Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ballada o gównie mewim


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnego razu nad morzem
Gdy zimna bryza otulała me ramiona
Ostry krzyk mewy rozdarł gładką ciszę

Nasrała mi na ramię

Na szczęście zjawił się ON z białą chusteczką
I z perlistym potem na skroniach

Wytarł mi ramię białą chusteczką

I tak zaczęła się nasza znajomość
Razem poszliśmy brzegiem usłanym muszelkami
Które wbijały się boleśnie w nasze nagie stopy

Krew z mej pięty sączyć się poczęła

A On nachylił się by ją wyssać- WAMPIR
Swoje kły wbił w czosnek... ja uciekłam
I tak zniknął mi z oczu mój wybawiciel od gówna mewiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...