Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chciałam być tylko mona lisą
uśmiechem wyjść ze światłocienia
dziewczyną pragnącą uwierzyć
że życie czyjeś w bajkę zmienia

mogliśmy jechać do toskani
przemierzać mostami westchnienia
unieść się nad placem anioła
odszukać ekstazę w kamieniach

wiatr z dziewczyną nocami płacze
nie umie grać na swojej harfie
została nieznośna udręka
ktoś zniszczył zwykłą fotografię

Opublikowano

Marlettko
pierwsza zwrotka podoba mi się
i wszystko mi ona mówi-
chciała, miała takie marzenia i ..nic z tego nie wyszło.

pozostałe to już tylko gdybanie co by to było gdyby /druga/
i smutne skutki fiaska /trzecia/

Zastanawiam się - zwykła fotografia
- czarno-biała czy kolorowa
bo dziś kolorowa to zwyczajność, a może to była cenna fotografia?

Pozdrawiam Cię Marlettko

PS. Na wiosnę takich smutnych się nie pisze;)))

Opublikowano

mogliśmy jechać do florencji
przemierzać mostami westchnienia--- co przemierzać... (myślę ze do zamiany)
unieść się nad placem anioła
odszukać ekstazę w kamieniach

wiatr z dziewczyną nocami płacze
nie umie grać na swojej harfie------swojej, wymień na coś innego
została nieznośna udręka
ktoś zniszczył zwykłą fotografię-----zwykła też do wymiany(myślę)

Matlett, wymagania rosną..jak widzisz:))))
klimat smutku niech zostanie, jest taki enigmatyczny
cmikeS

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiktorze!
Podoba się Twoja interpretacja.
Czasem każda pora przynosi smutek.
Pamiątki przeważnie są cenne:))
Bardzo dziękuję.
Życzę radości.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przemierzać mostami westchnienia--- co przemierzać... (myślę ze do zamiany)
Pelka wplata swoje odczucia w architekturę Florencji - Most Westchnień.
''zwykła'' - jednak zostanie.
Zgadzam się co do ''swojej''- pomyślę.
Bardzo dziękuję za uwagi.
PozdrawiaM.
Opublikowano

jest
wiatr z dziewczyną nocami płacze
nie umie grać na swojej harfie
została nieznośna udręka
ktoś zniszczył zwykłą fotografię

zmyśliłem
wiatr z dziewczyną nocami płacze
nie umie grać na giętej harfie
jest tak nieznośna ta udręka
ktoś zniszczył zwykłą fotografię

Opublikowano

"wiatr z dziewczyną nocami płacze
nie umie grać na swojej harfie
została nieznośna udręka
ktoś zniszczył zwykłą fotografię"
Wiersz bardzo nastrojowy, a już ta ekstaza w kamieniach, tylko ta ostatnia zwrotka jakoś tak nie do przeczytania po tej subtelności poprzedniczek...
Pozdrawiam Jimmy ;J

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judyt!
Reprodukcja nic nie jest warta.
Oryginał ma wartość:))
Dziękuję serdecznie i słońca życzę.

I tak. A czy kwestionuję oryginalność?;)
pozdr.ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Co do ''giętej'' jeszcze do przemyślenia.
Większe znaczenie ma fotografia.
Twoja wersja też się podoba.
Dziękuję i uśmiechu życzę z serca:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judyt!
Reprodukcja nic nie jest warta.
Oryginał ma wartość:))
Dziękuję serdecznie i słońca życzę.

I tak. A czy kwestionuję oryginalność?;)
pozdr.ciepło
Judyt!
Pozdrawiam serdecznie:)
Słońca!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I tak. A czy kwestionuję oryginalność?;)
pozdr.ciepło
Judyt!
Pozdrawiam serdecznie:)
Słońca!
Dziękuję,wzajemnie,
ciepło pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wszystko pięknie Marlett, ale o ile pamięć mnie nie myli, to Most Westchnień jest w Wenecji. We Florencji najsłynniejszy to Most Złotników. nie wiem też do czego odnosi się 'plac anioła' we Florencji. może to być Piazza della Republica z rzeźbą Dawid (teraz kopią) Michała Anioła, ale to trochę naciągane.
Opublikowano

napisał Spiro

"wszystko pięknie Marlett, ale o ile pamięć mnie nie myli, to wszystko pięknie Marlett, ale o ile pamięć mnie nie myli, to Most Westchnień jest w Wenecji. We Florencji najsłynniejszy to Most Złotników. nie wiem też do czego odnosi się 'plac anioła' we Florencji. może to być Piazza della Republica z rzeźbą Dawid (teraz kopią) Michała Anioła, ale to trochę naciągane.. We Florencji najsłynniejszy to Most Złotników. nie wiem też do czego odnosi się 'plac anioła' we Florencji. może to być Piazza della Republica z rzeźbą Dawid (teraz kopią) Michała Anioła, ale to trochę naciągane."

to prawda co Spiro napisał - Most Westchnień jest w Wenecji ale i we Florencji też i prawdopodobnie w wielu innych miastach. We Florencji jest też Plac Michała Anioła zwany przez Florentyńczyków placem Anioła.

konkluzja?

bądź mądry i pisz wiersze lingwistyczne (autorytet poezji zapytany: co to lingwizm? - odparł: "nie mam czasu odpowiadać na głupie pytania", więc dalej nie wiem co to jest.)
przepraszam za wtręt

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka niech Ci nie będzie smutno :) Proszę.
    • @Migrena Ależ nie gniewam się, Czasem jest mi smutno i przykro, ale gniewać się nie potrafię, no może godzinę, dwie... Dobrego dnia :)
    • Złota klatka nie tylko dla ducha.
    • Mają po pięćdziesiąt lat i czarne dziury w oczach – nie patrzą, tylko wciągają rzeczywistość jak ssąca rana po niedokończonej modlitwie. Ich dłonie – puste łuski po chlebie powszednim, ich kręgosłupy – barykady z kości, po których przejechały wszystkie reformy jak czołgi bez hamulców. Mieszkają w sarkofagach z kredytu, gdzie wilgoć skrapla się jak wstyd, a lodówki milczą jak świadkowie koronni biedy. W kuchni – Jezus spuszcza wzrok. Nie potrafi zapłacić za gaz. Ich świętość – to odmówienie obiadu, herosizm – to czekanie w kolejce do kardiologa dłużej niż Mojżesz czekał na deszcz. Są rżnięci – bez znieczulenia, przez państwo, co ma twarz mównicy i ręce kata. Z każdej ich rany wypływa formularz. Krew zamienia się w akta. Marzenia – wywożone są na wysypisko razem z obietnicami z ulotek wyborczych. Ich oczy – śmietniki reklamy, na ekranach telewizorów bez dźwięku leci kabaret – posłowie śmieją się z własnych podwyżek. Ich kolana – klęczą pod ciężarem zakupów, gdzie margaryna kosztuje więcej niż godność. Miłość? To kanapka bez szynki, cisza między dwojgiem ludzi, którzy nie mają siły mówić. Ich ciała – mapy skreśleń i guzów. Ich dusze – grzyby po Czarnobylu, niby żyją, ale do niczego się nie nadają. Rząd ich nie widzi – rząd liczy. Kościół zbiera na dach, a Bóg kąpie się w ciszy i nie odbiera. Listonosz przynosi tylko mandaty. Listy umarły. Marzenia zdechły na poczcie. Ich dzieci – wyemigrowały do snów, gdzie lekarka mówi „dzień dobry”, a nie przelicza człowieka na ryczałt. Tu – trzeba umierać według grafiku, bez bólu, bo nie ma już morfiny. Bez świadków, bo pielęgniarki płaczą w kiblu między dyżurami. Ich serca biją jak młotki sędziowskie w sprawach o zaległości czynszowe. Ich wolność – to przerwa na fajkę między tyraniem a zdychaniem. Ich nadzieja – konsystencja oleju silnikowego. Zgęstniała. Lepi się do palców. A mimo to – idą. Z oddechem jak para z ust zimą, z kieszeniami pełnymi paragonów napisanych krwią portfela. Idą po chodnikach z gówna i betonu, po Polsce, która udaje, że jest państwem. Ich skóra – atlas zmarszczek po wszystkich rządach. Ich języki – zapomniały słowa "godność". Zostało tylko: „proszę”, „błagam”, „czekam”. Ale czasem, w ciemnym lusterku tramwaju, za warstwą kurzu, żółci i łez, widać coś – nikły błysk, iskra pod popiołem. Jakby ktoś tam w środku jeszcze miał zęby. I trzymał je – na potem.    
    • Alicjo. Tylko nie gniewaj się na mnie. Proszę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...