Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Biegłem - przestrzenią przepełniony
Równiną wielką, oceanem myśli
Widziałem wielkie szczyty marzeń
I niebotyczne wielkich czyny

Istoty ziemskie, blade mumie
Błądziły przy mnie przylepione
Do swych myśli
Resztki nocy
Przykrywały pozostawione pytania

Biegłem szybciej niż sen
Do mego domu, domu przedistnienia
Bo stamtąd wyszedłem i tam muszę wrócić
Wszyscy tam wrócimy na zawsze

Opublikowano

Marku - co to za dom - zapytuję, że trzeba tam aż ostatni bieg włączyć - bardzo w wierszu jesteś obrażony na cały świat - tak przynajmniej odbieram - a ten dom w świecie jest więc nie wiem - czy to dom obrażenia ???? - próbowałem myslowo objąć sens wiersza ale to może za trudne dla mnie

serdeczne pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Witoldzie,
dziękuję za komentarz. Co to za dom? - pytasz. Jedni nazywają go "życiem po życiu". Inni ostrzegają - pamiętaj o śmierci. Ja określam to jako nicość, jako bieg do nicości. Wszyscy kiedyś tam "pobiegniemy". Stojąc na skraju przepaści można jedynie żałować, że nie uzyska się już nigdy odpowiedzi na zadane, kiedyś, pytania.
To nie Ty nie mogłeś zrozumieć, to ja zbyt ten wiersz zagmatwałem.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny
[sub]Tekst był edytowany przez Marek Wieczorny dnia 07-04-2004 13:19.[/sub]

Opublikowano

Witam Marku! mysle ze to jest twoja interpretacja i filozofia zycia moze i masz racje "moze"?, ale napewno nie napewno,bo tego nikt nie wie dopoki nie przekroczy progu....i dlatego ostatni wers wiersza nie powinien byc taki stwierdzajacy i uswiadamiajacy moim skromnym zdaniem (; ale wiersz nie zly pozdr, M+A

Opublikowano

Witaj Mario!
Dziękuję za miły komentarz. Ostatni wers trochę Cię "dotknął". Moim zamiarem nie było kogokolwiek urażać. Tam „za progiem” dla mnie może być „nicość”, dla Ciebie co innego. Nie zmienia to faktu, że za ten próg Wszyscy kiedyś pójdziemy, Wszyscy bez względu na nasze światopoglądy. I tylko o to chodziło!
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

Opublikowano

A przecież to jescze nie koniec. Tymczasem podmiot jakby stał na mecie . Zwycięski?

Jedni mówią, że koniec jest początkiem ; drudzy, że życie się nie kończy lecz zmienia; inni zwyczajnie kwitują: "taka karma". Nie zmienia się tylko jedno: wędrujemy, czy jak chce Autor - biegniemy.

Pozdrawiam i proszę o uśmiech.
A.

Opublikowano

Pani Joanno!
Tak, to prawda co Pani napisała. Idziemy w Nieznane. Mam się uśmiechnąć. Uśmiecham się, uśmiecham się do Pani...i do Wszystkich. Poruszanie spraw związanych ze śmiercią jest smutne, chociaż to zwykła kolej rzeczy. Czas jest nieubłagany i nawet Wszechmogący go nie cofa, a może też nie potrafi? Można jednak do tej smutnej kwestii (śmierci) podchodzić pogodnie, prawie z uśmiechem. Szczególnie wtedy, kiedy coś po sobie pozostawiamy.
Stoicy powtarzali: „nie walcz z silniejszym – będziesz niezwyciężony”.
Pozdrawiam
Marek Wieczorny

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...