczuciem to inna sprawa; mogło po prostu przeminąć ( to się czuje, gdy jedno w związku zaczyna mówiąc kolokwialnie kapcanieć  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ), a wówczas… też należy zawalczyć o siebie, choćby kosztem cudzych łez. Lepsze cudze niż własne, powodzenia.  
    • kapitalne; niby wszystko oczywiste, a jednak odkrywcze - dzięki świeżemu podejściu do tematu

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , pozdrawiam :))
    • W tycim obłoku, takim wyśnionym, w smole naprawdę czarnej, w myślach, wspomnieniach gdy czas się zatrzymał. W przemoczonej od tańca na deszczu koszuli, w gwiazdach na co rusz piękniejszym niebie. Czasem w książkach i filmach, na okładkach płyt.    Gdziekolwiek zostawisz cząstkę siebie, jest szansa, że ktoś ją kiedyś dostrzeże i nie będzie już taka samotna.    Pół życia w samotności, to w sumie nic fajnego, choć przecież otulam się nią niczym ciepłym kocem na nagie ciało.     Więc być może, cząstkę tą ktoś zauważy, wtedy nie będzie już tylko Twoja. Rozmnoży się na cały świat, a nawet jeśli nie, to ktoś o Tobie pomyśli, może nawet ciepło, z rozrzewnieniem.    I kiedy wreszcie dotrze do Ciebie jak kruche jest życie niekoniecznie w Tobie, dojdzie też to, jak bardzo zjebałeś zostawiając tych cząstek tak niewiele.    Jestjużzapóźnoniejest Za późno
    • @Gizel-la Aż nogi rwą do tańca. Świetny tekst. Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ciekawe jaka to metamorfoza... Otóż to :) @hania kluseczka He, to by było zbyt proste.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...